Samuel odciągnął Sabrinę na bok. Na moment zapadła cisza. Nie chciałam, żeby mnie tutaj zostawiał, ale jasno podkreślił, że muszą porozmawiać sami. Spłoszona patrzyłam jak znikają mi z pola widzenia. Miejsce w którym się znajdowaliśmy, nie było przeznaczone dla tak młodych ludzi. Cała stylistyka, atmosfera, zapach... Do tego wokół kręciły się półnagie kobiety. Unikałam nawiązywania kontaktu wzrokowego z kimkolwiek. Czułam się przytłoczona, ale nie odważyłam się usiąść. Odruchowo mocniej naciągnęłam rękawy golfu, jakby w strachu, że choć kawałek odsłoniętego ciała upodobni mnie do tych pracownic. Bałam się, że ktoś mnie zaraz z nimi pomyli. W ogóle, że ktoś się do nas odezwie, albo przyczepi. Sądząc po minie Alex, też niezbyt chciała tutaj być, ale w porównaniu do mnie, nie wyglądała na przerażoną czy zniesmaczoną. W jej oczach widziałam odrobinę zaciekawienia. Nawet zerkała w stronę sceny. Lucjan popatrzył za bliźniakami, a gdy zniknęli, wzruszył ramionami, ostentacyjnie zasunął do końca rozporek i usiadł w loży. Spojrzał na tacę.
– Wszystko wypiłaś?! – zdziwił się, zaglądając kolejno do pustych kieliszków. – No to nie ma innej opcji. Załatwię więcej.
– Lucjan, nie – powiedziałam szybko. – Wszyscy zaraz stąd wychodzimy.
– Nie takie znowu zaraz. Poszli gadać, więc mamy jakieś... eee... – ślizgon spojrzał na zegarek i odchylił się mocno do tyłu, jednocześnie mrużąc oczy, zupełnie jakby nie potrafił się rozczytać. – Dziesięć minut?... Nie... Dwadzieścia? No w każdym razie zdążę wypić kilka shotów.
– To miało zająć tylko chwilę – jęknęłam.
– Chwila to pojęcie względne – Lucjan powiedział z miną mędrca, jednocześnie unosząc palec wskazujący. – A jeśli chcesz się kłócić, przypominam, że mieszkam z nimi w jednym domu. Wiem ile zajmuje to „musimy pogadać".
– W takim razie weź też coś dla mnie – Alex skrzyżowała przed sobą ręce i rozsiadła się wygodniej na skórzanej kanapie loży.
– Nie bierz nic. I nic już nie pijcie – pisnęłam. – Najlepiej poczekajmy na nich na zewnątrz.
– Miałbym dobrowolnie opuszczać raj? – Lucjan rozłożył ręce i zaśmiał się. –Nie ma mowy.
Chłopak złapał za tacę i wstał chwiejnie, o mało nie wywracając na siebie pustych szklanek. Balansując, odszedł od nas dwa kroki, a wtedy zatrzymała go jedna z pracownic. Zapytała o coś, sprawnie odebrała od niego tacę i posyłając mu zalotne spojrzenie, ruszyła w stronę baru po dolewkę. Lucjan ostentacyjnie obciął wzrokiem jej tyłek w kształcie jabłka. Zawrócił do nas i z uśmiechem od ucha do ucha usiadł obok Alex. Szturchnął ją i wskazał na kelnerkę, jakby chciał poznać opinię przyjaciółki na temat tego widoku, ale Alex jak zaklęta patrzyła teraz w stronę sceny i młodej czarodziejki kręcącej się na rurze w dziwnych, przeczących grawitacji pozach.
– Alex, to chociaż Ty chodź ze mną – powiedziałam błagalnie.
– Uspokój się, chwila Cie nie zbawi – wzruszyła ramionami.
– Ale...
– Tam jest zimno, tu jest ciepło. Jak mam czekać nie wiadomo ile, wolę tutaj.
– Klara, po prostu siadaj, a nie stoisz jak kołek – Lucjan poklepał skórzaną kanapę loży, a potem zmarszczył brwi i powoli przejechał dłonią po jej powierzchni. – Ej, to prawdziwa skóra. Nie te tanie podróbki.
– Serio? – Alex z dziwnym, wręcz nienaturalnym zainteresowaniem zaczęła również macać kanapę. – Ty, masz rację.
Patrzyłam na nich szeroko otwartymi oczami. Z namaszczeniem dotykali siedziska, najwidoczniej zupełnie nie biorąc pod uwagę możliwości, że nie są pierwszymi osobami, które tam usiadły i że nie wiadomo, kiedy ostatnio było sprzątane. Nie tylko mnie musiało dziwić ich zachowanie. Obok „naszej" loży przeszła trójka starszych czarodziejów w garniturach. Choć nic nie powiedzieli, czułam, że długo patrzą w naszą stronę, rozmawiając przy tym między sobą. Dosłownie chwilę później, uśmiechnięta kelnerka minęła ich i ułożyła na stole tacę z nowymi drinkami. Alex i Lucjan od razu sięgnęli po szklanki. Oczywiście jak zawsze mieli gdzieś moje słowa.
CZYTASZ
Wbrew rozsądkowi (Severus Snape, Alastor Moody, OC) TOM I
FanfictionUWAGA: opowiadanie zawiera: seks, sceny przemocy, gwałty, molestowanie, alkohol, narkotyki http://kopciurek.blogspot.com - całe opowiadanie, zapraszam! Alex Lamberd i Klara Amber choć do tej pory za sobą nie przepadały, zostają przyjaciółkami. Dzi...