O S I E M D Z I E S I Ą T - D W A

947 76 45
                                    

Przekroczyłam szkolne progi, a mi się wydawało jakby wszystkie rozmowy i nawet szelesty ucichły. Poczułam się trochę niekomfortowo czując spojrzenia wszystkich uczniów, którzy znajdowali się na korytarzu, ale nie pozwoliłam, aby było po mnie to widać. 

- Aleś się wystroiła laska - zagwizdał Luke i pocałował mnie w policzek, a chwilę później Chris powtórzył tą samą czynność - Zaczynamy akcję? 

- Jaką akcję? - zapytałam chowając niepotrzebne mi książki i spojrzałam się na chłopaka który szczerzył zęby w uśmiechu - Lucas?

- No WZDIRC - spojrzałam się na niego jak na kretyna, bo ni chuja zrozumiałam z jego wypowiedzi, a może to język kosmitów? - No wywołać zazdrość Devriesa i rozpierdolić Collen. 

Wydałam z siebie ciche 'aaa' i zaśmiałam się ruszając do klasy, gdzie zaczyna się niedługo pierwsza lekcja. Czułam spojrzenia innych, które powodowały u mnie lekki uśmiech. 

*

Byłam w łazience i poprawiłam makijaż, kiedy drzwi do pomieszczenia zamknęły się z wielkim hukiem, a za mną zobaczyłam znienawidzoną przeze mnie osobę. Stała z założonymi rękoma, a na jej ustach widniał perfidny uśmieszek, który miałam ochotę zedrzeć. 

- Towarzystwa szukasz? - postanowiłam odezwać się jako pierwsza - To nie miejsce dla dziwek, wiesz o tym? 

- Nie wiem co ty kombinujesz, ale ja tak łatwo się nie poddam - syknęła podchodząc do mnie bardzo powoli, a kiedy się odwróciłam chwyciła mnie za szyję - Nikt kurwa już nie dotknie mojego Leondre, po tak długim czasie stał się w końcu mój i żadna wywłoka już z nim nie będzie. 

Z jej każdym słowem, palce coraz mocniej zaciskały się na mojej szyi, a łapanie powietrza przychodziło mi coraz trudniej. 

- A jak odzyska pamięć wmówię mu, że to ja jestem lepszą kandydatką na jego dziewczynę, niż ty, jakaś dziewczynka - wybuchła śmiechem i pogładziła mnie po policzku tylko po to, aby chwilę później strzelić mi z liścia - Zapomnij o nim, mówię ci, tak będzie lepiej. 

Nagle mnie puściła, a ja poleciałam na zimne kafelki. Schyliła się jeszcze, a butem przygniotła mi brzuch na co głośno jęknęłam, a moją głową uderzyła o posadzkę. 

- Nikt go już nie dotknie, jestem teraz tylko. A jeżeli go dotkniesz, zabiję cię, ale wcześniej twoich bliskich - zaśmiała się głośno i wyszła zostawiając mnie samą w oszołomieniu. Co tu się właśnie stało

***

nie wiem podoba mi się xd za 3 rozdziały napiszę informację o 2 części 

.zostawiam wam tyle, see ya

8 do końca

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz