2.7

470 38 46
                                    

-Emma, przynieś mi dokumenty, które mam podpisać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Emma, przynieś mi dokumenty, które mam podpisać.- Powiedziałem do sekretarki.- A i umów spotkanie z prezesami z lokalnych firm.

-Tak, prezesie Park.- Rzekła.

Poszedłem do swojego gabinetu. Uśmiechnąłem się na widok jednej osoby.

-Co ty tutaj robisz?- Spytałem podchodząc do blondyna.

-Tęskniłem za tobą, Jiminnie.- Odparł zarzucając ręce za mój kark.

-James, jesteśmy u mnie w firmie. Nie możesz tak sobie przychodzić.- Westchnąłem.

-Kochanie, no to co? Ty tutaj jesteś szefem.- Szepnął mi na ucho.- Nie mogą ci nic zrobić. Kiedy kończysz?

-Za godzinę. Muszę zrobić coś jeszcze..

-Rozumiem. A powiedz mi... - Zaczął i podszedł do mojego biurka.- Kto to jest?- Spytał pokazując zdjęcie z Jungkookiem.

-Mój bardzo bliski przyjaciel.- Odparłem oczywiście kłamiąc.- Straciłem z nim kontakt dwa lata temu.

-Nie tęsknisz za nim? Czemu już się nie kontaktujecie?

-To długa historia. Ale i także nie twoja sprawa.- Mruknąłem zabierając mu fotografie.

-Przepraszam, Jimin. Nie chciałem cię urazić.

-W porządku, ale lepiej będzie jak już sobie pójdziesz, dobrze?

-No okay. To widzimy się potem. Pa, Jiminnie.- Powiedział wychodząc z pomieszczenia.

Jeszcze raz spojrzałem na zdjęcie. Tak cholernie za nim tęskniłem, a nie powinienem skoro już nie jesteśmy razem. Czasami się zastanawiałem... Czy ten brak uczuć przy nim nie było tylko chwilowe, ale to już za późno na rozmyślenia. Nie mam go już przy sobie. Teraz mam Jamesa. Choć będąc szczerym przy nim nie jest tak jak przy Jungkooku. Zastanawiałem się co u niego. Co robi? Czy jeszcze żyje. Zresztą nikt by mnie o tym nie powiadomił. Nie raz miałem myśli by go odwiedzić, ale jakby to wyglądało? Ale zrobiłbym wszystko, aby zobaczyć go jeszcze raz. 

Skończyłem prace, a z niej pojechałem prosto do mieszkania. Nie mogłem tak od razu sprzedać tego apartamentu. Nie chciałem po prostu. 

-Nareszcie.- Usłyszałem, a na korytarzu zaraz pojawił się mój chłopak, a może kochanek? Przecież jako tako nadal mam męża. Sam już nie wiem. Podszedłem do niego całując w usta i opierając o ścianę.- Jimin?- Spytał odsuwając mnie.- Kocham cię.- Uśmiechnął się kładąc swoje dłonie na mych policzkach.- Jesteśmy ze sobą już pół roku, a ty nadal nie odpowiedziałeś mi. Dlaczego?

-Bo....po prostu nie mogę.- Spuściłem głowę.- James, ja naprawdę darzę cię uczuciem, ale nie jestem w stanie powiedzieć tych dwóch słów. Przepraszam.- Szepnąłem idąc do kuchni. 

-A jaki jest powód?- Zapytał idąc za mną.- Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko. Nie będę zły, obiecuję. Kochanie, proszę cię.- Odwrócił mnie w swoją stronę. 

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz