S I E D E M N A Ś C I E [2]

1K 87 32
                                    

Słyszałam szmery dochodzące z dołu, a później huk i siarczyste przekleństwa. Coś spieprzył. Jesteśmy w tym mieszkaniu zaledwie dwa dni, a on już coś zjebał. To było do przewidzenia. Cicho westchnęłam i wygrzebałam się z spod kołdry z małymi trudnościami. Spojrzałam się przelotnie na godzinę i byłam zaskoczona, że chłopak jest na nogach przed dziesiątą, kiedy ma wolne. Na oparciu łóżka leżała jego bluza, którą sobie teraz przywłaszczyłam i zeszłam na dół, gdzie mogłam poczuć naprawdę ładne zapachy. Weszłam do kuchni i oparłam się o ścianę tak, że jeszcze mnie zauważył, a miałam idealny widok na jego tyły. Cicho nucił lecącą piosenkę,a jego biodra kołysały się do rytmu, a sam był zajęty gotowaniem czegoś. Uśmiechnęłam się pod nosem i wycofałam się z pomieszczenia kierując się na zewnątrz. Powiem jedynie, że ten dom jakoś bardziej mi się podoba od poprzedniego. Czuje tutaj tą rodzinną atmosferę. Usłyszałam dzwonek do drzwi, a później głośne śmiechy Luke'a i Chrisa. Moje gejuszki przyszły.

- Lenehan?! - krzyknął Devries myśląc zapewne, że jeszcze śpię. Podczas ciąży mam mocniejszy sen, więc myśli, że tego nie usłyszałam. Kiedy zniknął na parterze ruszyłam do salonu, gdzie uwaliła się ta dwójka.

- Summi! - pisnął Chris zrywając się ze swojego miejsca podbiegając do mnie - Ciągle się zastanawiam jak ty się mieścisz w drzwiach, nadal tak rośniesz?

Idealny przyjaciel.

- Nie widzieliście nigdzie.. - do salonu wpadł roztargniony chłopak - Czemu nie słyszałem jak schodzisz?

- Bo byłeś zajęty gotowanie i miałeś włączone radio  - wzruszyłam ramionami i usiadłam na fotelu, który przed chwilą był zajmowany przez bruneta - Chris.. Chcemy cię o czymś poinformować

Spojrzał się na mnie tymi niebieskimi oczami i usiadł koło swojego narzeczonego.

- Wybraliśmy cię na chrzestnego Kylie - poinformował go mój chłopak i usiadł koło mnie - Charlie zostanie chrzestnym Alexa, a chrzestnymi Chloe idzie do Kylie, a Tilly do Alexa.

Na jego twarzy pojawił się łubieżny uśmiech, który spowodował, że przekręciłam oczami.

- Nie zdemorelizujesz mi córki Christian - zapowiedziałam - Nawet o tym nie myśl.

- Ale wiecie, że ja nie będę się pierdolił jak wy z tym jak powstają dzieci prawda?

- Dopóki nie skończą dziesięciu lat to nawet ani słowa, nawet jak się zapytają.

- Za bardzo wybiegasz w przyszłość kochanie

***

zostało 13 rozdziałów do końca cri, mam nadzieję, że się podoba :)

see ya x

miłego dnia/nocy

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz