Pw-Tomek
Trening był jak zawsze bardzo wyczerpujący, więc zrobiliśmy sobie przerwę.
-Co sądzisz o moim quickstepie skarbie? - spytałem.
-Porównując do wcześniejszych tańców, jest naprawdę świetnie. Czujesz to i bawisz się tym, co widać. Wkładasz w każdy krok dużo pracy, więc są postępy. Chociaż chyba nie jestem dobra w ocenianiu Ciebie, za dużo komplementów- zauważyła Natalia.
-Ty we wszystkim jesteś najlepsza-przyznałem.
-Nie przesadzaj, ty dużo lepiej odnajdujesz się w internecie. Nie potrafiłabym nagrać takiego filmu jak ty-wyznała.
-Jesteś jak bestia do kamery! Jak pojawiasz się na odcinku, to ja nie muszę nic dodawać. On sam się robi-powiedziałem.
-Wydaje mi się, że to dość przesadzone, ale nie o tym rozmawiamy. Miałam się wypowiedzieć o twoim tańcu-przypomniała.
-Zapewniam cię, że mówię prawdę. Porównaj sobie komentarze pod overwatchem z tobą i pod moimi ostatnimi filmami- dalej trzymałem się tematu.
-Dobra, ale teraz o tańcu. Myślę, że idzie Ci extra. Może tym razem spróbujemy dostać ponad dwadzieścia punktów? Fajnie by było jakbyśmy do tego nie byli przedostatni w tabeli-zaproponowała Natalia.
-Albo ostatni-odwołałem się do tanga.
-Nawet mi o tym nie przypominaj, będę gniła z tej przestawki do końca życia-poprosiła- dawaj jedziemy dalej. Musimy ćwiczyć!
-Może jakaś zachęta? - zaproponowałem.Zbliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Po chwili zdominowałem Natalkę i znalazłem się nad nią. Widziałem, że nie sprawiało jej to problemu. Odsłoniłem, więc ramiączka jej koszulki i przeniosłem się na szyję. Podczas, gdy składałem tam swoje pocałunki,usłyszeliśmy jak drzwi się otwierają. Oczywiście ktoś musiał nam przeszkodzić. Nie była to pierwsza taka sytuacja, więc udało mi się zachować zimną krew. Zostawiłem Natalię, która była dość potargana, a ramiączka jej koszulki i stanika były opuszczone. Po mnie nie było widać, że coś się działo, więc odskoczyłem od Natalii i rzuciłem się do drzwi,aby dać jej czas na ogarnięcie się.
-Już jestem. Przepraszam za spóźnienie-powiedział mężczyzna, po czym usiłował wejść do sali. Niestety nie udało mu się to, ponieważ zablokowałem przejście.
-Maciek? Co ty tu robisz? - zapytałem dość głośno, by Natalka dowiedziała się, kto przyszedł.
-Mieliśmy dziś układać choreografii-przypomniał.
-Dzisiaj? Nie mieliśmy tego robić w niedzielę? - zapytałem zdziwiony.
-Tomek w jakim ty świecie żyjesz? Mamy niedzielę-wyjaśnił.
-Racja, wejdź Maciek-zaprosiła go gotowa Natalia.
-Dobra, to do jakiej piosenki macie tańczyć? I co macie tańczyć? - spytał choreograf.
-Quickstep do Friend like me z Aladyna-odpowiedziałem.
-Jak mu idzie? Robimy show? - zwrócił się do Natalii.
-Myślę, ze idzie mu dobrze i da radę udźwignąć coś ambitniejszego-stwierdziła.
-Ale show też chętnie zrobię-dodałem.
-Puśćmy muzykę, zobaczymy co da się zrobić-zaproponował Maciej.Okazało się, że podkład był świetny. Pierwszy raz sam dokładałem swoje pomysły do choreografii. Wyszło wyśmienicie. Było humorystycznie, ale nie zabrakło kroków tanecznych. Na końcu dodaliśmy jeszcze trochę ruchów z charlestona. Po skończeniu pożegnaliśmy Macieja i zaczęliśmy ćwiczyć. Podobało nam się. Osobiście miałem wrażenie, że będzie to jeden z lepszych występów. Sam taniec bardzo mi się podobał. Mogłem sobie poskakać, a energia była idealna. Pod koniec treningu byłem padnięty.
-Co masz dzisiaj w planach, kochanie?-spytałem Natalię.
-Chciałabym spędzić resztę tego dnia z tobą, ale już umówiłam się z Kasią-wyjaśniła-będzie u mnie spać.
-Fajnie,też chciałbym spędzić z tobą czas. Tak czy siak, baw się dobrze-powiedziałem- pamiętaj, że cokolwiek by się działo to możesz do mnie zadzwonić, lub napisać.
-Będę pamiętać- obiecała-A co ty będziesz robił?
-Chyba umówię się na piwo z Ignacym,Łukaszem i Sebastianem- oznajmiłem.
-Baw się dobrze,ale pamiętaj żebyście nie jeździli samochodem po tym jak się napijecie- przypomniała- wolę nie myśleć co mogłoby ci się stać. Nie zniosła bym tego.
-Spokojnie skarbie. Jeśli już gdzieś się wybierzemy to będzie to na moje osiedle. Kilka minut drogi do mojego domu- uspokoiłem ją.
-Mam nadzieję, do zobaczenia-pocałowaliśmy się na pożegnanie.Natalia wyszła z sali i pojechała do domu, a ja zabrałem swoje rzeczy z szatni i wykonałem telefon do Ignacego.
-Hej, co robisz?-przywitałem się.
-Razem z Łukaszem siedzimy przed telewizorem i objadamy się-wyjaśnił.
-Może moglibyśmy się spotkać?-zapytałem.
-No okej, chętnie posłuchamy o twoim związku-odpowiedział.
-Ej-byłem rozgoryczony-przecież nie gadam tylko o tym.
-No dobra, możemy porozmawiać jeszcze o tańcu- w tle słyszałem śmiejącego się Mandzia.
-Idziecie czy nie?-spytałem ostatecznie.
-Pójdziemy. Gdzie się spotkamy?-ogarnął się i przestał żartować.
-Myślałem o wypadzie na piwo w tym pubie. No wiesz, ten w mojej okolicy. Obok niego jest przystanek autobusowy- próbowałem określić gdzie się spotkamy.
-A tak,wiem o jakie miejsce chodzi- powiedział. Ignacy, który znał wszystkie linie autobusowe i przystanki metra w Warszawie.
-Dobra spotkamy się za pół godziny-postanowiłem- zaproszę jeszcze Sebastiana.
-Ok, do zobaczenia-pożegnaliśmy się.Gdy pierwszy cel został osiągnięty, zabrałem się za drugi i wykonałem telefon do mojego trzeciego towarzysza.
-Siema-przywitałem się.
-Co u ciebie?-usłyszałem głos po drugiej stronie.
-Razem z Ignacym i Łukaszem, idziemy na piwo-wyjaśniłem-może chciałbyś dołączyć?
-W sumie nie mam zbyt dużej ilości czasu, ale chętnie dowiem się co u ciebie w związku i jak idzie ci taniec-powiedział.
-Nie mówię tylko o tym- w sumie zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie ma na rzeczy, bo Ignacy mówił mi to samo. Tak czy siak to teraz było moim życiem- Rozumiem, że idziesz z nami.
-Tak, gdzie się spotkamy- zapytał.
- Jestem słaby w tłumaczeniu. Lepiej będzie jeśli zadzwonisz do Ignacego, jemu udało się dowiedzieć o jakie miejsce chodzi, ponieważ jak pewnie wiesz on zna wszystkie drogi i przystanki w Warszawie-wyjaśniłem.
-Ok, to do zobaczenia-zakończyłem kolejną rozmowę.Po zaproszeniu znajomych, sprawdziłem rozkład jazdy autobusów. Okazało się, że za około pół godziny miał przyjechać autobus, który miał zawieść mnie do miejsca docelowego. Usiadłem, więc na ławeczce. Przejrzałem social media, nagrałem instastory, sprawdziłem wyniki pod ostatnim overwatchem i zdjęciem, które wrzuciłem kilka dni wcześniej. Były zadowalające. Potem stwierdziłem, że zadzwonię do Natalki.
-Jak się miewa moja cudowna dziewczyna?- spytałem.
- Świetnie. Kasia już do mnie przyjechała- odpowiedziała- Udało ci się umówić z chłopakami?
-Tak, jak myślałem Ignacy, Łukasz i Sebastian zgodzili się ze mną spotkać- wyjaśniłem.
-A gdzie idziecie?- zapytała.
- Zdecydowaliśmy się iść do klubu. Wiesz alkohol, światła, tancerki i inne dziewczyny- stwierdziłem, że ją wkręcę.
-A kogo to był pomysł?- chyba zaczynała czuć zazdrość.
- Mój-odpowiedziałem dumny.
-...- Natalka nic nie odpowiedziała, więc stwierdziłem, że powiem jej prawdę.
- Żartowałem, idziemy do tego pubu, o którym ci mówiłem- zacząłem się śmiać.
-Bardzo zabawne-powiedziała zdenerwowana.
-Poza tym po co byłyby mi jakieś zwykłe tancerki, skoro mam najlepszą z najlepszych- zniżyłem ton głosu, co wyraźnie zaimponowało Natalce
-Będziesz musiał mi wynagrodzić ten żart- ona również zmieniła głos.
- Skoro tego sobie panienka życzy-odpowiedziałem.
-Nie mów, że tylko ja sobie tego życzę- zauważyła.
- Masz rację. Jak tylko się zobaczymy to ci to wynagrodzę- obiecałem- A teraz już ci nie przeszkadzam. Baw się dobrze. Pozdrów ode mnie Kasię.
-Dzięki, pozdrowię. Ty też baw się dobrze i pamiętaj żeby nie wsiadać za kółko po alkoholu- przypomniała.
-Dobrze mamo- zażartowałem i skończyłem rozmowę.Po tej miłej pogawędce, musiałem jeszcze chwilę poczekać, aby przyjechał autokar. Było dużo wolnych miejsc, więc wybrałem sobie siedzenie blisko wyjścia. Założyłem słuchawki i włączyłem swoją ulubioną playlistę na spotify. Były tam utwory różnych wykonawców od Lil Masti przez Taco aż do Andrzeja Grabowskiego...
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanficWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie