"Żółwie aż do końca" - John Green

11 1 0
                                    

6/10

Data: 17.06.2022

Szesnastoletniej Azie do głowy by nie przyszło, że będzie prowadzić śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia miliardera Russella Picketta. Jest jednak sto tysięcy dolarów nagrody do zgarnięcia, no i jej Najlepsza i Najbardziej Nieustraszona Przyjaciółka Daisy bardzo chce rozwiązać tę zagadkę!

Dziewczyny wspólnie próbują dotrzeć do Davisa, syna miliardera, którego Aza poznała kiedyś na letnim obozie. Na pozór niewiele ich dzieli, ale tak naprawdę jest to przepaść.

Aza się stara. Stara się być dobrą córką, dobrą przyjaciółką, dobrą uczennicą, a nawet detektywem, jednocześnie zmagając się z obezwładniającymi lękami i dręczącymi myślami, których spirala coraz bardziej się zacieśnia.

***

„Żółwie aż do końca" to książka, której absolutnie nie miałam w planach. Jakoś mi nie po drodze z twórczością Johna Greena. Ale udało mi się ją kupić za śmiesznie niską cenę, więc już musiałam przeczytać. Mój stosunek do niej jest dość obojętny. Na pewno książka nie urzekła mnie specjalnie, ale też nie mogę powiedzieć, że jest zła. To dość ciekawa historia, ale nie poruszyła żadnej struny w moim sercu. Kolejna książka o nastolatce z problemami psychicznymi, tym razem absurdalna fobia przed mikroorganizmami żyjącymi w jej ciele... co nie powiem dość mocno zakłócało jej nastoletnie życie. Do tego dziwna dość przyjaźń między nią a Daisy (momentami myślałam, że jest ona wyimaginowana) i jeszcze romantyczne uczucie z bogatym, ale też poranionym Davisem, choć ani to uczucie nie było tu wyeksponowane ani Davis przedstawiony w ciekawy sposób. Miałam wrażenie, że i tak wszystko się kręci wokół lęków i stanu psychicznego Azy. No i te ciągłe wywody filozoficzne nastolatków, z których wychodzi na to, że mają większą wiedzę o życiu i są bardziej oczytani niż ja (a może ja będąc nastolatką też byłam takim filozofem, a na starość zgłupiałam?). Zakończenie mnie nieco zaskoczyło, zwłaszcza rozwiązanie zagadki zaginięcia ojca Davisa. Po kolejne książki Greena raczej nie sięgnę (może po filmy), zbyt wydumany dla mnie przekaz. 

Recenzje CzarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz