10/10
Data: 10.01.2018
"Przejmująca historia o znajdowaniu osoby, która widzi cię takim, jakim jesteś naprawdę
Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Libby, dziewczynę kiedyś zwaną „najgrubszą nastolatką w Ameryce". Nikt jednak nie zadaje sobie trudu, żeby dojrzeć cokolwiek poza jej wagą, poznać ją tak naprawdę. Po śmierci mamy Libby zajadała się w czterech ścianach swojego domu w towarzystwie załamanego ojca i własnego smutku. Teraz dziewczyna wraca do szkoły, jest gotowa na nowych przyjaciół, miłość, na wszystko, co życie ma jej do zaoferowania.
Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Jacka. Owszem, to popularny i lubiany uczeń, ale i osoba, która nauczyła się nie rzucać w oczy. Nikt nie zna wielkiego sekretu Jacka: chłopak nie rozpoznaje twarzy, nawet rodzeni bracia wyglądają dla niego jak obcy ludzie. Jack potrafi zaprojektować i zbudować niemal wszystko, ale nie jest w stanie zrozumieć, jak działają trybiki jego własnego mózgu.
Aż w końcu Jack spotyka Libby. Połączeni okrutną licealną zabawą lądują na szkolnej terapii. Oboje są wściekli, ale wściekłość powoli przeradza się w zaskoczenie. Odkrywają, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym mniej samotni się czują."***
Za każdym razem kiedy przeczytam rewelacyjną książkę , to za chwilę, BUM znajduję jeszcze lepszą! Ta sama autorka co „Wszystkie jasne miejsca", jednak stylem bardziej przypomina Nicole Yoon. Książka weselsza i bardziej optymistyczna, chociaż również porusza ciężki temat - hejtu w szkole. Głowni bohaterowie trochę ekstremalni, aczkolwiek ich problemy w szkole mogą dotyczyć każdego przeciętnego nastolatka. Sama takiego hejtu w pewnym stopniu doświadczyłam w szkole podstawowej, na szczęście na mnie nie miało większego wpływu, bo zawsze miałam tego typu ludzi w głębokim poważaniu. Nie mniej jestem przerażona, że za niedługo moje dzieci pójdą do szkoły i będą musiały stawić czoła różnego typu, debilnemu zachowaniu innych dzieci. Mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania i pomogę dzieciom się z tym uporać.
Uwielbiam główną bohaterkę. Jej poczucie humoru, sarkazm, to jak potrafi się cieszyć z najdrobniejszych rzeczy, to w jaki sposób się zakochuje i przede wszystkim jej akceptację siebie. Podobało mi się, że jest miłośniczką Deana, Sama i Castiela. Ciekawiło którym z braci Winchester był Jack i TAK – okazało si, że dobrze obstawiałam.
Jak dla mnie książka napisana bardzo lekko, ale rzetelnie, autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Ciekawe zwroty akcji, choć momentami przewidywalna, to nie mogłam się od niej oderwać.
ZDECYDOWANIE POLECAM!!!
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
RandomProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...