D W A D Z I E Ś C I A - T R Z Y

1.6K 96 24
                                    

- Jesteś słodka.

- DZIECIAKI WRÓCIŁAM - usłyszeliśmy krzyk kobiety, a później jej kroki na schodach, które spowodowały moje poderwanie się z łóżka. To nie miało tak wyglądac. 

- Kurwa, kurwa, kurwa - wywarczał Leondre ciągnąc się za końcówki włosów - Nie mogła przyjśc dwadzieścia minut później. 

Trochę bawiła mnie ta sytuacja, ale nie miałam głowy aby do końca o niej myślec. Wsunęłam szybko na nogi jeansy, które walały się na podłodze. Już miałam naciągac na siebie koszulę, kiedy drzwi od pokoju chłopaka się otworzyły, a za nich wyjrzała kobieta na ok troszeczkę młodsza od mojej mamy. Chciała coś powiedziec, ale jej wzrok utknął na naszej dwójce, a bardziej konkretnie to na mnie. Cholera. 

- Dzień dobry? - powiedziałam niepewnym głosem i ubrałam tą pieprzoną koszulę. Słyszałam jak Leondre cicho się zaśmiał i stanął za mną. 

- Czeeśc mamuś - uśmiechnął się niewinnie i złożył lekki pocałunek na moim policzku - Myślałem, że wrócisz trochę później. 

- U-udało mi się wyrwac wcześniej - zająknęła się zszokowana zapewne widokiem z sprzed kilku chwil - Mam nadzieję, że się zabezpieczacie, bo do bycia babcią mam jeszcze czas. 

- Mamo - pisnął powodując u mnie chichot - Wcale nie uprawialiśmy seksu! Summer po prostu zalała swoją koszulę i dałem jej, aż do czasu wyschnięcia swoją koszulkę. Zadowolona?

- To gdzie jest ta niby twoja koszulka? - zapytała z lekkim rozbawieniem w głosie, a szatyn zrobił się czerwony. 

- Możemy iśc zjeśc? - zapytał zmieniając całkowicie temat.

 - Tilly jest?

Całkowicie zapomniałam o jego młodszej siostrze. Jezu czy ja mogę już umrzec? 

- TILLY - chłopak krzyknął na całe gardło, a minutę później koło kobiety zjawiła się nastolatka. 

-  Czego się drżesz cepie? - zapytała spoglądając się na niego z spod byka. - Przez was będę miała traumę do końca życia.. 

- PRZEZ NAS?!

- Bardziej przez ciebie i te twoje loszki, które czasem tu sprowadzałeś - mruknęła spoglądając się na swoje paznokcie - To co miało miejsce jakieś dziesięc minut temu nie było źle. Przypominam wam jedynie, że ma zaledwie trzynaście lat i mam dosyc jęków. 

Victoria stała w progu pokoju, a ja chciałam się zapasc pod ziemię. To było cholernie żenujące. 

- Chodźmy na dół, mamy chińszczyznę. Summer mam nadzieję, że lubisz - uśmiechnęła się lekko w moją stronę i zostawiła nas samych. Tilly spojrzała się na nas chichotając pod nosem również opuściła pokój siedemnastolatka. 

- To było w chuj żenujące - odezwał się jako pierwszy splatając nasze palce razem. 

- Przyznam panu rację panie Devries - wymamrotałam będąc nadal zawstydzoną zaistniałą sytuacją - Idziemy na dół zanim twoja mama pomyśli, że robimy znowu coś nieprzyzwoitego. 

- A nie robiliśmy tego jakieś trzydzieści minut temu? 

- Nienawidzę cię Leondre - burknęłam i chciałam wyminąc chłopaka, ale udolnie złapał mnie za nadgarstek i pociągnął mnie w swoją stronę wciskając na moje usta lekki pocałunek. 

- Tak, tak ja ciebie też kocham maleńka - uśmiechnął się radośnie i zeszliśmy na dół, gdzie pani Victoria rozstawiała talerze. Nigdy nie pomyślałabym, że w taki sposób poznam matkę mojego chłopaka. 

***

Cieszcie się jeszcze chwilą spokoju, bo draama się zbliża kochani :) Zastanawiam się czy do końca wakacji nie dodawac codziennie po jednym rozdziale, co wy na to? Do 1 września mam zamiar byc w połowie książki. Takie jeszcze kilka informacyjnych rzeczy. I częśc bedzie liczyła 90 rozdziałów no około tego, II koło 30-40 i będzie nadal prowadzona tutaj, a co do III zastanowię się czy nadal będzie tutaj czy w innej. 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz