2.43

292 25 6
                                    

-Cholera jasna mówiłem, że masz tam nie siedzieć długo!- Krzyknąłem do słuchawki, gdy mijał już drugi tydzień.

Jungkook załatwiam sprawy..

-Sprawy?! Dobrze. W takim razie nie zapomnij podpisać papierów rozwodowych. To też ważne sprawy.

Jungkook nie.
Ja naprawdę załatwiam ważne sprawy. No uwierz mi. Naprawdę.

-Jeśli nie będzie cię do jutra zobaczysz papiery, gdy tylko się spóźnisz. Nie mam zamiaru przechodzić przez to wszystko jeszcze raz Jimin. Więc albo się starasz, albo nie wracaj. Taka umowa Jimin.

Rozłączyłem się wzdychając.

-Trudna kłótnia?- Usłyszałem głos kobiety.

-Tak, szefowo. Staramy się odbudować związek.- Posłałem jej lekki uśmiech chowając telefon do kieszeni.

-Nie musisz udawać, że jesteś hetero kochanie. Śmiało o tym mów. Kto zawinił?

-Zdradził mnie, a teraz wyjechał do Stanów Zjednoczonych w biznesach. Boję się, że znowu to robi.

-To leć do niego i dowiedz się.

-Miał ultimatum. Zobaczymy co wybierze.- Zaśmiałem się.- Pójdę obsłużyć klientów.

-Nie musisz. Nikogo nie ma. Masz luz. Odpocznij. Chyba, że chcesz porozmawiać?

-O czym?

-O twoim związku.- Odparła. Zmieszałem się, ale na swój sposób chciałem z kimś o tym pogadać.- Więc? Kochasz go?

-Kocham, ale czy on mnie? Nie wiem tego. Chcę o mnie walczyć, wszystko naprawić... Ale myślę, że jest jeszcze gorzej.

-A widzisz sens w tym związku?

-Gdyby nie wyjeżdżał tak. Byłoby o wiele łatwiej.- Spuściłem głowę.

-W takim razie zobacz czy wróci. Jeśli nie po prostu go wyrzuć ze swojego życia. Nawet się nie zastanawiaj. Mój mąż też mnie zdradził. To była nasza kawiarnia. Po rozwodzie wycofał się, dlatego utrzymuję ten lokal sama.

-Nie wiedziałem...

-Bo ci nie mówiłam. Niektórzy faceci już tacy są. Choć moja mama mówiła. Skoro facet zdradził raz, zrobi to drugi. Więc zastanów się dobrze Jungkook czy jest sens być w takim małżeństwie?- Poklepała mnie po ramieniu wychodząc z kuchni. Usiadłem na podłodze opierając się o szafki zastanawiając się nad słowami kobiety. Czy Jimin był w stanie zdradzić mnie po raz kolejny? Nie, na pewno nie. Sam już nie wiedziałem co myśleć.

-Jungkook klient!

-Już idę!

Wstałem z podłogi idąc na główną salę.

***

Do domu wróciłem późnym wieczorem jako iż zrobiłem sobie także długi spacer. Wróciłem do domu. Zdziwiłem się widząc starszego na schodach i z walizką obok.

-Przyleciałeś...- Powiedziałem zwracając na siebie uwagę. Mężczyzna od razu wstał podchodząc do mnie.

-A miałem wybór? Kupiłem bilet od razu po twoim telefonie. Guk zależy mi na tobie. Dla ciebie rzuciłem wszystkie dokumenty, konferencję... Kocham cię. Nadal nie nie wierzysz?

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz