O S I E M N A Ś C I E [2]

1K 92 0
                                    

na dole jest małe info o 3 części, buzi 

***

Telewizor cicho grał w tle, kiedy przeglądałam różne strony plotkarskie. Robię to rzadko, bo tak naprawdę nikt oprócz nas i bliskich nie zna prawdy. Leo i Charlie byli w studiu nagrywajac nowy cover, więc miałam całe mieszkanie dla siebie.

Głośno westchnęłam czując ruchy dzieci, naprawdę nie potrafią dać mi chwilowego spokoju.

- Mam nadzieje, że nie muszę zakrywać oczu! - wrzasnął Chris, a ja przekręciłam oczami. Zaczyna się czuć tutaj jak w domu - Gdzie masz swojego faceta?

- Studio - wzruszyłam ramionami i z lekkimi trudnościami wstałam z kanapy podchodząc do przyjaciela - Gdzie masz swojego narzeczonego?

- Pojechał z rodzicami do jakieś tam ciotki - bąknął - Chciał abym jechał z nimi, ale ona za bardzo nie toleruje takich osób jak my Summer, mam nadzieje, że rozumiesz.

- Będzie na waszym ślubie? - uniosłam brwi wchodząc do kuchni - Chcesz kawy?

Spojrzałam się na niego za ramienia, a gdy ten przytaknął wstawiłam czajnik.

- Który to miesiąc? - zapytał obejmując mnie ramieniem - Wszystko macie załatwione?

- Początek siódmego - uśmiechnęłam się delikatnie - Myślę, że tak. Musimy jedynie dokupić smoczki i butelki, a tak to wszystko jest dopiętne na ostatni guzik.

- Słyszałem, że Barsi są nominowani w AMA - zaśmiał się chłopak - Idziesz z nimi?

- Nie wiem Christian, to jest w listopadzie, a ja kilka dni później mam termin porodu - skrzywiłam się trochę, bo do tego nie jestem całkowicie przygotowana - Devries i tak jest już przewrażliwiony, więc najprawdopodobniej zostanę w domu.

- Luke'a kuzynka ma bliźniaki.

- I co związku z tym?

- Urodziła półtora miesiąca przed planowanym terminem. Mówię ci to, że w twoim przypadku może być podobnie

Wyrwałam z jego objęć, kiedy usłyszałam jak woda się zagotowała. Wyjęłam kubek i zrobiłam chłopakowi kawę taką jaką lubi, a sobie nalałam sok pomarańczowy. Trochę nad tym ubolewam, że nie mogę pić kofeiny, ale jakoś daję radę. Przejął ode mnie kubek i ruszył do salonu, gdzie usiadł na moim poprzednim miejscu. 

- Dużo się zmieniło w ciągu tych dwóch lat Summer - przytaknęłam i usiadłam w kącie narożnika kładąc nogi na udach Williamsa - To było jak mrugnięcie okiem. 

- Ten czas zdecydowanie za szybko zapieprza - zaśmiałam się. 

*

Kilka minut po godzinie osiemnastej drzwi otworzyły się z cichym łoskotem. Na dworze było ciemno jak to na jesień przystało, a pomieszczenie oświetlały małe ledowe światełka zawieszone nad kominkiem. 

- Summer? - usłyszałam jego zachrypły głos dochodzący z głębi korytarza. Szedł powoli, a chwilę później opadł na kanapę niedaleko mnie. Podniósł głowę i posłał mi lekki uśmiech, który odwzajemniłam. Nie potrzebowaliśmy słów, aby się zrozumieć.

- Jesteś całym moim światem Lenehan. 

***

ogólnie stwierdziłam, że ta fabuła opowiadania jest ta oklepana, że oboże. 

zostało dwanaście rozdziałów. 

napisze wam jeszcze o 3 części:

* pojawi się na przełomie końca października/początek listopada. 

* będzie miała jakieś 20-25 rozdziałów, czyli do końca tego roku powinnam skończyć całkowicie to opowiadanie. 

widzimy się w następnych x 

miłego dnia/nocy 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz