#19- Włoski Wieczór

166 17 3
                                    

Pw-Tomek

Bałem się. Byliśmy na samym dole tabeli. Wierzyłem w swoich widzów, ale to był moment, kiedy trzeba było być przygotowane na wszystko. Do tej pory nie licząc quickstep i jive'a, gdzie byliśmy w środku tabeli, szło nam dość słabo. Dwa razy ostatnie miejsce w punktacji, a pozostałe przed ostatnie. Do tej pory zawsze przechodziliśmy dzięki Hajsownikom, ale mogli już znudzić się, tym jak kaleczę taniec. Wiele osób życzyło mi odpadnięcia. Jednak wsparcie od Natalki pomagało mi, nie przejmować się hejtem. Gdy usłyszeliśmy jakie pary są zagrożone...

To była kolejna wizja, która kończyła się w kluczowym momencie. Denerwowało mnie to, ale nie mogłem nic z tym zrobić. Po otrząśnięciu się zobaczyłem, że Mariusz i Kasia już wchodzą na parkiet. Jako że tańczyliśmy drudzy przyszła kolej na nas. W sumie cieszyłem się, że nie ominęło mnie nasze wejście, bo byłby kolejny przypał z produkcją. A na dzień dzisiejszy miałem ich już dość.

Na codzień tworzy filmy w Internecie. Dziś przygotuję pizze najlepszą na świecie. Tomasz 'Gimper' Działowy i Natalia Głębocka.

Trzymałem w ręku pudełka z pizzami, Sebastian podrzucił mi je pięć minut przed rozpoczęciem show. Wyszliśmy na parkiet i otworzyliśmy pudełko, które było na górze. Powąchaliśmy pizze i pomachaliśmy rękami, później zeszliśmy z pierwszego planu i dołączyliśmy do Maria i Kasi. Pokiwaliśmy i pouśmiechaliśmy się, aż nie zaprezentowano innych par. Potem przedstawiono też jury, a kiedy mówiono o Ivonie i Oli zmarszczyłem brwi.

Jako pierwszy, swój taniec, miał zaprezentować Mariusz, więc podczas jego filmu cała reszta uciekła na balkon. Tego wieczora mężczyzna miał doczepione włosy. Ja również miałem mieć, ale niestety się spóźniłem i nie było tyle czasu na moją charakteryzacje, bo wiadomo, że przyczepić włosy do łysej głowy, nie jest tak łatwo. Mario miał też fajny motor na swoim występie. Podczas jego eng widzieliśmy też zdjęcia, które można było podpisać tylko w jeden sposób-Photoshop is my pasion. Ale ich taniec, to było coś. Miałem nadzieję, że nasz będzie podobny.
Jurorzy chwalili postępy i dali mu dwadzieścia trzy punkty. Też chciałbym tyle dostać. Przyszedł czas na przerwę, po której rolę się zamieniły i nadeszła nasza czarna godzina.

Bardzo się stresowałem. Ale liczyłem, że pójdzie dobrze. Kiedy już usłyszałem, że

Fokstrota zatańczy para numer dziesięć. Tomasz 'Gimper' Działowy i Natalia Głębocka.

Jak zawsze poczułem spokój. Na początku machałem rękami, żeby góra nie była offline a Natalia stała przy stoliku i nalewała wina. Potem podbiegła do mnie i razem z ukłonami zanieśliśmy zrobione przez nas pizze. Specjalnie pilnowaliśmy, aby Ivona dostała kwadratową. Potem wróciliśmy do stolika. Położyłem na nim kieliszki i alkohol. Zacząłem jakoś się wywijać. Potem razem z Natalką się połączyliśmy i w sumie dopiero tutaj zaczął się nasz taniec. Moim ulubionym momentem było podniesienie Natalii. Przeszedłem z nią wtedy pół parkietu i gdybym sobie nie przypomniał, że to jest na żywo, to bym ją pocałował, bo było bardzo blisko. Na koniec tańca wróciliśmy do stołu. Wiedziałem, że popełniłem kilka błędów, więc moje nogi były jak z waty. Ledwo doszedłem do stolika jury. Ola stwierdziła, że mój taniec był jak pizza ze słabymi składnikami. Wtedy zacząłem żałować, że nie dałem jej ich do pizzy, bo miałaby za swoje. Narzekała jeszcze, że było za mało kroków fokstrota. Mówiła też, że chciałby nam dać lepsze oceny (co było pewnie kłamstwem), ale nie widzi postępów i powinniśmy więcej pracować. Wtedy Natalka się zdenerwowała i jak lwica stanęła w mojej obronie. Następnie przyszedł czas na Andrzeja, który próbował mnie pocieszyć ale ostatecznie stwierdził, że nie mam drygu do tańca, choć w pierwszym odcinku mówił co innego. Ivona natomiast, odniosła się do kwadratowej pizzy. Jej suchar był dość słaby, ale taniec nie poszedł nam najlepiej, więc postanowiliśmy się podlizać i się zaśmialiśmy. Potem trochę mnie skrytykowała, ale powiedziała, że widzi pracę jaką wkładam w taniec. Na koniec podziękowała mi za walkę z hejtem. Oceniając również o tym wspomniała i dodała mi jeden punkt. Wtedy pomyślałem jak kocham moich widzów, bo gdyby nie oni to dostalibyśmy tylko cztery punkty. Po wszystkich ocenach i ich zsumowaniu okazało się, że otrzymaliśmy szesnaście punktów. Byliśmy w sumie zadowoleni, bo wróciliśmy z punktacją do pierwszego odcinka. Pobiegliśmy na balkon, gdzie czekała już na nas prezenterka.

-Słuchaj ja jestem ciekawa co twoi fani piszą na mój temat,bo Ivona wspomniała o hejcie, o różnych opiniach. Jest okej?-spytała Paulina.
-Tak, że super,  że ładnie prowadzisz-powiedziałem, choć moi fani wcale o niej nie mówią, ale podlizać się trzeba.
-A Natalie też lubią? - zapytała.
-Tak Natalie uwielbiają-powiedziałem, co było zgodne z prawdą-tam już nawet niektóre rzeczy takie...- i tu zrobiłem przerwę, aby pocałować Natalkę w policzek. Nie mogłem się powstrzymać, a poza tym liczyłem na memy-podejrzewają, ale na razie my nic nie mówimy.

Wszyscy byli zszokowani tym co zrobiłem. Tego nie ćwiczyliśmy, ale czasami trzeba postawić na spontaniczność. Natalia również była zaskoczona, ale musiała trochę wyolbrzymić tą reakcje, żeby nikt się nie połapał. Potem jeszcze się pośmialiśmy i zaczęły się tańce innych par. Razem z Natalią udaliśmy się za kulisy w jakieś ustronne miejsce.

-Tomek, co to było? - zapytała.
-Nie wiem. Jakoś tak. Stwierdziłem, że będzie śmiesznie i będą memy.
-Myślałam, że cię rozumiem, ale postępujesz zupełnie nielogicznie! Najpierw mówisz mi, żebym uważała, żeby nikt się nie dowiedział. A teraz? Trzymasz mnie za rękę w parku, całujesz w odcinku na żywo- wyrzuciła mi Natalia.
-Nie mów, że ci się nie podoba-zniżyłem ton głosu.
-Wręcz przeciwnie panie Tomaszu, jestem pozytywnie zaskoczona pana... - i tu jej wypowiedź się urwała, gdyż nasze usta złączyły się. Całowaliśmy się tak jak za pierwszym razem. Zaczęliśmy delikatnie a potem robiło się coraz namiętniej. Opadliśmy na kanapę. Natalia usiadła mi na kolanach. Czuliśmy się wspaniale. Zupełnie zapomnieliśmy o świecie. O tym, że ktoś może nas nakryć. Było to nierozważne, ale raz się żyje. Nie mogliśmy się powstrzymać. Dla nas pocałunek trwał krótka chwilę, lecz tak naprawdę minęło sporo czasu. Po skończeniu czułości dowiedzieliśmy się, że w tym samym pomieszczeniu znajdowali się Mariusz i Kasia...

Miłość od pierwszego tańcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz