Tydzień zleciał dosyć szybko i nastąpiło moje wyjście do klubu. Trochę się obawiałam jak to wszystko wyjdzie, szczególności po tym co zrobiła mi Collen. Bałam się jej, ale nie chciałam tego pokazać. Było po osiemnastej, więc miałam jeszcze trochę czasu zanim podejdzie po mnie Leondre. Drzwi od mojego pokoju były uchylone, więc widziałam jak Charlie co chwile koło niego przechodzi spoglądając co robię i czy wszystko jest okay. Nie fatygowałam się na jakiś mocny makijaż i w ogóle, jedynie co dodałam to kreskę, która bardziej podkreśliła moje oczy i bordowa matowa szminka, która tak szybko nie zejdzie. Włosy uczesałam w dwa dobierane, bo jak mówiłam, nie chcę mi się bawić w upiększanie i coś co zajmie mi dłużej. Ubrałam czarne spodnie z wysokim stanem i bordową bluzkę dosięgającą mi do pępka, gdzie uwaga mieścił się kolejny kolczyk. Nałożyłam jeszcze skarpetki, a na nie czarne botki na średnim obcasie. Popsikałam się jeszcze perfumami i dobrałam biżuterię do mojego ubioru.
- Summer, Leo jest! - usłyszałam blondyna, a ja poczułam jak coś mnie skręca w żołądku. Stresowałam się bardziej niż przed naszą pierwszą randką. Zabrałam małą torebkę i zeszłam na dół. Z każdym kolejnym stopniem mój brzuch coraz bardziej się zaciskał - Ładnie wyglądasz.
Posłałam chłopakowi lekki uśmiech i stanęłam przed szatynem, który uśmiechał się szeroko. Być może on już dawno przestał być mój?
- Devries pilnuj jej, bo jak coś jej się stanie to urwę ci łeb - zagroził, a ja cicho się zaśmiałam - Summer pilnuj się Leondre. O której będziecie?
- Nie wiem stary - odezwał się szatyn - Druga, trzecia chyba jakoś tak.
- Nie zgubimy się - dodałam, ale widząc jego niepewną minę westchnęłam ociężale - Jak będę ją widziała to zadzwonię do ciebie, albo chłopaków.
Przez ostatnie siedem Chris i Luke stali się moimi prywatnymi ochroniarzami. Przychodzili do mnie przed szkołą, abyśmy mogli iść razem, w niej spędzaliśmy razem czas, a po niej mnie odprowadzali do domu i spędzali ze mną z przynajmniej dwie godziny.
*
Impreza trwała już dobre kilka godzin i tak jak mogłam się spodziewać Devries był już całkowicie nawalony. Znikał mi co chwilę z pola widzenia, a wracał po dwudziestu minutach z bałaganem na włosach i czasem śladami szminki na policzku. Wcale, a wcale nie byłam zazdrosna. Siedziałam przy barze co jakiś czas popijając jakiegoś kolorowego drinka, którego zamówiłam na samym początku.
- CHODŹ ZATAŃCZYĆ SUMMER - krzyknął nagle chłopak, a ja podskoczyłam na swoim krzesłku, bo okay nie spodziewałam się tego. Spojrzałam się w jego błyszczące oczy i westchnęłam zeskakując na parkiet. Zdążyłam odłożyć jedynie szklankę zanim pociągnął mnie na środek. Nie wiem czy DJ zrobił to specjalnie czy nie, ale przełączył szybką piosenkę na jakąś wolniejszą. A niech cię.. Zarzuciłam mu dłonie na kark, a sam ułożył swoje na moich biodrach i przycisnął mnie do siebie. Bujaliśmy się w rytm, kiedy Leo zaczęło się nudzić i zaczął robić sobie malinki na mojej biednej skórze. Nie powiem, że mi się nie podobało, bo bym wtedy skłamała. Brakowało mi tego, naszego zbliżenia. Jego dłonie zaczęły błądzić po całym moim ciele co rusz zahaczając o mój tyłek. Podobało mi się i to cholernie, więc dlatego nie potrafiłam tego przerwać. Po chwili oderwał się od mojej szyi i dorwał się do moich ust. Sapnęłam zaskoczona, na co ten wykorzystał i zaczął badać swoim językiem moje podniebienie. Czułam jak przechodzi mnie gorąco i cóż dołączyłam się do pocałunku, więc nasze języki starały się zdominować. Obijaliśmy się o ludzie, którzy co chwilę na nas warczeli i runęliśmy na ścianę. Złapał mnie za uda i podniósł dociskając swoje krocze do mojego, a ja mogłam wyczuć jak bardzo jest twardy. Nie potrafiłam tego przerwać.
- Chodźmy do mnie - wyszeptał, a ja skinęłam głową jakbym była w jakimś transie. Nie opuścił mnie na podłogę, wyszedł ze mną dociśniętą do swojego ciała. Zadzwonił po taksówkę, która przyjechała po dziesięciu minutach, które spędziliśmy na mini serii obciskiwania się. Jutro będę tego najwyżej żałowała.
***
nie myślcie, że ja będę opisywała te seksy XD
zostało 6 do końca, jejku.
nie wiem jak zareagujecie na zakończenie..
miłego dnia/nocy
see ya x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfic#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...