- LONDYN DO ZOBACZENIA NASTĘPNYM RAZEM - krzyknął blondyn i oboje z Leondre zbiegli ze sceny. Cicho się zaśmiałam i ruszyłam za nimi do garderoby, gdzie oboje walnęli się na niedużej kanapie. Przeleciałam ich wzrokiem, a później wzruszyłam ramionami i oparłam się o ścianę.
- Marzy mi się łóżko i dobre jedzenie - wymamrotał sennie szatyn spoglądając się na mnie - I buzi na dobranoc.
Przekręciłam oczami i usiadłam na blacie, jak zawsze z małymi trudnościami.
- Dostaniesz dopiero wtedy, kiedy dostaniemy się do domu - mruknęłam posyłając mu lekki uśmiech - Jak na razie naciesz się tym, że noce możesz jeszcze normalnie przesypiać, bo za niedługo się zacznie.
Tym razem to on przekręcił oczami i podniósł się z sofy podchodząc do mnie. Spojrzałam się na niego, a ten jedynie złożył lekki pocałunek na moim czole. Uśmiechnął się w moją stronę i zaczął się przebierać w ubrania w jakich tutaj przyjechał. Podał mi swoją bluzę którą szybko wsunęłam, a Leo nałożył beanie na głowę. Poprawił swoją naprawdę przydługawą grzywkę i odwrócił się na pięcie, a chwilę później do naszej dwójki dołączył mój brat i ruszyliśmy w kierunku busa którym przyjechaliśmy.
*
Następnego dnia obudziłam się grubo po dziesiątej. Miejsce obok mnie było już chłodne, więc Devries musiał wstać kilka godzin przede mną. Cicho westchnęłam i przetarłam oczy pięściami, a następnie wyjrzałam za okno. Na niebie gromadziły się ciemne chmury, które zapowiadały, że może dzisiaj lać. Odsunęłam kołdrę i stanęłam na zimnych panelach. Muszę porozmawiać z Leo czy nie załatwimy tutaj jakiegoś dywaniku czy coś w tym stylu. Przeczesałam włosy i zeszłam na dół, gdzie było cicho jak na tą godzinę. Nie ważne kto pierwszy stanie, od rana leci u nas radio, taki mały zwyczaj.
Rozejrzałam się, ale nigdzie nie dostrzegłam mojego chłopaka. Wyjrzałam za okno i nie było również jego samochodu, więc gdzieś se pojechał nie zostawiając mi żadnej wiadomości, okay. Wzruszyłam ramionami i weszłam do kuchni. Wyjęłam szklankę, którą wypełniłam sokiem i wróciłam do salonu, gdzie klapnęłam na kanapie.
Włączyłam telewizję i akurat natrafiłam na wywiad z moimi chłopakami. Złapałam za koc i narzuciłam go na nogi.
- Dawno się nie widzieliśmy chłopaki - powiedziała jedna z prezenterek Friday Dowloand - Trochę się u was zmieniło, prawda?
- Życie się ciągle toczy i co chwile się zmienia - powiedział Leondre i wzruszył ramionami -Ale tak od naszej ostatniej wizyty dużo się zmieniło.
- U mnie jest prawie tak samo - zaśmiał się blondyn - Ale u tego faceta się narobiło.
- Dwa miesiące dodałeś posta o tym, że zostaniesz ojcem - kontynuowała brunetka - Jak się z tym czujesz?
- To było niespodzianką dla mnie jak i dla Summer, ale wszystko jest dobrze - uśmiechnął się szeroko - Niedługo będę mógł się pochwalić swoimi dziećmi jak tylko Lenehan mi pozwoli.
*
Po trzynastej Devries wrócił do mieszkania. Podniosłam się z sofy i ruszyłam w jego kierunku.
- I jak? - zapytałam opierając się o ścianę, kiedy chłopak ściągał zbędne ubrania - O której pojechałeś?
- Chwilę po dziewiątej - mruknął i westchnął głośno - Głowa mnie napierdala i czuje się jakbym miał zaraz umrzeć.
- Idź najlepiej się połoz, albo po prostu się zdrzemnij, może sen ci pomoże - uśmiechnęłam się delikatnie i pocałowałam go w policzek - Ale przed tym weź jakieś proszki przeciwbólowe.
- Dobrze mamo - mruknął cicho, a ja przekręciłam oczami i spojrzałam się na niego, kiedy wchodził do kuchni. Westchnęłam i weszłam na górę. Za tydzień zaczynałam ósmy miesiąc, więc do porodu było coraz bliżej, choć nadal słyszę słowa Chrisa, że mogę też zacząć rodzić trochę wcześniej niż było planowane i chyba najbardziej tego się obawiam - Co cię męczy kochanie?
- Poród - westchnęłam przeciągle - Może być wcześniej, więc musimy być naprawdę przygotowani.
- Jeszcze kilka tygodni i maluchy będą z nami, to takie niepojęte
- Chyba trochę za szybko dorośliśmy Devries
***
10 do końca x
miejmy nadzieję, że was nie zanudziłam.
widzimy się w kolejnych, pa
w przyszłym tygodniu mam pełno nauki + jestem chora (yay 😑) i nie jestem pewna, kiedy pojawi się rozdział
I z całego serca dziękuje za 18 miejsce w ff, bo jak na razie to najwyższy ranking tego opko x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...