"Król węży" - Jeff Zentner

26 2 1
                                    

9/10

Data: 19.12.2021

Ponure, zaściankowe miasteczko na południu Stanów Zjednoczonych. Młodzieńcze życie Dilla nie jest łatwe. Nie dość, że czuje się napiętnowany przez trudną rodzinną sytuację, to dodatkowo w szkole traktowany jest jak odmieniec. Jedynym antidotum na cały ten wszechogarniający jad, jest jego przyjaźń z innymi wyrzutkami Travisem i Lydią. Historia wzlotów i upadków trójki przyjaciół, którzy za wszelką cenę chcą wyrwać się z tego nieprzyjaznego dla nich miejsca.

***

Kiedy wzięłam do ręku „Króla węży" czułam, że to będzie książka, która połamie moje serducho na milion kawałków. I wcale się bardzo nie myliłam. To naprawdę dobra książka przede wszystkim o przyjaźni, ale też o tym, że nigdy nie należy się poddawać, że nasze pochodzenie, nazwisko, krew, która w nas płynie nie muszą determinować tego kim jesteśmy ani kim zostaniemy w przyszłości. Pokazuje, jak ogromny wpływ na ludzi mają jego rodzice oraz sytuacja w domu, jednak pokazuje też można stawić temu opór. Nie jest to też łatwa lektura. Robiłam wielkie oczy, gdy czytałam o zachowaniu rodziców Dilla oraz ojca Travisa. Jakim człowiekiem trzeba być, żeby tak traktować własne dzieci, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że tacy ludzie naprawdę istnieją. A fanatyzm ojca Dilla, a także jego matki był dla mnie czymś niepojętym. Do tego kontrast między tymi dwiema rodzinami a rodziną Lydii, zarówno finansowa jak i mentalna. Choć właśnie chyba Lydia wydawała mi się najsłabszym punktem tej książki. Była ona zbyt wyidealizowana z tymi swoimi poglądami, gustem, mimo nawet tego, że nieco wstydziła się swoich przyjaciół. Z całej książki ona jedynie mnie denerwowała (oczywiście z pozytywnych bohaterów). Trochę odkupiła winy, gdy zrozumiała, co czuje do Dilla, ale i tak mnie drażniła. Za to jej ojca polubiłam, choć też złapał u mnie minusa za to, że nie podjął żadnych kroków mimo iż wiedział jaka jest sytuacja w domu Travisa. „Król węży" to naprawdę dobra książka, warta przeczytania zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Również styl autora przypadł mi do gustu. Zdarzały się momenty, kiedy się uśmiechałam, ale to też pierwsza książka od bardzo dawna, przy której omal nie uroniłam łzy. Dlatego ogromny szacun dla Zentnera. Na pewno sięgnę również po inne książki tego autora. 

Recenzje CzarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz