O S I E M D Z I E S I Ą T - S Z E Ś Ć

994 78 6
                                    

Reaktyowałam snapa, więc wbijajcie XD snap: luuvstyles, macie szansę zadać mi pytania [tak tylko mówię]

***

Od dobrych dwóch godzin siedzieliśmy u Lucasa. Było po nim widać, że jest chory, więc kiedy przyszliśmy, Chris zagonił go do łóżka, gdzie chwilę się nad nim znęcał, bo nie chciał iść, a ja zostałam wysłana do kuchni. Poinformowali, że by coś zjedli, ale nie wiedzą co, więc ja jako ich przyjaciółka postanowiłam nakarmić tą dzieciarnię goframi. Na talerzu było już kilka, a kolejne się piekły. Z lodówki wyjęłam kilka smaków dżemów, owoce, które obrałam i pokroiłam, bitą śmietanę, a w szafkach znalazłam jakieś polewy.

- JEDZENIE - krzyknęłam na cały dom, aby te dwa niedźwiedzie mnie usłyszały. Niedługo po tym usłyszałam głośny tupot odbijanych stóp od podłogi, a później kilka jęków pomieszane z nieprzyzwoitymi epitetami, a na sam koniec głośny huk - Jeżeli się zabiliście, to nie moja wina. 

- To jego wina - powiedział marudnym głosem Luke, który podszedł do mnie i uwiesił mi się na szyi. Zauważyłam, że jak jest chory to robi się strasznie przytulaśny - Ten złamany kutas chciał mi zabrać moje kapciuszki. 

Uniosłam brwi i spojrzałam się na jego stopy, gdzie widniały kapcie z motywem buldoga. Cicho zachichotałam i klepnęłam go w tyłek, a później popchnęłam w kierunku stołu, gdzie siedział już Chris. Postawiłam jeszcze szklanki ze sokiem i usiadłam naprzeciw chłopaków. 

- Jesteście dorośli, a zachowujecie się jak dzieci - zaśmiałam się biorąc pierwszego gryza gofra. 

- Wypraszam sobie, nadal jestem dzieckiem - mruknął Jefferson, a ja przekręciłam oczami - Dorosły będę dopiero trzydziestego lipca. 

- Masz jeszcze.. - zamyśliłam się na chwilę obliczając dni ile mu zostało - Sto siedemdziesiąt trzy dni Luke. 

- Właśnie! - wykrzyknął i podniósł gofra do góry przy okazji uwalając bitą śmietaną wszystko co było wokół niego - Czyli praktycznie nadal jestem dzieckiem. 

Cicho westchnęłam i pokręciłam głową nie dowierzając w tego chłopaka. 

- Jesteś dziwny kochanie - zaśmiał się Chris i pocałował go krótko, a ja zrobiłam maślane oczy, bo okay, są jedną z tych uroczych par. 

- Załatwcie mi takiego chłopaka takiego jednego z was

- Masz jednego

- Który mnie nie pamięta i myśli, że jego dziewczyną jest największa kurwa, podziękuje Chris

***

co do pytania, albo stwierdzenia o 3 części.. pisałam na początku, że będą 3 części ludzie XD 

zostawiam wam tyle i widzimy się niedługo.

4 do końca, crii

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz