Obudziło mnie skakanie po łóżku przez dwójkę pięciolatków. Cicho jęknęłam, bo było mi tu za wygodnie aby wstawać. Otworzyłam na chwilę oczy by tylko zobaczyć która godzina. Skąd Kylie i Alex mają tyle energii o siódmej trzydzieści rano? Brak reakcji chyba jeszcze bardziej motywowały bliźniaków do skakania po mnie.
- Mamooo no - usłyszałam żałosne parsknięcie mojej córki - Wstawaaaaj.
- Disneyland dzisiaj - dorzucił Alex - Obiecaliście, że pójdzemy.
- Fakt, ale nie o tak wczesnej porze - zaśmiał się mężczyzna i poczułam lekkość na moich nogach, więc musiał zdjąć dzieciaki - Włącze wam bajki i dajcie pospać mamie.
Chwilę po marudzili i w końcu wyszli z naszej tymczasowej sypialni.
Otworzyłam oczy, bo i tak wystarczająco mnie rozbudzili, abym mogła ponownie zasnąć.
Uniosłam się na łokciach i wzrokiem odszukałam jakiejkolwiek koszulki.
Trzymając mocno kołdrę przy piersi podreptałam do walizki, gdzie zabrałam czyste ubrania i nie zauważona weszłam do łazienki.***
[Leo]Stałem przy kuchence przygotowując śniadanie dla naszej czwórki i co jakiś czas zerkałem na dzieciaki, które oglądały jak zaczarowane.
Usłyszałem trzask drzwiami a w salonie pojawiła się organięta Summer.
- Następnym razem zrobię barykadę przy drzwiach - fuknęła siadając na blacie - Co robisz dobrego?
- Omlety - posłałem jej lekki uśmiech i zdjąłem placka z ognia. Z lodówki wyciągnąłem owoce i dżem, a później wszystko ustawiłem na stole. - Kylie, Alex śniadanie!
***
oficjalnie informuje, że do końca zostało 7 rozdziałów. nie mam weny i nie chce pisać na siłę. do zobaczenia x
CZYTASZ
Naughty Boy || devries ✔
Fanfiction#1 Ona go nienawidziła z niewiadomych przyczyn. On był typowym szkolnym dupkiem, a jednocześnie przyjacielem jej brata. Jest zakład.. który może dużo namieszać w życiu tej dwójki. #2 Ich życie było różnorakie, raz się układało, a później, ładnie mó...