Rozdział 13

332 41 13
                                    

- Dobry ruch.

- Aria mnie nauczyła.

*

- Robisz postępy, znowu wygrałaś pojedynek, gratulacje WN04.

- To zasługa Arii.

*

- Sama to odkryłaś? Jak na swój wiek, doskonale panujesz nad mocami.

- Aria mi pokazała, ona to dopiero jest mądra!

*

- Mogłabyś popracować nad przywoływaniem konkretnego jadu, wciąż popełniasz błędy.

- Poćwiczę z Arią, ona jest w tym najlepsza!

*

- Jestem zadowolony z twojej postawy.

- To zasługa Arii.


֍🦋֍

Od ostatnich kilku tygodni, Kasamia nieustannie próbowała przekonać naukowców do zmiany zdania. Niemalże co krok rzucała aluzje i przy każdej możliwej okazji głośno wychwalała Arię. Niestety na razie bez efektów, ale była dobrej myśli. Poza tym, jeśli to nie zadziała to miała jeszcze plan B, a jeśli i on zawiedzie to są jeszcze plany C, D, E i F - musiała je tylko wymyślić.

- Coś się zmieniło? - zapytał ją Lukas, gdy tylko wróciła do sali po badaniach. Stał sztywno wyprostowany, jego uszy leżały płasko na głowie, a ogon podrygiwał. Odkąd dowiedział się o chorobie ich siostry stał się taki... dziwny.

- Na razie nie, ale pracuję nad tym - zapewniła optymistycznie, mimo zwątpienia, które spychała na tył głowy. Czuła się jakby ścigała się z czasem, ale przynajmniej stan Arii właściwie w ogóle się nie pogarszał.

Lukas w odpowiedzi tylko złapał się za głowę i odszedł, wydając przy tym jakiś dziwny dźwięk (coś pomiędzy skomleniem, a warknięciem). Zignorowała go i poszła w swoją stronę.

- Cześć, Aria, jak-

- Jak się czuję? - zgadywała wyraźnie rozbawiona. - Z utęsknieniem czekam na dzień, w którym nie zadasz mi tego pytania. Wszystko dobrze, naprawdę.

- Wiem... zawsze tak mówisz - westchnęła, uciekając spojrzeniem. - Ale jesteś pewna, że nic ci nie jest... czy po prostu to ukrywasz?

- Kasamia...

- Wiem, ale... ugh! Wiesz, że niektóre zwierzęta maskują to instynktownie? Co jeśli-

- Kasamia! - Aria wstała i złapała ją za barki. - My nie jesteśmy zwierzętami - powiedziała z pełnym przekonaniem. - A teraz powtarzaj za mną...

- Aria, proszę-

- ...Mam zwierzęce geny, ale to nie czyni mnie zwierzęciem - spoglądała na nią wyczekująco, a Kasamia niechętnie powtórzyła. - Mogę wyglądać, jak człowiek, ale to też nie czyni mnie jednym z nich.

- Czekaj, co? Czyli kim jestem?

- Jesteś sobą i jesteś wyjątkowa taka jaka jesteś. Nie musisz przypinać sobie żadnych etykiet. Jesteś wolna.

- Wolna... pff... żeby tylko! - prychnęła. - Czy naukowcy odzywali się do ciebie, kiedy mnie nie było?

- Nie więcej niż zwykle - wzruszyła ramionami.

Brakujący ElementOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz