- Tony poczeka - machnęła dłonią w bliżej nieokreślonym geście - Poza tym...
- Nie zamierzam się bawić w psychologiczne gadki z kimś, kto nawet nie wie co się dzieje na dworze Asgardzkim - syknął, a Hestia przekrzywił lekko głowę na bok.
- W takim razie co wy tam odwalacie? - założyła ręce na siebie, marszcząc delikatnie brwi.
- Na pierwszy rzut oka: nic nadzwyczajnego. Dwór jak dwór - wzruszył ramionami - Ale ludzi nie powinno się oceniać powierzchownie. A ja... Chcąc nie chcąc, przyzwyczaiłem się do analizowania każdego ich zachowania, co czasami prowadzi do dosyć niefajnych wniosków.
- I co? Avengersów też tak zinfiltrowałeś? - parsknęła śmiechem, przewracając oczami.
Loki uśmiechnął się wrednie, a Hestia opuściła kąciki ust, widząc jego zadowolony wyraz twarzy.
- Po części - założył ręce na siebie - Stark jest wręcz uzależniony od alkoholu i cierpi na bezsenność, całymi nocami przesiadując w pracowniach. Jego narzeczona teoretycznie to znosi, jednocześnie próbując mu jakoś pomóc, ale z drugiej strony ma już wszystkiego dość - zaczął mówić, a dziewczyna zmarszczyła brwi i obdarzyła go zdziwionym spojrzeniem - Romanoff ma dosyć niefajną przeszłość, bo w nocy dręczą ją koszmary i zamiast spać, przesiaduje całą noc przed telewizorem. W dodatku kręci coś potajemnie z Bannerem i stara się za wszelką cenę, żebyście się o tym nie dowiedzieli. Kontynuować dalej?
- Chwila. Natasha i Bruce? - spytała ze szczerym zdziwieniem w głosie.
- Czyli kontynuować - uśmiechnął się wrednie - Wydaje ci się, że Barton chce być razem z Romanoff, ale nic z tego. Facet ma już żonę i dzieci, o których istnieniu teoretycznie nie powinnaś wiedzieć - parsknął śmiechem - Maximoff miewa w nocy napady lękowe, podczas których, za pomocą magii zdarza jej się niszczyć lustra i różne, szklane przedmioty. W między czasie wasz robocik próbuje jakkolwiek pomóc, jednocześnie kręcąc z nią na boku. Banner całymi dniami słucha muzyki i generalnie odcina się od świata, siedząc w laboratorium, za co mu serdecznie dziękuję - przewrócił oczami - Żołnierzyk dogaduje się z dwójką "kolegów", ale tak naprawdę Wilson robi za jego przydupasa, który wykonuje wszystkie rozkazy. W porównaniu do was, Barnesa tolerują... Tak, nadal patrzycie na niego z niepewnością w oczach. Stark wręcz go za każdym razem zabija wzrokiem, więc dochodzę do wniosku, że mają ze sobą na pieńku - uśmiechnął się wrednie - To tak w wielkim skrócie. Nie chce mi się opisywać każdego z najdrobniejszymi szczegółami.
Hestia wpatrywała się w niego z otwartymi ustami, nie będąc w stanie nic powiedzieć. Skłamałaby, gdyby powiedziała, że znała choć połowę tych informacji.
- Clint ma rodzinę? - wydukała po chwili ciszy.
- Ma, ale nie mieszkającą tutaj - parsknął śmiechem, widząc jej zdezorientowany wyraz twarzy.
- Natasha z Bruce'm... I Vision z Wandą? - uniosła dłonie w pytającym geście - Co do chuja? Dlaczego o tym nie wiedziałam?
- Bo jesteś głupia i nigdy nie połączyłaś faktów? - uniósł jedną brew do góry, a Hestia zabiła go wzrokiem.
- A tak w ogóle, skąd ty wiesz o tym wszystkim? Szpiegujesz każdego po kolei? - spytała po chwili ciszy.
- Oczywiście, że nie - prychnął z oburzeniem - W podziemiach jest jedno pomieszczenie, w którym wyświetlają się obrazy ze wszystkich kamer w budynku. Fakt, że mogę przebywać jednocześnie w kilku miejscach na raz dosyć ułatwia sprawę. Resztę wywnioskowywuję z codziennych zachowań.
- Jakich niby zachowań? - uniosła brwi w lekkim zdziwieniu, przeczesując nerwowo kosmyk włosów.
- Na przykład takich, że Maximoff i Romanoff codziennie starają się dość nieumiejętnie zatuszować make-up'em wory pod oczami. Starka rzadko można spotkać bez alkoholu w ręce, a Barton podejrzanie często dzwoni do kogoś, gdy jest sam - odpowiedział niemal na jednym wydechu - Małe rzeczy, a zebrane razem dają ci jasny obraz o danej osobie.
CZYTASZ
Prawdomówny Kłamca || Loki Laufeyson
Fanfiction"Każda kobieta marzy o spotkaniu Księcia na białym koniu. Cóż... Ty dostałaś Księcia, który będzie próbował cię zabić. Optymistycznie, prawda?" Nie będę opowiadać wam o latających smokach, jednorożcach, romansach wyjętych niczym z filmu i Księżniczk...