9/10
24.08.2021
Trzy pokolenia kobiet, trzy tajemnice, trzy historie do opowiedzenia i jedna czerwona szminka, która dodaje odwagi.
Jak rozliczyć się z życiem, kiedy każdego dnia zapominasz o tym, kim jesteś? Jak odkryć piękno codziennych chwil, kiedy wciąż rozpamiętujesz przeszłość? Jak wyjść z ukrycia, kiedy boisz się być sobą?
W tej poruszającej historii kryje się wiele, a jeszcze więcej nie zostaje wypowiedziane na głos. Poznasz tutaj nastoletnią Katie, która szuka siebie, jej matkę, która nigdy siebie nie odnalazła, oraz babkę, która od zawsze wiedziała, kim jest i czego pragnie od życia.
Świat Katie właśnie się rozpada: jej najlepsza przyjaciółka myśli, że jest dziwadłem, jej matka, Caroline, kontroluje każdy aspekt jej życia, a szalona babcia, Mary, pojawia się i znika. Mary ma demencję i potrzebuje dużo opieki, a kiedy Katie zaczyna odkrywać historię życia Mary, poznaje rodzinne tajemnice i kłamstwa: nieślubne dziecko Mary, jej zapał do życia, wolności i mężczyzn; to jak chwytała życie pełnymi garściami, ale nie bez konsekwencji. Dzięki temu Katie zaczyna lepiej rozumieć zachowanie swojej matki, jednak wzbudza to jednocześnie strach przed własną tożsamością, przyszłością i młodszym bratem.
Zabawna, smutna, szczera i mądra – ta wielopokoleniowa powieść celebruje życie jak żadna wcześniejsza książka.
Przeczytaj i przekonaj się, dlaczego córki, przyjaciółki, matki i babki przekazują sobie tę książkę z rąk do rąk.***
Sięgając po „Niepoprawną" bałam się. Bałam się rozczarowania, że trzecia książka mojej ulubionej pisarki okaże się słaba, tak jak to miało miejsce w przypadku trzeciej książki Niven czy Yoon. Na szczęście nic takiego się nie stało! Ta książka jest po prostu bardzo, ale to bardzo dobra. Choć różni się od pozostałych jeśli chodzi o tematykę, to autorka utrzymała poziom. Zresztą książki Downham mają to do siebie, że na pewno nie są na jedno kopyto. Akcja „Niepoprawnej" rozwija się dość powolnie, to jest ona bardzo wciągająca i na każdym kroku zostawia nas z pytaniami, na które chcemy koniecznie poznać odpowiedź. Nasza główna bohaterka Katie odkrywa krok po kroku losy swojej babci Mary, która trafia pod ich dach w zaawansowanym stadium demencji oraz historię mamy Caroline, która jest bardzo powściągliwa w uczuciach, chłodna i trzyma dzieci pod szklanym kloszem – zupełne przeciwieństwo Mary. Jednak książka nie tylko porusza trudne relacje matka-córka, na różnych poziomach, ale także relacje między rodzeństwem, poznajemy różne osobowości, a przede wszystkim różne oblicza macierzyństwa i żadne z nich nie jest idealne. Zdecydowanie najciekawszą postacią jest „niepoprawna" Mary, jej dość szalona młodość, wczesne zajście w ciąże. Próbujemy odkryć dlaczego Mary porzuciła swoją córkę i czy aby na pewno zrobiła to z własnej woli, czy tak naprawdę kochała swoje dziecko i czy byłaby dobrą matką? Do tego rozdziały pisane z jej perspektywy, jak ciągle próbuje sobie przypomnieć z kim rozmawia i gdzie jest, jej wymijające odpowiedzi oraz dialogi z nieżyjącym ukochanym, były bardzo wzruszające. We mnie poruszyły coś szczególnego, ponieważ moja babcia również zmagała się z demencją, ale to było wiele lat temu i pewnych rzeczy nie rozumiałam. Caroline również była mocną postacią, choć tu było mało jej perspektywy to możemy obserwować jej przemianę z zimnej perfekcyjnej matki w kobietę, która również popełniała błędy, która podobnie jak Pat (ciocia która ją wychowała) poświęca wszystko dla rodziny, choć wcale to ją nie uszczęśliwiło, jednak stała się taka pchana poczuciem winy i tak właściwie, podobnie jak Mary, również potrafiła być „niepoprawna". No i wreszcie Katie – jej historia akurat mnie najmniej interesowała, nie rozumiałam jej niektórych zachowań, decyzji i nie bardzo mnie interesowało odkrywanie jej orientacji, ale nie dało jej się nie lubić, zwłaszcza za to jak ciepło potrafiła opiekować się Mary, do której miała dużo cierpliwości. Jednak mam wrażenie, że wątek homoseksualny był tu wprowadzony trochę na siłę, w ramach manifestu (zwłaszcza końcowa scena z Simone) i po to, żeby książka była politycznie poprawna. Trochę dziwiło mnie zachowanie koleżanek, ale książka powstała w 2014 roku, może wtedy dopiero ta tolerancja tam się wykluwała, bo myślałam, że Anglicy są dużo do przodu w tym temacie – nie wiem, nie znam się. Dla mnie był to najsłabszy punkt w całej książce, ale wyjątkowo bardziej interesowała mnie przeszłość niż problemy sercowe głównej bohaterki.
Jak pisałam wcześniej, Downham utrzymała poziom, jej styl jest nadal przyjemny, a przy tym jako narratorka nie ocenia, nie wyraża swojej opinii (nie licząc manifestu wspomnianego wcześniej), a pozwala nam samym wyrobić sobie oponie o bohaterkach. Pokazuje, że są różne prawdy, i wszystko zależy od punktu widzenia, choć Mary mogłaby przyznać, że matką roku to ona by nie była, nie ważne jak bardzo kochała swoje dziecko na odległość ;) Pokazuje nam nie tylko różne oblicza macierzyństwa, ale także kobiecości.
Książkę gorąco polecam.
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
NezařaditelnéProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...