9/10
Data: 13.01.2019
"Han Alister był przekonany, że utracił już wszystkich, których kochał. Gdy jednak odnajduje swoją przyjaciółkę Rebekę Morley bliską śmierci w Górach Duchów, wie, że zrobi wszystko, by ją uratować. Gotów jest podjąć każde wyzwanie, lecz nic nie jest w stanie przygotować go na to, co wkrótce odkryje: że piękna, tajemnicza dziewczyna, którą znał jako Rebekę, to w rzeczywistości Raisa ana'Marianna, następczyni tronu królestwa Fells. Han czuje się zraniony i zdradzony. Wie, że nie czeka go przyszłość z błękitnokrwistą Raisą, w dodatku obwinia rodzinę królewską o zamordowanie jego mamy i siostry. Jeżeli jednak Han ma się wywiązać z dawno zawartej umowy, musi zrobić, co w jego mocy, by Raisa została królową.
Tymczasem niektórzy nie cofną się przed niczym, by nie dopuścić do objęcia tronu przez Raisę. Po każdym kolejnym zamachu na jej życie dziewczyna zastanawia się, ilu jeszcze prób potrzebują jej wrogowie, by w końcu dopiąć swego. Serce podpowiada jej, że może obdarzyć zaufaniem eks-złodzieja, który okazał się czarownikiem. Księżniczka chce w to wierzyć – przecież już nie raz ją uratował. Jednak w sytuacji, gdy niebezpieczeństwo czyha na nią z każdej strony, może polegać jedynie za własnym rozsądku i żelaznej woli przeżycia – czy to wystarczy?"***
Kolejna część serii Siedmiu Królestw za mną. Tron szarych wilków to wg mnie najciekawszy z przeczytanych do tej pory tomów. Nawet nie wiem, kiedy pochłonęłam te sześćset stron. Dużo się w nim działo. Raisa i Han wracają do Fells (z początku osobno), oczywiście po drodze czyhają na nich różne niebezpieczeństwa (głównie na Raisę). W królestwie zachodzą poważne zmiany, ale wolę ich nie zdradzać, a którym musi stawić czoła Raisa. Wychodzi na jaw kilka zaskakujących tajemnic, a przede wszystkim wreszcie Han dowiaduje się kim naprawdę jest Raisa i tu muszę przyznać, że ten moment mnie rozczarował. Przebiegł dość spokojnie. Liczyła na większe pokłady emocji i niedomówień.
Scena samego powrotu i ujawnienia się Raisy przed mieszkańcami Fells – genialna, podobnie jak motyw Szarych wilków, jej przodkiń, które teraz widzi nie tylko ona, ale również Han.
Postać Hana wciąż uwielbiam. Zwłaszcza kiedy zapewnił Raisę, że nie będzie jej kochankiem, on chce wszystko albo nic.
Raisa nabiła sobie znów kilku punktów u mnie i nawet mi jej żal, nie może być ani z Amonem ani teoretycznie z Alisterem.
Choć wciąż jest niewiele tych wspólnych chwil między Raisa i Hanem, to każdą czytałam z zapartym tchem. Teraz on jest dla niej zagadką, zarówno jego plany wobec niej i królestwa, jak i jego pochodzenie. Jestem ciekawa, jak to wszystko się rozegra J
Chociaż samo zakończenie staje się dla mnie dość oczywiste, to już z niecierpliwością zabieram się za czwarty, ostatni tom.
![](https://img.wattpad.com/cover/146548320-288-k212078.jpg)
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
RandomProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...