"Vortex. Dzień, w którym rozpadł się świat" - Anna Benning

19 1 0
                                    

8/10

Data: 26.03.2023

Vortex. Dzień, w którym rozpadł się świat – pierwszy tom dystopijnej trylogii Anny Benning o charyzmatycznej Elaine i energetycznych tunelach, vortexach.

Dystopijna przyszłość, świat po mutacji, niespodziewane zwroty akcji, nieustające napięcie, romans i główna bohaterka, która ma coś z Katniss Everdeen, słowem: nieodkładalny początek trylogii fantasy na światowym poziomie!

Dzień, w którym pojawił się pierwszy vortex, zmienił wszystko. Zmienił nasze kraje. Nasze morza. I zmienił nas. Jego energia zbudziła moce, które nie miały prawa zaistnieć. Moc ognia, moc ziemi, powietrza i wody. Dziś nasz świat już nie jest taki jak dawniej. Ale vortexy zostały. Nauczyłam się nimi przemieszczać. Nauczyłam się korzystać z ich mocy. Nie miałam jednak pojęcia, jakie będą tego skutki... I co się stanie, kiedy rozpadnie się świat.

Moment, na który Elaine czekała całe życie, właśnie nadszedł. W Nowym Londynie ma miejsce spektakularny wyścig vortexami, a ona jest jedną z wybranych, która może spróbować swoich sił. Setki młodych ludzi z całego świata ruszają po zwycięstwo za pomocą tuneli energii podobnych do tych, które kilkadziesiąt lat wcześniej niemal zniszczyły świat. Przeskok vortexem jest śmiertelnie niebezpieczny, ale dla łowców to codzienność. Niczym magiczny portal przenosi ich z miejsca na miejsce w ciągu zaledwie paru sekund. Elaine za wszelką cenę pragnie wygrać. Jednak podczas wyścigu budzi się w niej ukryta moc; moc, która znów może zatrząść światem w posadach. A jedynym sprzymierzeńcem dziewczyny ma być chłopak, który nie chce mieć z nią nic wspólnego...

***

Do Vortexu przymierzałam się odkąd tylko zrobiło się o tej książce głośno, ale w sumie odkładałam ją ciągle na bok po części z obawy przed rozczarowaniem, a po części dlatego, że postanowiłam poczekać, aż będą wszystkie części i, jeśli się nie mylę, trzecia wychodzi w tym roku. Rozczarowania nie było, bo Vortex to bardzo fajna książka. Przede wszystkim dobrze napisana – lekko, a akcja rwie do przodu i nie ma w niej nudy. Dostajemy ciekawy kolorowy świat przyszłości, pełen z pozoru niebezpiecznych mutantów związanych z żywiołami oraz vortexów, którymi można się przemieszczać z jednego miejsca do drugiego, a nawet i w czasie. Jeśli chodzi o fabułę, nie ma tu nic odkrywczego. Jak w większości młodzieżówek fantasy, bohaterka nagle odkrywa, że przez większość czasu żyła w kłamstwie, takiej bańce, która w pewnym momencie pęka, a ona się przekonuje, jak rzeczywistość wygląda naprawdę. Wątek miłosny też jest tu całkiem przyjemny, ale nie będę go zdradzać. Ogólnie bohaterowie są fajny, można ich polubić. Czepiałabym się trochę tej kwestii czasu i podróży w czasie. Mamy tu raczej podejście determizmu czasowego, ale może to się zmieni w kolejnym tomie. Miejscami zabrakło mi wyjaśnienia różnych kwestii fizyki działania vortexów, ale już się nie czepiajmy. Vortex polecam dla fanów lekkich młodzieżówek, pełnych akcji i ciekawych pomysłów. 

Recenzje CzarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz