4/10
Data: 14.05.2021
Wezuwiusz powoli budzi się ze snu i zaczyna kasłać gorącym pyłem, zapowiadając potężną erupcję. W Australii dochodzi do zdumiewających i niebezpiecznych zmian klimatycznych. Nad Amsterdamem zbierają się czarne chmury – straszliwa burza zdaje się zwiastować nieuchronny koniec świata.
W jej trakcie spotykają się dwie nietypowe osobowości. Mercy to poukładana lekarka i wrażliwa idealistka, Alex jest niepokornym pragmatykiem, za którym ciągnie się brzydki cień skomplikowanej przeszłości. Oboje woleliby wierzyć, że wpadli na siebie przez czysty przypadek, niestety dość szybko orientują się, że ich losy splotła ze sobą potężna siła, której natury i całkowitej skali nie znają i nie rozumieją. Wiedzą jednak, że stali się ścisłymi częściami niezwykłego i fatalnego procesu, w którym żywioły szaleją, a kula ziemska zmienia się nie do poznania i nie wiadomo, czy przetrwa, czy przepadnie na zawsze... Historia świata pisze się dosłownie na oczach Alexa i Mercy – tu i teraz, w bieżącej chwili.
Nadciąga moment ostatecznej próby – wszystko wskazuje na to, że wybór pomiędzy potępieniem a zbawieniem leży właśnie w rękach Mercy i Alexa, a stawką w tej groźnej rozgrywce są ich własne dusze. Ryzyko jest olbrzymie, a zwycięstwo obłąkańczo niepewne. Wrogowie nie śpią, zdrowy racjonalizm nie wystarczy, czas ucieka i każda godzina może być tą ostatnią...***
Książka „Ostatnia godzina" trafiła moje ręce dość przypadkowo. Choć pozycja ta nie była mi obca, to nie miałam jej zbytnio w planach czytelniczych. Postanowiłam ją jednak wylicytować na rzecz zbiórki dla chorego dziecka. I tak sobie czekała prawie rok, aż się za nią zabiorę, a szło mi to opornie z dwóch powodów. Po pierwsze książka ma bagatela 650 stron, a po drugie moje podejście było do niej dość sceptyczne. Zwyciężyła jednak ciekawość. Jako, że znam autorki z ich Instagrama, byłam ciekawa, co takiego ciekawego i dobrego mogły napisać dziewczyny, które same oceniają książki i wyznaczają, co jest dobre a co złe. I wiecie co, jedno mogę o tej książce powiedzieć – że jest po prostu nijaka. Nie mogę się specjalnie niczego doczepić, bo sam pomysł wydaje się interesujący – koniec świata, styl dziewczyn jest przyzwoity, taki normalny. Aczkolwiek za dużo szczegółów w opisach codzienności oraz widać, że to pierwsze kroki w tworzeniu własnego tekst, bo pojawiają się błędy początkujących. Pomijam już, że zdarzały się powtórzenia, ale określenie jasnowłosa i ciemnowłosy w jednym zdaniu albo kręcić przecząco głową... Nie spodziewałam się tego, po kimś, kto tak dużo czyta (och, i ten piżmowy zapach, mało wyszukany). Byłam pewna, że książkę rzucę w kąt po pierwszych stronach, jednak jakoś udało mi się ją doczytać do końca, ale nie bardzo wiem, co ja tak właściwie czytałam. Główny wątek końca świata był naprawdę ciekawym pomysłem, ale jak dla mnie został potraktowany po macoszemu i przegadany, a jego zakończenie – to tak jakby ktoś pstryknął palcami i koniec (o dziwo nie świata tylko książki). Większa uwaga jest skupiona na naszych bohaterach i ich przeszłość, która jest nawet dramatyczna, ale wszystko jakoś tak, jakby na pół gwizdka... Bo jest i zdrada chłopaka, i skomplikowane relacje rodzinne, jakiś gwałt, molestowanie przez księży, śmierć rodziców, ukochanego... Większość akcji toczy się we wspomnieniach, bo teraźniejszość to głownie czekanie na KONIEC (w moim przypadku książki, choć nie, samego końca świata też byłam ciekawa, ale jakoś nie wyszedł). Nie czułam tego jakoś, nie poczułam ani dramatyzmu, ani miłości, ani powagi sytuacji. Książkę zapamiętam głównie z powodu ilości jej stron, i jestem pewna, że byłaby ciekawsza gdyby tak wyciąć połowę. Nie mogę powiedzieć, że polecam, ale nie było tak tragicznie, skoro udało mi się ją przeczytać do końca. Nie planuję jej trzymać na półce, więc pewnie poleci dalej pomóc kolejnemu dziecku uzbierać pieniądze na leczenie ;)
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
РазноеProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...