D W A D Z I E Ś C I A - S I E D E M [2]

763 63 3
                                    

Czarna mazda zaparkowała naprzeciwko jednego z bliźniaków. Wyciągnąłem kluczyki ze stacyjki i spojrzałem się na śpiące bliźniaki.

- Nie sądziłam, że zasną - zaśmiała się cicho Summer podążając za moim wzrokiem - Nie było nas zaledwie godzinę w domu.

- Przynajmniej mamy trochę czasu dla siebie kochanie - wzruszyłem ramionami i wysiadłem z samochodu po tym jak pocałowałem dziewczynę w policzek - Ostatnio czym się tylko jedynie zajmujemy to dziećmi, a gdzie czas tylko dla naszej dwójki?

Widziałem jak cicho wzdycha, kiedy wyjmowałem nosidełko z Kylie, a później Alexa. Podał nastolatce klucze do mieszkania i podniosłem dzieci.

- Dałabym je do mamy, ale po prostu się boje - bąknęła cicho - Nie wiem jak zareagują na nowe miejsce i tam gdzie nas nie ma.

- A Chruke? - uniosłem brwi podsuwając pomysł mojej dziewczynie - Przecież mogą wpaść do mas, kiedy ja mogę zabrać cię na randkę.

Spojrzała się na mnie przelotnie, ale nic nie powiedziała. Przejęła Kylie i ruszyła z nią na górę, a ja za nią, jak potulny baranek.

- Ufam Chrisowi i Luke'owi, ale chyba się boje, że coś im się stanie - westchnęła - Daj mi jeszcze trochę czasu. Myślę, że po prostu muszę się przygotować psychicznie na to, aby zostawić nasze dzieci pod opieką kogoś innego.

- Wyobrażałaś sobie półtora roku temu, że nasze życie będzie tak wyglądało.

- Nie wybiegałam w przyszłość. Po prostu Bóg ma plan wobec nas, a my jesteśmy jego marionetkami, bo tak naprawdę on ma dla nas przygotowany scenariusz jak nasze życie powinno wyglądać Leondre.

***

krótkie te rozdziały tak trochę 😪
nie wiem co napisać w notatce, więc jedynie informuje, że zostały 3 rozdziały do końca 💔 a teraz życzę miłego dnia/wieczoru 💗

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz