Pw-Tomek
Kolejny smutny poranek, kiedy budzę się i nikogo nie ma przy mnie. To już jutro były urodziny Natalii. Chciałem cały dzień poświęcić na przygotowania,ale nie mogłem też opuścić treningu.
Po wstaniu z łóżka, poszedłem do łazienki, żeby wziąć prysznic. Następnie zjadłem śniadanie. Gdy już się w miarę ogarnąłem, zabrałem się za szukanie długopisu. Po tym jak go znalazłem, usiadłem do stołu i zrobiłem sobie listę rzeczy do zrobienia i kupienia. Kiedy już była gotowa, schowałem ją do kieszeni w kurtce. Od razu włożyłem tam też portfel. Do wyjścia z domu miałem jeszcze trochę czasu, więc stwierdziłem, że poświęcę go Bilonowi. Trochę się pobawiliśmy a potem opuściłem dom i na rowerze ruszyłem na trening. Podczas jazdy wykonałem również telefon do cukierni.
Po dojechaniu na miejsce treningu, udałem się do szatni. Zostawiłem tam kurtkę i torbę. Kiedy już zbliżyłem się do drzwi. Ktoś zaczął je otwierać i dostałem nimi w głowę. Okazało się, że to był Mariusz. Przeprosił mnie a ja oczywiście mu wybaczyłem. Zanim jednak opuściłem szatnię, spytałem kolegę, czy jego partnerka już przyszła. Okazało się że tak, więc poszedłem do sali gdzie trenować miał Mario. Kasia już tam była. Zdziwiła się, że do niej przyszedłem, najpierw myślała że pomyliłem sale.
-Tomek co ty tu robisz? - spytała zdziwiona Katarzyna-Ty chyba masz trening w sali obok.
-Tak wiem. Chciałem się ciebie poradzić- wyjaśniłem.
-W jakiej sprawie? - zapytała mnie tancerka.
-Chodzi o.... - zacząłem niepewnie.
-O Natalie? - spytała.
-Tak, skąd wiedziałaś?- byłem ciekawy.
- O co lub kogo innego mógłbyś pytać? - powiedziała- A poza tym myślisz, że nie wiem, że ona ci się podoba? To widać.
-W sumie racja. Nie jestem dobry w udawaniu. Ona mi się podoba. Bardzo. Szaleje na jej punkcie. Wiesz może czy ona odwzajemnia moje uczucia? - spytałem z nadzieją.
- Wiesz... Ja... Nie wiem czy mogę Ci o tym mówić...-wyznała- po to tu przyszedłeś?
-Niezupełnie. Natalka jutro ma urodziny a ja nie mam pojęcia co jej kupić. Masz może jakiś pomysł? - zapytałem.
-Zastanówmy się.Ostatnio Natka mówiła mi, że chce kupić sobie złoty naszyjnik. Może to coś ci pomoże. W sumie to ostatnio chciała się wybrać na botoks-powiedziała.
-Na botoks? - spytałem przerażony. Już wyobraziłem sobie Natalię z ustami Godlewskej.
-Spokojnie. Botoks na włosy- uspokoiła mnie Kasia.
-A okej. A mam jeszcze pytanie. Jakie są jej ulubione kwiaty?- zadałem ostatnie pytanie.
-Natalka bardzo lubi Mirabilis jalapa-powiedziała
-Oryginalnie. Tak czy siak bardzo dziękuje za pomoc.
-Nie ma problemu. Do zobaczenia-pożegnała mnie.Podczas wychodzenia z sali, znów miałem bliski kontakt z drzwiami. I znów dzięki Mariuszowi. Scena się powtórzyła, przeprosił mnie, ja mu wybaczyłem. Tylko teraz zaprosił mnie na bok. Miał mi coś do powiedzenia. Był bardzo tajemniczy.
-Co chciałeś mi powiedzieć? - spytałem zaintrygowany.
-Pamiętasz ten dzień, kiedy pomogłem dojechać ci na trening. Ten w którym chciałeś zaprosić Natalię, ale ona ci odmówiła i wkurzony pobiegłeś do szatni?-zapytał.
