Tygodnie powoli mijały i mijały, aż do lutego. Były walentynki, czyli znienawidzone przeze mnie "święto". Tego dnia wszystko jest takie sztuczne i takie ble. Pchnęłam ogromne machoniowe drzwi prowadzące do wnętrza szkoły.
- Wy se kurwa jaja robicie - wymamrotałam widząc porozwieszane serduszka na oknach, a na ogromnej tablicy wisiał napis "Miłość nie istnieje w sobie ale w nas" wszystkiego dobrego z okazji walentynek.
- To samo powiedziałem jak tutaj wszedłem - burknął Chris, który pojawił się nagle koło mnie i pociągnął swojego chłopaka Luke'a. Byli już razem prawie trzy miesiące.
- Hej Lucky - cicho się zaśmiał na moją ksywkę i otoczył mnie ramionami, kiedy podeszłam do niego, aby się przytulic.
- Hej maluszku - zrobiłam oburzoną minę i odsunęłam się kawałek od siedemnastolatka. Luke był w moim wieku i z tego co wiem chodzi do przeciwnej klasy. - Ciesz się, że nie powiedziałem młoda.
- Abyś wtedy załapał w ryj - zaśmiałam się i rozejrzałam się wokół - Widział ktoś mojego chłopaka?
Chłopaki zaprzeczyli głową na co wzruszyłam ramionami i udaliśmy się pod moją klasę, gdzie miała się odbyc matematyka. Nie widziałam nigdzie Mel co było dziwne, rzadko kiedy jej nie było.
- Oks, to jest podejrzane - wymruczałam i wyjęłam telefon. Weszłam w kontakty i odnalazłam numer do Leondre. Wcisnęłam wyślij wiadomośc i napisałam mu krótką wiadomośc z pytaniem, gdzie jest i czy ma zamiar w ogóle się pojawic w szkole. Odpowiedź przyszła po dwóch minutach.
Od: Dupek
Zapomniałem ci wczoraj powiedziec kochanie, że jesteśmy dzisiaj z Charliem w studiu... Będziemy dopiero wieczorem i wynagrodzę ci to. Kocham i do zobaczenia później x
Napisałam jeszcze do Mel, ale ta już nie raczyła mi odpisac. Jak miło och.
- Panowie.. - zaczęłam spoglądając się na dwójkę nastolatków, którzy w tym momencie wymieniali się śliną. Widziałam jak Chris przewraca oczami i dosyc niechętnie odrywa się od swojego chłopaka - Chyba jesteście zmuszeni spędzic ze mną dzisiejszy dzień.
*
Było grubo po dwudziestej, kiedy do mieszkania otworzyły się z głuchym hukiem, a za nich wleciała cała trójka, której nie widziałam cały boży dzień. Stanęłam na korytarzu i założyłam ręce na piersi patrząc jak starają się podnieśc z podłogi. Czy oni pili w tym studiu? Devries jako pierwszy się na mnie spojrzał i jakoś nagle spoważniał. Wstał powoli i podszedł do mnie kładąc swoją dłoń na moim biodrze.
- Jesteś zła? - zapytał cicho, kiedy zaczął kreślic jakieś wzorki na moim policzku.
- Wcale nie jestem zła - burknęłam - Tylko wściekła.
- Summ.. - nie dokończył, bo zaczęłam mówic.
- Okey wybaczam ci to, że zapomniałeś mi powiedziec, że jedziecie do studia. Piszesz mi, że wynagrodzisz mi to wieczorem, a co w zamian dostaje? Mojego pijanego chłopaka.
- Dzień się jeszcze nie skończył.. Więc mogę?
- Nah, teraz jest za późno. Idź do domu - pchnęłam go w kierunku drzwi, ale nie ruszył się o krok.
- L-leo ś-śpi u n-nas - powiedział między napadami czkawki Charlie, na co prychnęłam.
- Nawet nie myśl, że będziesz ze mną spał. Idziesz na kanapę. - burknęłam i odwróciłam się pięcie zostawiając zdezorientowanego chłopaka samego. Wdreptałam się na górę prosto do swojej sypialni. Zabrałam ubrania w których śpię i poszłam do łazienki. Zmyłam makijaż i wzięłam naprawdę szybki prysznic. Wsunęłam czarne dresowe spodenki i koszulkę mojego chłopaka, którą ostatnio mu podkradłam. Rozczesałam włosy i wróciłam do sypialni, gdzie zastałam rozwalonego Leondre na moim mięciutkim łóżeczku.
- Mówiłam, że śpisz na kanapie - żachnęłam spychając go na podłogę, a w odpowiedzi dostałam jęknięcie. - O jejku jak mi przykro... A nie, jednak nie. Spadaj.
- Wredna jesteś - mruknął rozmasowując bolące miejsce - Okres masz czy co?
- Dlaczego każdy facet myśli, kiedy dziewczyna jest zła od razu musi miec okres. Możemy miec też złe dni - sarknęłam i pokazałam na drzwi - Wynocha.
Przykryłam się kołdrą i wpatrywałam się jak szatyn schyla się nade mną składając na moim czole ledwo odczuwalny pocałunek.
- Śpij dobrze Summer - wyszeptał i mała smuga światła wpadła do mojego pokoju, kiedy otworzył drzwi, a później zniknęła, kiedy wyszedł. Opadłam na poduszki i zamknęłam oczy. To był naprawdę dziwny dzień.
***
Z tymi rozdziałami codziennie ruszamy od przyszłego tygodnia, bo muszę najpierw je zapisac XD Co sądzicie o tym rozdziale? See ya x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...