5/10
Data: 01.01.2021
Pełna ciętego humoru i niebanalnego uroku seria, w której się zakochasz!
Ella – jest niczym crème brûlée – w środku rozpływająca się słodycz zamknięta pancerzykiem ze skarmelizowanego cukru.
Jonasz – jak każdy pewny siebie facet – ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sobie.
Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów piramidalnego kłamstwa i teraz żyje własnym życiem. Trudno stawiać wygórowane żądania, kiedy najlepsza przyjaciółka chce cię pogrzebać żywcem w twoim własnym szczęściu, a wszechświat odmawia współpracy. Zwłaszcza gdy się okazuje, że zakochanie to najkrótsza droga człowieka do autodestrukcji, a przełączenie się w tryb stand-by i wylot na amerykańskie wesele może ludzi albo do siebie zbliżyć, albo pchnąć do zbrodni.
Ella i Jonasz to wybuchowa para, której historia zachwyca, rozśmiesza, wzrusza. To antidotum na prozę życia, która czasem nas przygniata, i lekarstwo na wszystkie fakapy, jakie przydarzają nam się po drodze. To książka, której nie sposób odłożyć. Powiew świeżości w literaturze młodzieżowej.***
Druga część TNJDDLS trzyma poziom z pierwszego tomu. Z początku nieco mnie znudziła, następnie dałam się wciągnąć w wir podchodów między Ellą a Jonaszem, choć niestety pod koniec mój zapał do lektury ponownie nieco przygasł. Tym razem autorka postawiła na typowy wątek pt. „jak żuraw i czapla", wykorzystując w tym celu serię niedomówień, rodzinne intrygi, chorobliwą i dziecinną zazdrość Jonasza, a także wkurzająca upartość nadąsanej Elli. Tym razem o dziwo to Jonasz zdobył moją sympatię, muszę przyznać, że zakochany Jonasz jest dość uroczy, natomiast Ella zaczęła mnie wkurzać odtrącając co chwilę próby pojednania, z którymi wychodził do niej Jonasz. Wszystko to naciągnę, a raczej na siłę rozciągane. Końcówka, czyli opis podróży naszej pary głównych bohaterów do USA, była wypełniona typowymi zapychaczami, opisami kultury amerykańskiej, amerykańskich samochodów, amerykańskiego wesela etc. W tej całej amerykańskości musiałam wyszukiwać interesujące mnie fragmenty interakcji między Jonaszem a Ellą. Książka kończy się niestety w momencie sugerującym, że czeka nas kolejna część... Czy po nią sięgnę? Pewnie tak, z czystej ciekawości, natomiast zamiast radości, że to jeszcze nie koniec, czułam rozczarowanie. Dla mnie ta historia ciągnie się zdecydowanie zbyt długo. Gdyby autorka zawarła to wszystko w jednym, góra dwóch tomach, moja ocena byłaby może nieco wyższa.
No i oczywiście nie mogę pominąć po raz kolejny sprawy polecajek, które tym razem zajmują uwaga: oba skrzydełka + 4 strony! Nawet mi się nie chciało ich wszystkich czytać, więc nie przytoczę ich tym razem.
Ps. Uwaga spoiler, Ella dowiaduje się, że ojciec jest śmiertelnie chory i no cóż, nie specjalnie się tym przejmuje (tak wiem, ich relacje nie należą do najlepszych), raczej strzela kolejnego focha, że nikt nie dał jej prawa decydować, czy ją to obchodzi czy nie, że tata ma chłoniaka... ja pitole, dziewczyno to ON jest umierający (nota bene ciekawe czy to prawda, czy kolejna intryga dziwnej rodziny Elli).
pss. opis książki mnie zadziwił, bo ani w niej się nie zakochałam, ani nie podnosi na duchu, jest raczej przytłaczająca (dobry humor ogranicza się do ciętych ripost bohaterów) zwłaszcza, gdy człowiek zagłębi się w życie rodzinne Elli...
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
RandomProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...