-Tak, miałem w ten dzień ogromnego pecha-wyznałem.
-No to ja chciałem ci powiedzieć, co się stało, kiedy tak wyszedłeś z budynku. Może cię to zainteresować-powiedział.
-To mów. Jestem bardzo ciekawy-zachęciłem go.
- Kiedy tylko usłyszeliśmy huk drzwi, razem z Kasią wybiegliśmy na korytarz. Wtedy zobaczyliśmy ciebie. Nie chciałeś z nami rozmawiać, więc zobaczyliśmy co się dzieje u Natalii. Siedziała sama na środku sali. Była dość smutna. Kasia poprosiła mnie, żebym wrócił na naszą salę, ale nie mogłem się powstrzymać i podsłuchiwałem- wyznał.
-Jak wtedy pocieszałem Natalkę, to też podsłuchiwałeś? - oburzony przerwałem historie.
-Wtedy nie miałem czasu, ale gdybym go miał to chętnie bym to zrobił. Tak czy siak, stałem pod drzwiami i usłyszałem bardzo ciekawą rozmowę. Dowiedziałem się wtedy, że Natalia bardzo chciała z tobą iść, ale ktoś tam jej powiedział, żeby nie była łatwa, bo faceci nie lubią takich dziewczyn. Potem powiedziała, że jest jej bardzo głupio, bo chyba cię obraziła, zasmuciła, wkurzyła itp. Jej ton głosu potwierdzał to co mówiła. Potem wyznała Kasi, że jest w tobie szalenie zakochana, że ciągle o tobie myśli i jak tylko się rozstajecie to za tobą tęskni-wyjaśnił a ja nie wiedziałem co powiedzieć. Czułem dokładnie to samo.
-Powiedziała też, że boi się, że nie odwzajemniasz jej uczuć. Stary musisz coś z tym zrobić! Bierz się za nią. Oboje na siebie lecicie! - zasugerował Mariusz-To związek na jaki Polska zasługuje!
-Jak na finał z dwoma łysymi-zażartowałem.Potem chwile się pośmialiśmy i oboje poszliśmy do naszych sal. Nie wiedziałem czego się spodziewać. Czułem się dziwnie, wiedząc co czuje Natalia. Ale dzisiaj nie byłem gotowy na pchnięcie tego do przodu. Przywitałem się z Natalką i zaczęliśmy trening. Podczas niego dostałem jeszcze zaproszenie na imprezę urodzinową. Cieszyłem się, ale nie ukrywam, że spodziewałem się, że zostanę zaproszony. Na początku treningu całą choreografie przeszedłem dobrze i Natalka mnie pochwaliła. Jednak pod koniec, wszystko mi się pomieszało. Całość ćwiczeń trwała cztery godziny. Potem opuściłem ten budynek i pojechałem do cukierni odebrać ciasto. Szybko zajrzałem też do jubilera, galerii urody i pojeździłem sobie po kwiaciarniach. Gdy miałem już wszystkie potrzebne rzeczy, zawiozłem je do domu i pojechałem do innego budynku, aby poćwiczyć kolejne trzy godziny. Na koniec dnia, pożegnałem się z Natalką i szybko pojechałem do mieszkania. Na miejscu wszystko przygotowywałem. Musiałem zrobić sporo rzeczy,wiec nie zdążyłem z livem. Cieszyłem się jednak, że wszystko poszło po mojej myśli i byłem w stu procentach przygotowany na następny dzień. Miałem dla mojej solenizantki dość fajny prezent i liczyłem, że jej się spodoba. Zanim poszedłem spać wziąłem prysznic i zjadłem kilka montesnacków. Zauważyłem, że już mi się kończą, więc nagrałem instastory w którym 'przypadkiem' o tym wspomniałem i poprosiłem o przysłanie nowego kartonu. Potem byłem już dość zmęczony, więc położyłem się do snu. Choć było jeszcze przed północą, ja myślami byłem już na imprezie urodzinowej Natalki. Miałem już plan...
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanficWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie