Alex wyszła na przymusowy szlaban z profesorem Snape'm. Chwilę jeszcze pogrążona byłam w lekturze. W końcu niechętnie odłożyłam książkę na stosik, a moje wszystkie biblioteczne zdobycze ukryłam we wnętrzu kufra, żeby niepotrzebnie nie przyciągały wzroku koleżanek. Brak bezdennej torby nieco mi ciążył. Zapomniałam już jak dobrze jest nie musieć nosić ze sobą tak wielkiego obciążenia, jakim był cały zestaw podręczników oraz jak wiele swobody dawało mi nieskończone miejsce. Wmówiłam sobie jednak, że teraz Samuel potrzebuje jej o wiele bardziej.
Po tamtej rozmowie, tuż po śniadaniu wróciłam do dormitorium, wysypałam wszystko z torby i przepakowałam się do starej. Teraz - przykrywając książki zapasową szatą - patrzyłam na rzeczy, które wiecznie nosiłam przy sobie, a o których istnieniu niemal zapomniałam. Była to między innymi przypinka „Potter śmierdzi" jeszcze z czasów pierwszego zadania. Prezent, który przymocował mi do szaty sam Draco Malfoy. Wtedy nie wiedziałam, czy zrobił tak tylko na złość Harremu, czy też wyczuł, że między nami było pewnego rodzaju napięcie.
Patrzyłam chwilę na przedmiot, czując coś dziwnego gdzieś we wnętrzu. Z perspektywy czasu mogłam śmiało powiedzieć, że Malfoy zawsze umiejętnie wykorzystywał to, co do niego czułam. Nie byłam jednak pewna, czy robił to jedynie dla zysku, jak w przypadku referatów, czy może liczył na coś więcej. Zawsze marzyło mi się to drugie, ale na naszej drodze stało wiele przeszkód, zaczynając od tego, że Malfoy był nienawidzony przez gryffonów, (a w szczególności Harrego), poprzez to, że najwidoczniej nie byłam godna chwalenia się mną, a kończąc na Pansy Parkinson. Tak jak Lucjan powiedział niedawno, Draco nadal z nią chodził. Wydawało mi się kiedyś, że ich drogi się rozeszły, ale w sumie nie dziwiło mnie, że znów byli razem. Na pewno mieli wiele wspólnego. Z resztą ślizgon nigdy nie postawił mnie na pierwszym miejscu. Może to i lepiej, że w tej chwili należał tylko do przeszłości?
Przesunęłam palcami po moim pamiętniku. Dawno nie zapisywałam jego stron, a na pewno robiłam to o wiele rzadziej niż kiedyś. Wcześniej służył mi jako ujście dla wielu emocji i do zapisania miliarda rodzących się w głowie pytań. Były tam wpisy o szkole, o profesorze Moody'm, o Draco, o Lucjanie i tym co działo się między nami na balu... o tym, że chyba chciałam z nim coś więcej, ale wtedy pojawili się Pyritesi, a Lucjan całkowicie stracił głowę dla Sabriny. Teraz już nie był taki nią oczarowany. Zachłysnął się tą znajomością? Być może. Z resztą pojawienie się Pyrites'ów zmieniło bardzo dużo w moim życiu. Samuel, ten który wydawał się kolejnym nieosiągalnym celem, jakimś cudem był ze mną. Przysługa przerodzona w związek. Może właśnie odpuściłam mu winy też dlatego, że podświadomie bałam się go stracić?
Tak czy siak, odkąd byłam z Samuelem, mogłam porozmawiać z nim o wielu sprawach, zamiast gdybać do pustych kartek. Poza tym jakoś nie miałam czasu, żeby wszystko znów roztrząsać. Zaczarowałam pamiętnik, żeby nie pokazywał swojego wnętrza i ukryłam go na spodzie kufra, zaraz obok nieszczęsnych, zawiniętych w chusteczkę ciasteczek z pamiętnej nocy, gdy Sabrina postanowiła nafaszerować całą szkołę środkami pobudzającymi. Nie wiedziałam czemu jeszcze ich nie wyrzuciłam. Być może dlatego, że kusiło mnie, by kiedyś ich spróbować i sprawdzić jak to jest, gdy umysł nie wyhamowuje tego, czego pragnie ciało? Ten pomysł wyglądał o wiele lepiej w głowie, a zjedzenie ich świadomie wydawało mi się trochę głupie... Nie mogłam się zdecydować i ciasteczka pozostały schowane.
Zamknęłam kufer, poprawiłam mundurek i wyszłam z sypialni, kierując się do gabinetu profesora Moody'ego. Mężczyzna otworzył mi szeroko drzwi, jednocześnie odpinając sobie guzik tuż pod szyją. Jego magiczne oko spoglądało gdzieś do tyłu. Zdrowym spojrzał na mnie z taką miną, jakby spodziewał się ujrzeć kogoś innego, ale w sumie mu to w żaden sposób nie przeszkadzało. Uniósł jedynie brew z uprzejmym zainteresowaniem.
CZYTASZ
Wbrew rozsądkowi (Severus Snape, Alastor Moody, OC) TOM I
FanficUWAGA: opowiadanie zawiera: seks, sceny przemocy, gwałty, molestowanie, alkohol, narkotyki http://kopciurek.blogspot.com - całe opowiadanie, zapraszam! Alex Lamberd i Klara Amber choć do tej pory za sobą nie przepadały, zostają przyjaciółkami. Dzi...