Z każdą sekundą na zewnątrz robiło się coraz ciemniej, a ludzi znikali z ulic. Myślałam, że będzie dziwnie między naszą dwójką, nie będziemy miec tematów do rozmowy, ale się myliłam. Usta nam się nie zamykały, kiedy siedzieliśmy w jednej z kawiarenek w Luton.
- A więc jaki jest powód naszej randki ? - zapytałam obracając pusty kubek po herbacie.
- Musi byc jakiś powód kochanie ? - zaśmiał się, ale chwilę później spoważniał - Chciałbym ci coś powiedziec..
- Mam się bac ? -uniosłam brwi robiąc przy tym podejrzaną minę.
- To zależy jak to zrozumiesz Summer - mrugnął i wziął głęboki oddech - Na pewno zastanawiasz się czy powiedziane przeze mnie kocham cię było szczerze. Może cię zdziwię, ale powiedziałem to prosto z serca. Pamiętasz może urodziny Charliego w zeszłym roku ? To od tego wszystko się zaczęło. Zakochałem się w twoim błękicie oczu, szczerym uśmiechu, małych zmarszczkach wokół oczów, które ci się pojawiają, gdy jesteś zaskoczona, albo zdezorientowana. Od tamtego czasu sam się zmieniłem. Myślałem, że to jest przejściowe zauroczenie i starałem się cię wybic z głowy. Pieprzenie bez opamiętania dziewczyn pomagało jedynie tylko na kilka chwil, a później zastanawiałem się jakbyś ty się czuła w takiej sytuacji. Po prostu kurwa. Zakochałem się na amen.
Wpatrywałam się w Leo jakby był jakimś duchem i za chwilę miałby zniknąc. Nie powiem, że nie, ale zrobiło mi trochę się cieplutko na sercu. Miał te poczucie winy, kiedy sypiał z przypadkowymi laskami.
- Jesteś taki uroczy - zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek. Zmrużył oczy i zarzucił ramię na moje pozwalając mi tym wtulic się w jego bok.
- Jest jeszcze jedno pytanie...
- Zgadzam się - powiedziałam zanim zdążył zadac pytanie - Summer Lenehan uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną ? To miałeś na myśli..
- Wpadłem po uszy.
Jedynie zaśmiałam się głośno zwracając uwagę niektórych ludzi w pomieszczeniu.
***
Równo o dwudziestej zostałam odprowadzona pod drzwi domu. Byłam przytulona do Devries'a, kiedy ten głaskał moje plecy.
- Dziękuje za mile spędzony czas - wymamrotałam niewyraźnie. Jego klatka zawirowała, kiedy cicho mruknął i musnął mój czubek głowy.
- Cokolwiek będą mówic w poniedziałek, nie wierz w to kochanie.
- Co masz na myśli Leondre ? - zapytałam odsuwając się od niego kawałek, aby móc spojrzec w jego świecące się w świetle oczy.
- Po prostu nie wierz, zaufaj mi.
- Ufam ci.
- To dobrze. Muszę już leciec skarbie.
- Musisz ?
- Muszę, zobaczymy się jutro Summer.
- Och.. Okay.
- Kocham cię - wyszeptał zanim nasze wargi połączyły się w jednośc. Smakował tak jak ostatnim razem. Było kilka muśnięc, ale nam obojgu to wystarczyło.
- Ja ciebie też - wymruczałam, kiedy od niego się odsunęłam
- Do zobaczenia moja dziewczyno.
- Widzimy się mój chłopaku - oboje się zaśmialiśmy i weszłam do domu. Oparłam się o drzwi i westchnęłam. To było aż nierealne. Jestem dziewczyną Leondre Devries'a, chłopaka którego nienawidziłam przez długi okres. Co dalej mnie czeka ?
***
Przydałoby się w końcu gdzieś wścisnąc Leo pov XD Co o tym myślicie ? Od poniedziałku rozdziały będą 2-4 razy w tygodniu. Luuv ya x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...