Obudziłam się dopiero pod wieczór z ogromnym bólem głowy. Nawet nie zorientowałam się, kiedy zapadłam w sen. Wyślizgnęłam się z spod pościeli i trochę niepewnie zeszłam na dół. Czułam się naprawdę głupio mimo, że powiedziałam najszczerszą prawdę. Weszłam do malutkiej kuchni, gdzie siedziała cała załoga. Wzięłam głębszy oddech i stanęłam za Leondre.
- Chłopcy - mruknęłam cicho, ale nie na tyle, żeby mnie nie dosłyszeli. Kiedy ich wzrok wylądował na mnie poczułam się naprawdę nieswojo, przeszywali mnie swoim spojrzeniem. - Przepraszam Cię Leondre.
- Maleńka, nie musisz mnie przepraszac za prawdę - mruknął szatyn unosząc swoje kąciki ust do góry. - Coś jeszcze ?
- Chcę wrócic do Luton - powiedziałam szybko, a Charlie spojrzał się na mnie podejrzliwie. - Nie jestem pewna czy to co wy robicie może być i dla mnie. Jesteście w tym od jakiś trzech lat, kiedy ja jestem z wami od jakiegoś tygodnia. To wszystko dla mnie jest dziwnie nowe.
- Summer proszę Cię. Od kiedy byłaś mała marzyłaś, aby śpiewać. Nie dla siebie, tylko dla innych - Charlie westchnął głęboko i podszedł do mnie przytulając w opiekuńczy sposób. - Zastanów się nad tym jeszcze raz.
- Inaczej zrobimy - do naszej wymiany zdań dołączył się Leondre - Bądź z nami do końca tego miesiąca, a później możesz wrócić do domu. Umowa stoi ?
Spojrzałam się na duet i kiwnęłam ledwo zauważalnie głową. Zrobiliśmy grupowy uścisk, a później oglądaliśmy film, który wybrał Charlie.
*
Obudziłam się w swoim łóżku, przebrana i przykryta. Nie pamiętam, żebym szła do kajut i tym bardziej, abym zmieniała ubrania, więc musiał to zrobić za mnie któryś z chłopaków. Stanęłam na proste nogi i popędziłam w stronę łazienki przez cisnący mnie pęcherz. Miałam już wchodzic do środka, kiedy usłyszałam urywek rozmowy Charliego z Leo. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, ale ciekawość zwyciężyła. Stanęłam koło drzwi tak żeby mnie nie zauważyli i przyłożyłam ucho do ścianki.
- Widzę jak patrzysz na Summer, Leo - powiedział Charlie i mogę przysiąść, że czuje jak się uśmiecha.
- Normalnie się na nią patrzę ? - zapytał bardziej niż stwierdził zakłopotanym głosem jego towarzysz.
- Nie kłam Devries, bo widzę - zaśmiał się - Widziałem jak niosłeś ją wczoraj do łóżka, nienawidzicie się, ale jednak nie potraficie wytrzymać bez swojego towarzystwa.
- Do czego dążysz Lenehan ?
- Dążę do tego, że zauroczyła Cię moja siostra.
- Pshhh, nie - zaprotestował od razu siedemnastolatek - J-ja się wcale nie zauroczyłem czy zakochałem.
- Powtórzysz moje słowa Leondre za kilka miesięcy, przyjdziesz do mnie i powiesz, że miałem wtedy rację. Tylko mam do ciebie prośbę...
- Jaką Charls ?
- Błagam Cię, nie skrzywdź jej. Ty masz te już swoje doświadczenie i jesteś od niej starszy, więc pokaż jej, że może tobie ufać i polegać w każdej możliwej chwili.
- Masz to jak w banku przyjacielu.
Powoli się wycofałam i wpadłam do małej toalety, opierając się o drzwi. Wzięłam głęboki oddech i przetworzyłam rozmowę chłopaków. Charlie uważa, że Leondre się we mnie zauroczył, kiedy ten zaprzecza, ale obiecuje, że będzie przy mnie zawsze kiedy będę potrzebowała kogoś do wygadania się i nie musi to byc Chris czy Melody. To jest cholernie popieprzone. Inaczej takie coś, z takim czymś, bez takiego czegoś, takie coś, z takim czymś, bez takiego czegoś. Pieprzona logika.
***
Z tego co pamiętam w tamtej wersji Lola i Leondre po raz pierwszy przespali się ze sobą.. Co myślicie o tej sytuacji tutaj ? Luuv ya
Kolejny będzie albo w czwartek wsm to zależy bo mam zakończenie roku albo w piątek. See ya
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...