D W A [3]

786 66 19
                                    

Obudziło mnie szturchanie na które cicho jęknąłem otwierając zaklejone oczy.

- Jestem głodna tatoo - mruknęła Kylie siedząc na moim brzuchu. Ona i Alex byli niemalże kopią Summer - Burczy mi w brzuszkuu.

Cicho się zaśmiałem i uniosłem się na łokciach. Całkowicie zignorowałem okropny ból który rozchodził się po całej czaszce.

- Gdzie mama? - zapytałem odstawiając pięciolatkę na bok i wstałem z łóżka - I Alex?

- Mamusia jest z wujaszkami na dole, Alex tak samo - cicho westchnąłem i posadziłem Kylie na swoim biodrze schodząc z nią na dół. Spojrzałem do salonu, ale szybko się wycofałem widząc złą minę Christiana.

Kurwa.

- Na co ma ochotę moja księżniczka? - zapytałem sadzając ją na blacie - Kanapki mogą być?

Szatynka entuzjastycznie pokiwała głową i zmarszczyła swój mały nosek zastanawiając się nad czymś?

- Dlaczego mama ostatnio krzyczała w nocy? - zapytała nagle, a mi prawie nóż wypadł z ręki, bo okay, nie spodziewałem się takiego pytania. Spojrzałem się na nią przelotnie przecinając chleb na dwie części - Tatku?

Westchnąłem odstawiając dziewczynkę na podłogę i podałem jej talerz z jedzeniem.

- Uhm - podrapałem się po szyi nie wiedząc co mam wykombinować - Summeeer!

Usłyszałem głośne burknięcie, a później jak przeprasza naszych gości i ruszyła w naszym kierunku.

- Mamusiu dlaczego krzyczałaś ostatnio w nocy? - nim zdążyłem coś powiedzieć, nasza córka zdążyła mnie wyprzedzić. Dwudziestotrzy latka spojrzała się na nas, a na jej twarzy wymalowało się zakłopotanie. Cóż też się chyba nie spodziewała takiego pytania od naszej pięcioletniej córki.

- Osa mnie ugryzła - odezwała się po chwili wzruszając ramionami - Chodź słońce, pójdziemy do chłopaków.

Złapała ją za rękę i wyszły zostawiając mnie samego.

Chyba wyląduje dzisiaj w pokoju gościnnym. Cicho westchnąłem i dołączyłem do reszty, gdzie od razu zostałem zjechany przez młodszego Williamsa. 

- Kiedy ślub? - zapytał znikąd brunet podnosząc Alexa, który cicho zachichotał - Jesteście razem od siedmiu lat, w tym pięć lat jesteście narzeczeństwem. 

- Może, kiedy ten człowiek się uspokoi, to możemy wtedy zacząć myśleć o ślubie.

- Czyli to wszystko moja wina tak? 

- Najwyraźniej. 

- Masz ostatnio jakieś pierdolone humorki, jesteś gorsza niż byłaś w ciąży. 

- Pierdol się Devries. 

***

i takim akcentem skończę, czas szybko leci, nie powiem, że nie. potrzebuje wolnego, a święta już niedługoo. część 3 zostanie zakończona przy 20 rozdziale oops. mam nadzieję, że nie zanudziłam na śmierć i widzimy się w następnym. buziii. a teraz miłego dnia/wieczoru xx

przy okazjii rozdziały będą dodawane (przynajmniej mam taką nadzieję) raz w tygodniu, najczęściej w weekendy, bo wtedy mam trochę wolnego czasu, a to jest tylko na zachętę do dalszych części XD 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz