#4- Zazdrość W Restauracji

241 16 2
                                    

Pw-Tomek

Po wejściu do studia, rozejrzałem się. Chłopaki często robią mi żarty, aby mnie upokorzyć. Nie zauważyłem jednak niczego podejrzanego, więc spokojnie udałem się na plan. Wiedziałem gdzie on się znajduje, bo to nie był pierwszy raz, gdy tam gościłem. Mieli całkiem ładny wystrój, ale mój w LNB był lepszy. Byłem trochę spóźniony, więc bardzo przeprosiłem Łukasza i Ignacego. Powiedzieli, że nic się nie stało i zaprosili mnie do stołu, na którym leżało 5 talerzy przykrytych metalowymi kloszami.

Wszystko było już gotowe, więc od razu zaczęliśmy nagrywać. Niektóre pytania były dość ciężkie, choć odpowiadałem na większość, bo nie wyobrażałem sobie zjedzenia warzyw. Zastanawiałem się jak robi to Natalka. Przecież one są ohydne! Na szczęście ja nie musiałem dużo ich jeść. Odpowiedziałem na prawie każde pytanie między innymi na to: Co sądzę o Natalii?, Jaką ona jest nauczycielką?, Czy gdybym mógł zmienić partnerkę to czy bym to zrobił? A jedynym pytaniem na które nie udzieliłem odpowiedzi to: Jakie wady ma Natalia? Tu nie wiedziałem co powiedzieć. Nic nie przychodziło mi do głowy. Gdybym tylko coś wiedział to bym to powiedział, lecz miałem pustkę w głowie. Niestety zjadłem kawałek sałaty i chyba ogórka, które były obrzydliwe. Przypomniało mi się wtedy, dlaczego nie jem warzyw. Jak można to jeść i czerpać z tego przyjemność-to była moja rozkmina z dzieciństwa. Dalej się nad tym zastanawiałem. Jako, że nagrania poszły dość sprawnie, to miałem dwie godziny do spotkania z Natalką na sali, więc z chłopakami postanowiliśmy, że pójdziemy na miasto, zjemy coś dobrego i pogadamy przy okazji.

Pw-Piotr

Była taka ładna. Stwierdziłem, że muszę ją poderwać. Siedziała sama, więc pomyślałem, że nie powinno być to trudne. Podszedłem do niej pewny siebie i zagadałem.

- Hej mała! Wisisz mi drinka-powiedziałem.
-Dlaczego niby?-spytała niewiasta.
-Bo jak cię zobaczyłem to upuściłem swojego- stwierdziłem, że będzie to dobry tekst na podryw.
- Hahaha dobry z Pana żartowniś-odpowiedziała sarkastycznie.
- Tak, tak, ale w sumie szkoda, że nie kuleje-powiedziałem ciekawy co odpowie.
-Yyy...czemu?- ewidentnie nie podobała jej się ta rozmowa.
- Bo chciałbym mieć taką laskę jak ty- wyjaśniłem i puściłem do niej oczko.
-Może Pan już stąd pójść? - spytała uprzejmie.
-Ale z moim telefonem jest coś nie tak-znów spróbowałem.
-Lepiej niech pan pójdzie do serwisu i nie zaczepia mnie przy okazji. Oboje na tym skorzystamy. Chociaż słuchając tego co Pan mówi wychodzi na to, że nie jest Pan zbyt inteligentny, więc może będę mogła Panu pomóc i zostawi mnie Pan w spokoju. Więc złego w ogóle sie dzieje? - spytała grzecznie. Ewidentnie chciała, żebym się od niej odczepił.
- Nie ma w nim twojego numeru kotku-wyjaśniłem sytuację i czekałem na jej reakcje.
-Ah naprawdę? Mogę Panu zagwarantować, że go tam nie było, nie ma i nigdy nie będzie. A teraz proszę ładnie mówiąc spierdalać- próbowała mnie spławić.
- Dziewczynie nie wypada przeklinać- zwróciłem jej uwagę.
-A chuj mnie to obchodzi. Facetom nie wypada być nachalnym, a jednak zdarzają się takie... - odbiła piłeczkę, ale jej przerwałem.
-Dobra pójdę, ale jeśli pożyczysz mi swój telefon na chwilę. Wyglądasz jak moja trzecia dziewczyna-nie dawałem za wygraną.
- Po pierwsze, po co panu mój telefon? A po drugie ile miał Pan dziewczyn, jeśli mogę wiedzieć? -  chciała skorzystać z okazji i mnie wybadać.
-Po pierwsze, bo mama kazała mi zadzwonić jak się zakocham, a zepsuł mi się telefon. A po drugie miałem dwie dziewczyny-wyjaśniłem z chamskim uśmieszkiem i znów puściłem do niej oczko.
- Dobra, niech Pan już serio się odpierdoli- powiedziała zirytowana.

Pw-Tomek

Po pewnym czasie spędzonym w restauracji, rozglądając się, zobaczyłem Natalkę z jakimś facetem. Nie spodobało mi się to. Znów poczułem to ukłucie. Nie mogłem się powstrzymać, aby do nich nie podejść i nie zapytać kto to? I co robią w tym miejscu przy stoliku dla dwóch osób. Nic nie mówiąc wstałem do stołu i poszedłem w ich kierunku.

-Skarbie długo cię nie było-powiedziała do mnie Natalia.

Ja w tym czasie zastanawiałem się kiedy z najlepszych przyjaciół awansowaliśmy na swoje skarby. W sumie podobało mi się, jak tak do mnie mówiła. Widząc moją zdziwioną minę, Natalia postanowiła wyjaśnić mi sytuacje.

-Widzisz misiaczku, gdy poszedłeś do samochodu przywlókł się do mnie ten pan i zaczął mnie podrywać. Mówiłam mu, żeby sobie poszedł, ale nic sobie z tego nie robił-popatrzyła na mnie błagalnym spojrzeniem, żebym kontynuował to przedstawienie.
- Jak pan śmie podrywać moją dziewczynę?! - zwróciłem się do niego.
- Nie wiedziałem, że jest zajęta-wyraźnie zmiękł.
-To teraz wiesz, wypad! - krzyknąłem może trochę za głośno.

Zadziałało. Typ uciekł z podkulonym ogonem. W sumie fajnie było odegrać rolę chłopaka Natalki. Cieszyłem się, że tam byłem i mogłem jej pomóc. Byłem nawet gotów się z nim bić, ale z drugiej strony mu się nie dziwię. Natalia jest serio bardzo ładna. Ma takie śliczne włosy, uśmiech i w ogóle cała jest urocza. Wpatrywałem się w nią i w jej piękne oczy. Ona też patrzyła na mnie. Nie odzywaliśmy się do siebie,ale miałem wrażenie jakbym ją rozumiał. Jakbym słyszał co mówi choć jej usta się nie ruszały. Nagle moja twarz zaczęła się do niej zbliżać. Wydawało mi się, że jej do mojej też.

Czyżbym zakochał się w tej Natalii? Mojej nauczycielce? Natalii Głębockiej? Teraz zacząłem łączyć fakty. Te ukłucia w sercu, gdy widziałem ją z innym. Ten ból po powiedzeniu, że jesteśmy parą przyjaciół. To współczucie Przemkowi. Ta scena z robieniem zdjęć i cała reszta, chodziło o Natalię. Ona była obecna wszędzie. Ciągle o niej myślałem. I wskazówka Seby Nie szukaj daleko. Ona jest blisko. No tak, ona była pod moim nosem. Spędzałem z nią tyle czasu. Jak mogłem być tak głupi, że nie zauważyłem że to ją kocham, że to ona była moją miłością. Kiedy byliśmy już bardzo blisko siebie, przez drzwi wszedł Sebastian. Zamierzał w naszą stronę. Gdy Natalia go zobaczyła to szybko się odsunęła. Chyba się wstydziła. A przynajmniej miałem nadzieję, że chodziło tylko o wstyd. Byłem zdenerwowany. Choć i tak to spotkanie przyniosło mi wiele korzyści-dowiedziałem się, kto jest moją miłością. Zastanowiło mnie to. Do Eweliny nie czułem takich rzeczy.

Wydawało mi się, że choć była to krótka chwila, to  między nami była chemia. Tak czy siak przerwał nam Sebastian, który przekazał mi informacje, że Angelika już wyleciała z kraju, bo przełożył się samolot. Byłem serio wkurzony. W tamtej chwili nie interesowała mnie Angela. Ale jako gentelman podziękowałem za informację. Nagle usłyszałem wołanie. Krzyczeli do mnie chłopaki, z którymi siedziałem przy stoliku. Pożegnałem więc Natalię i trochę zawiedziony wróciłem do stolika. Dosiadł się do nas też Seba. Odpowiedziałem chłopakom tę historie. Powiedzieli mi że wiedzieli o tym, ale mieli ze mnie beke i stwierdzili, że śmieszniej będzie jak mi nie powiedzą. Zjedliśmy posiłek a potem zadzwoniłem po Ubera i poprosiłem kierowcę, aby zawiózł mnie pod budynek, gdzie znajduje się sala treningowa...

Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz