Minęła kolejna godzina i zatrzymaliśmy się na peronie w Clacton-on-sea. Szturchnęłam Leo, który oderwał się od rozmowy z Collen i spojrzał się na mnie uśmiechając się lekko.
- Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się spotkać - powiedziała wpatrując się niczym w obrazek w mojego chłopaka. Czy ona mnie w ogóle nie zauważa?
- Będziesz w Luton - zaśmiał się, a mi krew zawrzała w żyłach - Istnieje przypadek, że się spotkamy.
Robiłam się naprawdę zazdrosna i jak nie wyjdziemy skończy się na mini bójce pomiędzy mną, a tą dziewczyną. Spojrzałam się ostatni raz na Leo i wyszłam z naszego przedziału. Morze nie będzie na nas czekać wiecznie. Poprawiłam plecak i stanęłam tak, aby mógł mnie zobaczyć jak wyjdzie. Minęło pięć minut, które zamieniły się w dziesięć. Teraz będzie mnie olewać dla tej dziewczyny? Jak miło. Byłam naprawdę wkurwiona, bo to miał być nasz wyjazd, a spieprzyła go jakaś dziewczyna. Gdybym wiedziała, że tak będzie to bym się nie zgodziła.
- Długo czekasz? - zapytał całując mnie w policzek wyrywając mnie przy okazji z natłoku myśli.
- Jakieś piętnaście minut - sarknęłam i odeszłam od niego kawałek - Mogłeś się nie spieszyć, mogłam poczekać kolejne piętnaście minut, bo po co się przejmować swoją dziewczyną.
- Jesteś zazdrosna - zauważył z łobuzerskim uśmiechem i błyskiem w oczach.
- Z tego co mówiłeś to miał być nasz wyjazd nad morze Leondre - powiedziałam starając się, aby mój głos zrobił się trochę bardziej opanowany - Spędziłeś dwie godziny na rozmowie z jakąś Collen, a mną się prawie nie przejmowałeś. Jeżeli tak ma wyglądać reszta dnia to podziękuje.
Spojrzałam się na niego i odsunęłam się kolejny kawałek widząc jak się zbliża do mnie. Po chwili nie miałam miejsca, przez to, że moje plecy spotkały się ze ścianą.
- Tylko ciebie kocham, wiesz o tym - uśmiechnął się lekko i trącił nosem mój policzek - Nie musisz się martwić. To ty jesteś dla mnie ważna, a nie Collen.
Przekrzywiłam głowę i stuknęłam językiem wnętrze policzka.
- Dzień się jeszcze dobrze nie zaczął, więc mam czas, aby ci to wynagrodzić Summi - uśmiechnął się lekko i po tym złączył nasze wargi w dosyć czułym pocałunku - Jesteśmy tylko my.
- Już nigdy więcej mnie nie skrzywdzisz?
- Nigdy więcej, nie popełnię tego błędu kochanie
***
see ya x 35 do końca.
za 2,5 tygodnia jadę nad morzę i idk czy będę miała tam internet, więc jeszcze nie wiem jak z rozdziałami będzie. postaram się napisać w przód, abym mogła jakby co dodawać jak gdzieś złapię wifi
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...