Tysiąc pocałunków - Tillie Cole

20 2 0
                                    

3/10

Data: 09.07.2023

Wyobraź sobie, że otrzymujesz tysiąc małych karteczek i masz wypełnić je najpiękniejszymi momentami swojego życia...

Bestseller USA Today!

Jeden pocałunek trwa chwilę. Tysiąc pocałunków może wypełnić całe życie.

Chłopak i dziewczyna. Wielka miłość, która miała przetrwać na zawsze. A przynajmniej tak zakładali.

Kiedy Rune wraca z rodzinnej Norwegii do sennego miasteczka Blossom Grove w stanie Georgia, gdzie jako dziecko przyjaźnił się z Poppy, myśli tylko o jednym. Dlaczego dziewczyna, która była drugą połową jego duszy i przysięgała czekać na jego powrót, odcięła się od niego bez słowa wyjaśnienia?

Serce Rune'a zostało złamane, gdy Poppy przestała się do niego odzywać.
Jednak gdy odkryje prawdę, jego serce rozpadnie się na nowo.

Ten słoiczek jest dla ciebie, byś wypełniła go pocałunkami. Chowaj w nim te naprawdę wyjątkowe. Te, które będziesz chciała pamiętać.

***

Sięgając po tę książkę, byłam pewna, że to nie dla mnie. To był raczej eksperyment, chciałam sprawdzić, czy znów książka wzbudzająca wśród innych zachwyt, będzie dla mnie słaba. Skusiły mnie opinie, że to wyciskacz łez, bez chusteczek nawet nie podchodź - takie książki mnie szczególnie intrygują, bo mnie ciężko wzruszyć. "Tysiąc pocałunków", było mniejszym rozczarowaniem i nie tak bardzo irytujące jak "Promyczek" (do którego również wszyscy mnie namawiali),jednak nie widzę w tej książce niczego zachwycającego. To kolejna nijaka historia z oklepanymi wątkami, która ba siłę chce czytelnika wzruszyć. Wszystko jest bez wyrazu i słodko pierdzące, zarówno sana fabuła, jak i bohaterowie. No Rune miał być takim niedobrym chłopcem, bo pali i pyskuje tacie (straszne). Patetyczne opisy i dialogi sprawiały, że odbijało mi się tęczą. A ja po raz kolejny stwierdziłam, że ze mną coś nie tak (chyba że z resztą świata). Zdecydowanie lepsza historią o umieraniu jest "Zanim umrę".

Recenzje CzarownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz