"Save you" - Mona Kasten

24 2 3
                                    

5/10

Data: 13.05.2022

Nikogo dotąd nie obdarzyła takim uczuciem.
I nikt dotąd tak boleśnie jej nie zranił.
Ruby najbardziej chciałaby wrócić do dawnego życia, do czasu, gdy w elitarnym Maxton Hall nikt jej nie znał. Nie może jednak zapomnieć o Jamesie. Szczególnie że chłopak robi wszystko, co w jego mocy, by ją odzyskać.
Kiedy rodzina Jamesa przeżywa trudne chwile, dziewczyna pojmuje, że ich miłość od początku nie miała szans. Bo zamiast szukać u niej wsparcia, James łamie jej serce.
Ruby postanawia skupić się na wymarzonych studiach w Oksfordzie, jednak James nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć. Nie chodzi tylko o wspomnienia wspólnych chwil, które powracają, gdy Ruby najmniej się tego spodziewa. James wie, że zachował się niewybaczalnie, teraz stara się wszystko naprawić. Pytanie tylko, czy dziewczyna zdobędzie się na odwagę, by jeszcze raz podjąć ryzyko...

***

Drugi tom historii Ruby i Jamesa wypadł niestety słabiej, co było do przewidzenia. Oczywiście skupiał się na przeprosinach Jamesa, które Ruby niezłomnie odrzuca i tak przez większość książki. Nawet tragedia, która dotyka Jamsa nie pomaga, jedynie daje światełko w tunelu. Mimo wszystko James nie pobada w rozpacz, a bierze się w garść i jego przemiana bardzo się mi podobała. Jednak jestem pewna, że to ich godzenie się mogłoby zając mniej czasu. Ponieważ jednak o czymś trzeba pisać, autorka ratuje się wplątując narracje osób trzecich. Siostra Jamesa, siostra Ruby, jego kumple. Pojawiają się wątki poboczne, niby ciekawe ale... Wygląda to tak, jakby autora za wszelką cenę chciała tę historię pociągnąć jak najdłużej i zastanawiam się, czy pierwotnie nie była ona publikowana na wattpadzie, bo to typowy tam zabieg. Na szczęście nie ujmuje to dużo historii, ponieważ wciąż uwielbiam te chwile między Ruby i Jamesa. Kiedy ona wreszcie mu przebacza, robi się uroczo. Jamesa lubię coraz też bardziej i zyskuje on w moich oczach. Końcówka książki nabiera nieco tempa i wciąga, a sam koniec rozwala system zmuszając to sięgnięcia po trzeci tom. To jeden z nielicznych przypadków, gdy stwierdzam, że być może jestem już za stara na takie książki, a może już za dużo takich przeczytałam, ale z drugiej strony ze spokojnym sercem poleciłabym tę serię nastoletniej córce (co nie mogę powiedzieć o młodzieżówkach w wykonaniu co poniektórych autorów jak Hoover) i jestem pewna, że by ją pokochała. 

Recenzje CzarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz