Przez ostatnie czternaście dni, moje dni wyglądały tak samo. Wstawałam, ogarniałam się, szłam do szkoły, a w niej spędzałam czas z chłopakami, wracałam do domu, robiłam lekcje, a później kładłam się spac. Stało to się moją małą rutyną. Dużo się zmieniło w ciągu sześciu miesięcy i właśnie mnie to przeraża.
Poczułam szturchnięcie w ramię, więc spojrzałam się nieprzytomnym wzrokiem na Chris'a. Miał niespokojny wyraz twarzy i co chwilę spoglądał się na uczniów znajdujących się na korytarzu. Słyszałam ich podniecone szepty, a później zamilkli. Frontowe drzwi otworzyły się z wielkim hukiem i pojawił się szum między nastolatkami, kiedy do środka wsunęła się postac szatyna, przez niego moje serce zabiło tysiące razy szybciej. Chyba wyczuł mój wzrok, kiedy przechodził przed nami, bo podniósł głowę, a jego brązowe tęczówki spotkały się z moimi i posłał mi smutny uśmiech.
Wrócił.
- Musicie porozmawiac ze sobą - odezwał się po długiej chwili ciszy. Zamknęłam oczy, aby znowu je otworzyc i spojrzałam się na Jeffersona - WIdac, że oboje cierpicie, ale nie chcecie się przyznac.
- Gdyby Leo cię tak naprawdę nie kochał, bronił by się, kiedy zadawaliśmy mu ciosy, a on jedynie stał i wszystko przyjmował - dodał Christopher, na co westchnęłam.
- Muszę to przemyślec chłopaki - powiedziałam wstając z podłogi. Otrzepałam się z niepotrzebnych pyłków i ruszyłam w kierunku toalety, całkowicie ignorując nawoływania tej dwójki. Dam sobie radę, sama. Wiem, że się o mnie martwią w ogóle, ale muszę to sobie sama poukładac co i jak. Przepychałam się przez zatłoczony korytarz i nawet nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam, bo czemu nie.
- Uh - bąknęłam.
- Wszystko okey? - usłyszałam nad sobą głos Leondre, a na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. Nienawidzę jak moje ciało reaguje na tego chłopaka - Summer?
- Uhm taa, dzięki, że pytasz - wymamrotałam i wstałam podpierając się grzejnika - Wybacz, że na ciebie wpadłam, ale niespodziewanie stanąłeś na mojej drodze.
- Możemy porozmawiac? - zapytał na co zagryzłam wargę. Za bardzo się jej boje
- Nie mam teraz czasu, a zaraz się zaczyna lekcja i no wiesz - pokiwał głową i westchnął przeciągle.
- Jakby co.. To wiesz gdzie mnie szukac - uśmiechnął się słabo - Trzymaj się Lenehan.
- Ty też Devries - powiedziałam na skraju emocji. Czułam jak zaczynają piec mnie oczy, dlatego zamrugałam kilkakrotnie i ruszyłam do łazienki, aby nie popłakac się przed setkami uczniów. Nie mogę byc teraz słaba. Szybko przemierzyłam odległośc do mojego celu. Weszłam trzaskając za sobą drzwi i oparłam dłonie o umywalkę spoglądając się w lustro, które rozciągało się na całej szerokości ściany. Po moich polikach zleciało kilka samotnych łez, które szybko starłam. Drzwi się otworzyły i chwilę później ktoś, a tak dokładniej Williams otoczył mnie ramionami.
- Będzie dobrze Summi.
- Nienawidzę go tak bardzo za to, że go kocham Chris.
***
powraaacam, co myślicie? jeszcze chwila i jesteśmy w połowie książki whoa.
see ya x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...