7/10
Data: 28.01.2021
Lincoln O'Neill nie może uwierzyć, że jego praca polega na czytaniu cudzych e-maili. Zgłaszając się na stanowisko „administratora bezpieczeństwa danych", wyobrażał sobie, że będzie budował systemy zabezpieczeń i odpierał ataki hackerów – a nie pisał raport za każdym razem, gdy dziennikarz działu sportowego prześle koledze sprośny dowcip.
Natrafiwszy na e-maile Beth i Jennifer, wie, że powinien wysłać im upomnienie. Ale ich pokręcona korespondencja na temat spraw osobistych bawi go i wciąga.
Kiedy sobie uświadamia, że zakochał się w Beth, jest już za późno, żeby tak po prostu nawiązać z nią znajomość.
Co miałby jej powiedzieć...?
„To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile... i kocham cię?"***
Urocza i spokojna – to dwa słowa, które chyba najlepiej opisują tę książkę. Od początku fabuła „Załącznika" rozwija się dość wolno, na początku wręcz trochę się nudziłam, ale nie na tyle, żeby stracić zainteresowanie książką. Nie ma tu zaskakujących zwrotów akcji, ani nadmiaru dramatów – jest samo życie. W książce poznajemy życie Lincolna, który o dziwo nie jest badboy'em, mafiozą, czy gwiazdą rocka – nie, jest zwykłym facetem, informatykiem, miłym i sympatycznym, który próbuje sobie znaleźć miejsce w życiu. Wciąż leczy rany po złamanym sercu, a do tego próbuje się uwolnić spod fartucha nadopiekuńczej mamy. Na szczęście mama Lincolna nie jest przerysowana, tylko jest zupełnie zwyczajna, ludzka, kocha syna i ciężko jej zrozumieć, że jest on już dorosłym mężczyzną, który powinien ułożyć sobie życie na własną rękę. Oczywiście najciekawszym elementem jest motyw maili między przyjaciółkami, Beth i Jennifer, które Lincoln czyta w ramach swoich obowiązków zawodowych, no przynajmniej na początku. Zżywa się z obiema dziewczynami, a w Beth wręcz zakochuje, choć nigdy nie widział jej na oczy (a raczej o tym nie wie). Akcja zaczyna wciągać, gdy okazuje się, że Beth również czuje coś do Lincolna, mimo tego że zna go jedynie z widzenia, ma przystojnego chłopaka gitarzystę grającego w zespole metalowym i nie ma pojęcia, że Lincoln czyta jej maile i zna jej sekrety! Jak wspomniałam, nie ma w tej książce zaskakujących sytuacji, ale ja i tak czytałam z zapartym tchem kolejne rozdziały, zastanawiając się kiedy Lincoln zobaczy Beth w realu i kiedy ona się dowie, że on coś do niej czuje. Czy zakończenie książki zaskakuje? O tym musicie się przekonać sami! Ja osobiście książkę polecam, podobnie jak samą autorkę, której styl bardzo mi odpowiada.
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
RandomProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...