- Em... Cześć, Sif...?
Hestia wstała od stołu dosłownie chwilę przed tym, zanim kobieta ubrana w srebną zbroję wycelowała sztyletem w jej szyję. Nie była do końca pewna o co jej chodzi, jednak ta jedna wizyta na Midgardzie, podczas której miała przekazać Lokiemu wiadomość od Odyna, utwierdziła ją w przekonaniu, że posiada ona zdecydowanie zbyt wybuchowy charakter. Na tyle drażliwy, że najprawdopodobniej stanowi realne zagrożenie dla osób, które jej podpadły. Nie pocieszał ją tym bardziej fakt, że już dawno temu nie zapałały do siebie miłością.
- Cześć? - spytała z niedowierzaniem - Byłam niemal pewna, że Thor sobie ze mnie żartuje, mówiąc, że sprowadzili do Asgardu zwykłą Midgardkę, która w dodatku musiała się okazać tobą.
Przez ich wymianę zdań, szatynka poczuła na sobie wzrok co najmniej kilku osób, wliczając w to Eir, Sapentię, Hildr, Ixchel, Sigyn, Idunn, a także siedzących dalej Freję, Lokiego wraz z jego bratem oraz Aessę. Ta ostatnia, gdy tylko dostrzegła Hestię stojącą kilka metrów od niej, która nie wyglądała na martwą i w żadnym wypadku rozerwaną na strzępy przez wargów, otworzyła usta ze zdziwienia.
- Słuchaj, Sif, ja... - zamilkła na chwilę, gdy poczuła na swojej skórze zimny metal.
Czuła się zupełnie bezbronna, bowiem nie miała przy sobie żadnej broni, a w sukni i tak wysokich obcasach nie była w stanie obezwładnić stojącej przed nią kobiety. Najbardziej zdenerwował ją jednak fakt, że nikt z siedzących ludzi nie palił się do przerwania tej dziwnej sytuacji.
- Będziesz robić za kolejną kochankę Lokiego, czy o co chodzi? - syknęła ciszej, tak, aby znajdujący się za nią brunet tego nie usłyszał.
Zacisnęła usta w wąską linię i w tej samej chwili dostrzegła oplatające się wokół ciała strugi czarnej magii. Jej czerwona suknia zmieniła się natychmiast w jednoczęściowy, ciemny strój, który uderzająco przypominał dawny uniform Tarczy. Na szyi wciąż jednak czuła zwisający naszyjnik, przez co jej pytający wzrok bezwiednie powędrował na Hildr, która uśmiechnęła się podpuszczająco.
- Zazdrosna? - parsknęła niechcący, kiedy poczuła się pewniej.
***
- Co ty odwalasz, Hili? - spytała Ixchel, rzucając zdziwione spojrzenie brunetce, gdy ta machnęła dłonią i zmieniła strój szatynki - Przecież Sif ją zabije. Wiesz jaka jest.
- Świeżynka robiła w Tarczy - oparła głowę na dłoni i poczuła na sobie pytający wzrok - Oj, zaufaj mi chociaż raz. Ona nie jest dzieckiem.
- Może i nie, ale i tak mam złe przeczucie - mruknęła Sigyn pod nosem - Ktoś wie o co one się w ogóle pokłóciły?
Popatrzyła na wszystkie kobiety, które wzruszyły ramionami lub pokręciły głowami, przyglądając się rozgrywającej przed nimi scenie.
***
- Chyba sobie śnisz - syknęła Sif, a Hestia cofnęła się o pół kroku, aby sztylet nie rozciął jej tętnicy - Nie muszę wchodzić Księciowi do łóżka, aby czuć się dowartościowana.
Szatynka zmrużyła oczy i dosłownie ułamek sekundy zajęło jej połączenie faktów, zanim zdążyła odpowiedzieć. Dziękowała samej sobie, że przez zboczenie zawodowe przeczytała mitologię nordycką więcej niż jeden raz, a także zauważyła tęskne spojrzenia puszczane przez kobietę w stronę jednego z mężczyzn.
- A z Thorem co niby robisz?
Zaraz pożałowała tych słów, kiedy Sif niebezpiecznie szybko zbliżyła ostrze do jej skóry. Hestia niemal bezwiednie złapała ją za nadgarstek, a drugą ręką wytrąciła sztylet. Wojowniczka natychmiast wyrwała dłoń z uścisku, łapiąc w powietrzu broń i zanim zdążyła zadać cios w brzuch szatynki, ta kopnęła jej łokieć od zewnętrznej strony butem, aby wygiąć jej rękę w drugą stronę. Zrobiła to na tyle delikatnie, aby nie złamać jej kości, jednak na tyle mocno, że usłyszała ciche syknęcie, zanim sztylet wypadł z jej dłoni. Złapała go za rękojeść i natychmiast kucnęła z wyprostowaną jedną nogą. Przesunęła nią po podłodze, podcinając tym samym Sif, która upadła na plecy i jęknęła, uderzając głową o twardy kamień.
CZYTASZ
Prawdomówny Kłamca || Loki Laufeyson
Fanfiction"Każda kobieta marzy o spotkaniu Księcia na białym koniu. Cóż... Ty dostałaś Księcia, który będzie próbował cię zabić. Optymistycznie, prawda?" Nie będę opowiadać wam o latających smokach, jednorożcach, romansach wyjętych niczym z filmu i Księżniczk...