Otworzyłam szeroko oczy i cicho sapnęłam czując zawzięte ruchy jakie toczyły się w moim brzuchu. Jęknęłam i spojrzałam się na godzinę. Dochodziła piąta rano, a mój maluszek postanowił mnie obudzić. Świetnie. Charliego już nie było, bo od dobrych trzech dni kontynuuje trasę, która potrwa jeszcze dwa i pół tygodnia. Idealnie, bo kilka dni później mam wizytę u ginekologa, gdzie dowiem się płci. Westchnęłam i zeszłam z łóżka wiedząc, że już nie zmrużę oka. Chwyciłam telefon i zaczęłam schodzić na dół, na tyle cicho, aby nie narobić niepotrzebnego hałasu. Było spokojnie. Zarzuciłam bluzę Devriesa, którą kiedyś u mnie zostawił i wyszłam na zewnątrz. Słońce powoli wchodziło, a powietrze przyjemnie owiewało moje ramiona. Schowałam dłonie do kieszeni i zmarszczyłam brwi czując podłużne pudełko. Powoli je wyciągnęłam i cicho sapnęłam otwierając niepewnie. W pokrowcu był śliczny naszyjnik z naszymi inicjałami z tyłu, plus data kiedy zaczęliśmy chodzić pierwszy grudnia dwa tysiące siedemnasty. Sunęłam delikatnie opuszkami po fakturze, a w moich oczach zaczęły gromadzić się łzy. Naprawdę długo nie wytrzymam.
*
[[Leo]]
Cicho warknąłem czując ogromny ból rozchodzący się w mojej głowie. Mogłem jedynie powiedzieć, że nadchodzą wspomnienia. Oddychałem ciężko co zwróciło uwagę mię tylko Charliego, ale i Marianny.
- Leo, wszystko dobrze? - zapytała zaniepokojona kobieta, a chłopak spojrzał się na mnie z lekką niepewnością.
- Zaraz mi przejdzie - wydukałem zaciskając oczy tak samo jak dłonie w pięści. Po chwili ból minął, a w zamian tego zobaczyłem ogromną polanę i siebie z gitarą. Po chwili zacząłem śpiewać widząc dziewczynę przed sobą, znowu nie widziałem jej twarzy. Chwilę rozmawialiśmy, a później padłem na kolana przed nią. O co chodzi. Otworzyłem gwałtownie oczy i zacząłem nabierać powietrza, którego zaczęło mi brakować - Czy jest coś czego ja naprawdę nie wiem.
Charlie i Marianne spojrzeli się na siebie, a później na mnie.
- Nie będę zły - zapewniłem ich, a mój przyjaciel jedynie głośno westchnął.
- Co teraz ci się przypominało? - zapytał całkowicie ignorując moje wcześniejsze pytanie. Zajebisty przyjaciel, nie ma co.
- Jakaś polana, śpiewałem dla jakieś dziewczyny - wymamrotałem - Nadal nie widzę jej twarzy, co mnie z deka wkurwia.
- Jeszcze trochę, a będziesz wiedział wszystko Leo - powiedziała brunetka posyłając mi lekki uśmiech - Niedługo będzie finał.
Odwzajemniłem uśmiech i otworzyłem instagrama, a na pierwszej stronie mogłem zauważyć krótki filmik, który pochodzi z profilu Summer.
@/itsofficialsummer: nasz maluszek zaczyna się ruszać 💗 @/suhtorii
Cicho się zaśmiałem, bo naprawdę chciałbym to zobaczyć i poczuć. Mój uśmiech poszerzał się za każdym razem, kiedy oglądałem ten filmik.
***
jaak myślicie co może się stać w 15 rozdziale? powiem jedynie, że będzie ciekawie x mam nadzieje, że jest oki.
see ya
miłego dnia/nocy
zabijcie mnie, bo naprawdę nie mam
ochoty jutro nigdzie iść... duuuhdodaje dzisiaj, bo nie jestem pewna czy uda mi się jutro cos wrzucić
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfic#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...