Pw-Tomek
Zaczął się lot, przez zmianę ciśnienia zatkały nam się uszy, jednak szybko zostały odetkane przez głośny płacz dziecka przed nami. Nie było jednak jeszcze tak źle. Piekło zaczęło się, gdy lot się ustabilizował. Wyciągnąłem sobie laptop z bagażu podręcznego. Natalia natomiast zaczęła czytać swoją książkę.
-Co tam czytasz skarbie? - spytałem.
-Potęga podświadomości- odpowiedziała.
-Książki psychologiczne?- zdziwiłem się.
-No tak, w sumie to interesuje się tematem ludzkiego mózgu i wpływaniu na niego, tak aby myślał to co chcemy i jak chcemy- wyjaśniła- Przecież opowiadałam ci, że byłam na studiach psychologicznych.
-Masz rację, mówiłaś mi o tym. Jak ja mogłem to zapomnieć? Ale wracając do tego wpływania na ludzki mózg- powiedziałem- Ty chcesz być taką małą manipulantką widzę. Chociaż mnie już zmanipulowałaś. Sprawiłaś, że cały ci się oddałem, ciągle myślę o tobie.
-Widzisz tak jak mówiłeś, jestem taką twoją manipulacyjną kurwą- uśmiechnąłem się. Dziewczyna pamiętała każde moje słowo- Ale na razie to my musimy zmanipulować twoich widzów. Bo robi się groźnie.
- To są sprytne bestie, oni nie zaprzestaną węszyć, dopóki nie dowiedzą się prawdy- zapewniłem.
-Może podpowiadamy na komentarze- zaproponowała dziewczyna- myślę, że znajdzie się kilka ciekawych pod moim ostatnim zdjęciem.Zgodziłem się na to. Sam nie odpisywałem widzom, bo mi się nie chciało, a poza tym wyszedłem z wprawy. Tak czy inaczej, ostatnie zdjęcie, jakie wrzuciła dziewczyna, było bardzo ładne. Byliśmy tam we dwójkę i mieliśmy na sobie stroje z naszego walca wiedeńskiego. Oczywiście jako, że ja byłem na zdjęciu to nie zabrakło komentarzy typu "no to fajna para najlepszych przyjaciół", albo "i tak wszyscy znają prawdę i wiedzą jaką macie relacje". Nie podobało mi się to, że ludzie mieli dobre podejrzenia. Przybliżyłem się, więc do Natalki i wspólnie wymyślaliśmy manipulacyjne odpowiedzi. Wymyśliliśmy sobie historię, że ja nie chcę dziewczyny. Chociaż na overwatchach dawaliśmy podpowiedzi wskazujące na to, że to Natalia mnie friendzonuje. Dobrze się bawiliśmy wspólnie wybierając emoji, do równie kłamliwych komentarzy. Naszym faworytem został 'Gimper mnie nie chce 😂'. To było tak idealne, nikt nie mógł wiedzieć o co chodzi z tą manipulacyjną emotką śmiechu, ani do czego się ona odnosi.
Ogólnie po tej krótkim opowiadaniu na komentarze i rozmowie o manipulacji wróciłem do swojego laptopa. Próbowałem odpisać na kilka maili, ale tamto małe dziecko dalej płakało, chłopak siedzący za nami włączył głośną muzykę, a facet siedzący obok mnie ciągle gadał z rodziną. Byłem zdenerwowany, ale próbowałem ich zrozumieć i nawet mi się, to chyba udało. Przynajmniej do czasu, gdy starsza pani, która siedziała przed nami nie opuściła sobie fotela praktycznie na moje kolana i sobie najzwyczajniej w świecie zasnęła. Myślałem, że wybuchnę, ale Natalia uspakajała mnie. Ciągle myślałem, o byciu dyplomatą. Co by mi dał ten wybuch złości? Po dłuższym przemyśleniu sprawy, stwierdziłem, że nie ma sensu się wydzierać i denerwować. Po czym kolejny raz zwróciłem uwagę rodzince z piekła rodem. Miałem już dość tego lotu i odliczałem czas do lądowania.
Kiedy usłyszałem głos pilota, myślałem, że oszaleje z radości. Lot dobiegał końca i zaczęło się lądowanie. Niestety moją radość ostudził mężczyzna, który siedział obok. Podczas lądowania gorzej się poczuł, ale nie udał się do łazienki, czy nie skorzystał z woreczka. Po prostu zwymiotował na podłogę. Na szczęście nie na tą pod nami, tylko na przejście. Niestety jako, że zaczęło się już lądowanie nikt z personelu nie mógł tego wytrzeć. Przez smród jaki czułem, mi również zrobiło się niedobrze. Natalka powiedziała mi, że również nie czuje się najlepiej. Bałem się, że zaraz któreś z nas zwymiotuje, co nie byłoby dobrym rozpoczęciem wyjazdu. Tak czy inaczej, odwróciłem głowę w stronę Natalii. Popatrzyliśmy się sobie w oczy i złapaliśmy się za ręce.
CZYTASZ
Miłość od pierwszego tańca
FanficWe współpracy z @blameofnatalie, nie chcemy spotykać się z wami w sadach (nawet takich jabłkowych) i no lovki Okładka by @blameofnatalie