T R Z Y D Z I E Ś C I - D W A

1.6K 106 20
                                    

Było po piętnastej, kiedy wychodziłam ze szkoły. Słońce już dawno zniknęło za chmurami. Przystanęłam, kiedy poczułam szarpnięcie za nadgarstek. Zdążyłam się jedynie odwrócic, kiedy moje wargi zostały zaatakowane przez mojego chłopaka. Co rusz przygryzał moją dolną wargę, aby dostac się językiem do mojego wnętrza. Kiedy się odsunęłam z jego warg wyleciało niezadowolone jęknięcie. 

- A tobie co? - zapytałam unosząc prowokacyjnie brew do góry, na co przysunął się bliżej mnie całując przy okazji moją skroń. 

- Co chwilę się mijaliśmy w szkole, albo siedziałaś z chłopakami, a ja po prostu się stęskniłem za swoją dziewczyną - wyszczerzył się w moją stronę

- Gówno prawda - zaśmiałam się - Czego chcesz? 

- Mojaa mama wyjeżdża dzisiaj na trzy dni w delegację i może przyjdziesz do mnie na noc? - zrobił brewki na co w duchu przybiłam sobie faceplam'a. 

- A Tilly? - zapytałam zakładając na ramiona jego bluzę. 

- Jest u ojca - bąknął, a ja już nie odpowiedziałam zastanawiając się nad propozycją szatyna. Spał częściej u mnie niż ja u niego i chyba nic się nie stanie, jak się zgodzę. Jakby co to zwieje w nocy mu z łóżka. 

- O której mam przyjśc? - zapytałam po kilku minutach ciszy. Widziałam jak odwraca głowę, a na jego ustach formuje się mały uśmieszek, który spowodował u mnie niepewnośc czy dobrze zrobiłam zgadzając się na to. 

- Widzimy się za dwie godziny kochanie - mrugnął do mnie i poszedł w drugim kierunku niż ja. Zapowiada się naprawdę ciekawa noc. 

*

Było w pół do piątej, kiedy szwendałam się po pokoju pakując najbardziej potrzebne rzeczy do czarnego plecaka. Nie wiem co będziemy robic, ale znając naszą dwójkę to nie będzie nic pożytecznego. 

- Mam nadzieję, że się zabezpieczycie - usłyszałam nagle głos Charliego na co zapiszczałam przestraszona chwytając się za serce. 

- To, że ty i Mel tego nie robicie, nie oznacza, że my też nie będziemy tego robic - bąknęłam starając się wymazac obraz z mojej pamięci, kiedy przypadkowo weszłam blondynowi do pokoju, kiedy aktualnie przebywał w mojej byłej przyjaciółce - Nie żeby coś, ale jak na razie nie nadajesz się na ojca, a ja przeczuwam, że Grease niedługo zaciąży. 

Uśmiechnęłam się sztucznie i zbiegłam na dół, gdzie ubrałam już trochę styrane bordowe vansy. Ubrałam jeszcze bluzę Leo i zarzuciłam plecak na ramiona. 

- Idę obiecuje byc grzeczna! - krzyknęłam atak, aby mama, która siedziała w salonie mnie usłyszała. - Napiszę jak dojdę, paa. 

Zatrzasnęłam drzwi i ruszyłam w kierunku mieszkania Devriesa. Mieszkał ode mnie jakieś cztery przecznice ode mnie, czyli miałam jakieś piętnaście minut, które spędziłam na nuceniu lecących  piosenek. Zapukałam w drewniane drzwi, które po chwili zostały otworzone, a za n ich wyłonił się Leondre w samych dresowych spodniach. Uśmiechnął się szeroko na mój widok i pocałował mnie przelotnie odbierając plecak. 

- Jesteś głodna? - zapytał kierując się na górę, kiedy przypatrywałam się jego plecom. 

- Jadłam niedawno - odpowiedziałam i skierowałam się do salonu, gdzie na widok butelki wina uniosłam brwi - Widzę, że się przygotowałeś. 

Nic nie odpowiedział, jedynie przytulił się do moich pleców i pociągnął na stojącą za nami kanapę. Oparłam plecy o jego tors, kiedy ten włączał jakiś film na telewizorze. Uśmiechnęłam się lekko widząc pierwsze sceny Zostań, jeśli kochasz, mojego ulubionego filmu. Starałam się skupic na fabule, ale rozpraszały mnie pocałunki składane na mojej szyi. Cicho westchnęłam, kiedy zassał fragment skóry, bo cholera to było naprawdę dobre uczucia. Odwróciłam się zmieniając moje miejsce, że teraz siedziałam na kolanach chłopaka, a nasze wargi spotkały się w żarliwym pocałunku. Zagryzł moją wargę i delikatnie ścisnął moją pupę wywołując u mnie cichy jęk, więc wtargnął swoim językiem do mojego wnętrza, badając moje podniebienie. Przez moje plecy przeszłe dreszcze, kiedy poczułam coś twardniejącego pod moim udem, na co z wielkim trudem się oderwałam od Leo. Mój oddech był szybki i nierówny. 

- J-ja chyba jestem gotowa - wymamrotałam spoglądając się w jego brązowe oczy w których widniało jedno wielkie pożądanie. 

- Nie chcę cię do niczego zmuszac - wymruczał tuż przy mojej skórze na co dostałam gęsiej skórki. 

- Jestem tego pewna - powiedziałam zdecydowanym głosem - Chcę, żebyś zabrał moje dziewictwo. 

Pisnęłam zaskoczona, kiedy nas podniósł. Owinęłam nogi wokół jego bioder, aby nie zleciec. Nasze wargi znowu spotkały się w pełnym namiętności i odrobiny erotyzmu pocałunku. Szybko minęliśmy przeszkodę zwaną schodami i weszliśmy do sypialni siedemnastolatka. Po chwili zostałam zrzucona na miękkie łóżko z szybko unoszącą się klatką piersiową. 

***

to co będzie w następnym rozdziale.. lepiej idźcie po nim do spowiedzi. ja się do niego nie przyznaje.. see ya x 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz