Czy była głupia? Zdecydowanie. Czy była tego świadoma? Oczywiście. Czy żałowała tego co zrobiła? Niekoniecznie.
Zdajecie sobie jednak sprawę, jak niezręczne było siedzenie tuż obok osoby, którą się przed chwilą pocałowało i udawanie, że wszystko jest w porządku? A nie, nie było.Chciała się odegrać na Lokim za sytuację w Stark Tower. Chciała, żeby poczuł to, czego ona wtedy doświadczyła. Problem był jednak taki, że nie potrafiła przetasować jego życiorysu w ciągu kilku minut, jednocześnie wyciągając na wierzch wszystkich brudów z przeszłości. A była niemal pewna, że posiada ich zdezydowanie więcej od niej samej.
Oparła się o kanapę i podkuliła nogi, kładąc na nich głowę. Spojrzała na twarz Lokiego, który wpatrywał się w szachownicę, zastanawiając nad swoim ruchem.
Chwilę wcześniej, na prośbę Hestii, zmienił jej ubranie na bardziej... midgardzkie. Ta fioletowa sukienka mogła być piękna, jednak prawdę mówiąc, była równie mocno niewygodna. Dziewczyna lepiej czuła się w zwykłych dżinsach i błękitnym podkoszulku, a humor dodatkowo poprawił jej fakt, że zaraz potem mężczyzna przemienił także swoje ubranie na czarną koszulę i spodnie w tym samym kolorze.
Po zakończeniu dosyć niezręcznej rozmowy, zdążyli rozegrać kawałek partii. I tak jak szatynka myślała - szachy asgardzkie okazały się działać na innej zasadzie, niż te znane jej od urodzenia.
- Goniec na f6.
Loki zmrużył oczy i oparł się o drugą stronę kanapy, na której siedziała Hestia. Czarny pionek przesunął się po polach i popchnął białego konia, który upadł na bok, po chwili rozpływając się w powietrzu.
Dziewczyna porównałaby z chęcią te szachy do Szachów Czarodziejów z Harry'ego Pottera, lecz prawda była taka, że zupełnie się od nich różniły. Pionki być może ruszały się same, jednak nie rozwalały siebie nawzajem, a jedynie znikały z planszy, teleportując się w nieznane dziewczynie miejsce.- Wieża na f6 - odpowiedziała niemal natychmiast.
Uśmiechnęła się lekko, gdy jej pionek zbił czarnego gońca, co nie spotkało się z aprobatą ze strony mężczyzny.
- Co ci właściwie odbiło? - spytał nagle, jak gdyby wyrywając się z toku myślowego, odwracając głowę w jej kierunku - Hetman na g4 - dodał po chwili.
- Em... - zmarszczyła lekko brwi - Wystawiłeś mi gońca praktycznie na tacy, więc dlaczego miałabym nie...
- Dobrze wiesz, że nie o to pytam - zacisnął usta w wąską linię i popatrzył prosto w jej w oczy.
- Goniec na f3 - uciekła wzrokiem na szachownicę - Tak, wiem, to było idiotyczne. Wybacz. Nie powinnam w ogóle... - podkurczyła nogi i oplotła je ramionami - Nie ważne. Przepraszam.
- Hetman na d4 - zmrużył oczy, nie obdarzając swoich figur nawet najmniejszym spojrzeniem, wciąż wpatrując się w Hestię - Tak właściwie, za co mnie przepraszasz?
Dziewczyna zacisnęła usta w wąską linię i zastanowiła się przez chwilę nad ruchem, który musi wykonać, a dopiero później na pytaniu Lokiego.
- Wieża na d6 - uśmiechnęła się z wymuszeniem, gdy kolejny czarny pionek znikł z szachownicy - Musisz drążyć temat? Nie wiem. Wcześniej sama trułam Ci tyłek o nieprzekraczaniu przestrzeni osobistej, a teraz... - jęknęła i schowała twarz za włosami, milknąc na chwilę - Błagam, daj mi spokój i nie zabijaj mnie za to.
- Wieża na e8 - odpowiedział niemal natychmiast - Przecież nic ci nie robię.
- Wieża na d7 - przeczesała dłonią kosmyki włosów - Wystarczy, że drążysz temat. W porównaniu do ciebie, ja posiadam coś takiego jak wyrzuty sumienia - zacisnęła usta w wąską linię.
![](https://img.wattpad.com/cover/228264781-288-k691510.jpg)
CZYTASZ
Prawdomówny Kłamca || Loki Laufeyson
Fanfiction"Każda kobieta marzy o spotkaniu Księcia na białym koniu. Cóż... Ty dostałaś Księcia, który będzie próbował cię zabić. Optymistycznie, prawda?" Nie będę opowiadać wam o latających smokach, jednorożcach, romansach wyjętych niczym z filmu i Księżniczk...