6/10
Data: 10.04.2022
Datka jest twarda jak stal i krucha jak szkło. Solo nosi czarny pas i rwie się do walki.
Wydaje się, że mają wspólnego przeciwnika.
Lecz czy nie stanowią przeciwników dla siebie nawzajem?
MOCNA, ZAPADAJĄCA W SERCE HISTORIA O MIŁOŚCI, WALCE I ODKUPIENIU.
Datka jest twarda jak stal, choć w środku krucha jak szkło. Do życia podchodzi z dystansem i sarkazmem i do wszystkiego potrzebuje danych, dużo danych. Jej dwaj przyjaciele, Freax i Gnom, to geniusze informatyczni i cała jej rodzina. Sens jej życiu nadają praca i mordercze treningi oraz przekonanie, że już nigdy nic jej nie zaskoczy.
Kiedy na jej drodze staje czujny, nieufny i niebezpieczny Solo, dziewczyna wplątuje się w coś, czego nie potrafi zrozumieć. Solo nosi w sobie gniew i ani na chwilę nie zdejmuje maski zabijaki. Datka czuje, że pod tą maską kryje się coś innego, jednak najpierw musi dopaść własne demony, zanim one dopadną ją – albo zanim dopadnie ją miłość.***
„Solo" zaczyna się dość ciekawie. Mamy główną bohaterem Datkę, która skrywa w sobie zdarzenie z przeszłości oraz dwóch jej kumpli, dwóch totalnych nerdów, z którymi łączy ją specyficzna więź. Pierwsze, co zauważyła, to że autorka ma bardzo fajny styl. Zarzuca nas dużą ilością słów, posługuje się bardzo typowym językiem dla informatyków, wręcz nerdowskim (a przynajmniej takie sprawia wrażenie), a jednocześnie przez tekst się płynie i jest bardzo przyjemny dla czytelnika. Z początku też nie bardzo wiedziałam, czego się mogę spodziewać po książce, zwłaszcza że na początku Datka poznaje specyficznego Adama, a nie tytułowego Solo. Później robi się już dziwniej. Zwłaszcza, gdy bohaterka pojawia się w domu Solo poza Warszawą, gdzie jedzie zupełnie sama mimo że nie zna nikogo, a bywalcami tego miejsca jest szemrane towarzystwo. Generalnie nie bardzo rozumiem sensu tytułu, ponieważ fabuła książki skupia się przede wszystkim na Datce, nie na Solo. To jej historia jest tu istotna i właściwie wszystko kręci się wokół niej. Liczyłam na to, że Solo będzie takim tajemniczym typem, którego trzeba rozgryźć, naprawić. Tymczasem to on jest tym opanowanym, stoickim, który stąpa po twardym pewnym gruncie, pomimo sprawy, którą ma do załatwienia. Końcówka książki ponownie nabiera rumieńców i potrafiła mnie zainteresować, chociaż tajemnicy Solo szybko się domyśliłam w przeciwieństwie do Datki, choć to dziwne. Najbardziej chyba rażącą rzeczą był wiek bohaterów – 21 i 24 lata. Moim zdaniem to za mało, bardziej by im pasowało gdyby mieli te kilka lat wcześniej, bo moim zdaniem to za mało, zarówno, żeby być takim świetnym informatykiem jak Datka i jej kumple, oraz takim Solo, który mimo przejść ma już ustabilizowaną swoją pozycję w tym świecie i jest takim świetnym, opanowanym mistrzem sparingów. Ogólnie to mi mocno nie pasowało. Nieco drażnił mnie też problem Datki i jej stosunek do psów, a także sposób, w jaki ujarzmiła dwa ostre psy Solo (no ale pewnie się czepiam). Książka miała tez swoje bardzo „magiczne" momenty, w którym mordka mi się uśmiechała, jednak na początku wgl nie czułam chemii między Datką a Solo, te ich początki były takie kulawe. Z jednej strony jakby się znali już od dawna, z drugie trzymali te tajemnice między sobą na siłę. Chyba najfajniejszym fragmentem był moment, gdy Solo wyznał Datce swoje prawdziwe imię. Rozwiązanie książki było dość naciągnięte i nagłe. Mimo wszystko chyba mogę powiedzieć, że książka się mi podobała, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że się nią zachwyciłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/146548320-288-k212078.jpg)
CZYTASZ
Recenzje Czarownicy
RandomProjekt, który zawiera subiektywne recenzje książek. Co warto przeczytać , żeby poszerzyć swoje horyzonty i poczuć inspirację oraz czego nie czytać, żeby nie zmarnować swojego drogocennego czasu. Zawieram tu recenzje przeczytanych ostatnio książek. ...