11

2.6K 148 53
                                    

-Kookie- słyszałem przy uchu- Jungkookie wstawaj.- uchyliłem leniwie powieki natrafiając na twarz starszego. Mruknąłem coś nie zrozumiałego przekręcając się na drugi bok. Chciałem spać i to bardzo, a zwłaszcza, że kochałem spać.

Chłopak zaśmiał się odkrywają mnie. Zrobiło mi się zimno, więc na ślepo zacząłem szukać kocyka. Wstałem do pozycji siedzącej rozglądając się po pokoju. W progu drzwi stał sprawca kradzieży mojej pościeli.

-Tego szukasz?- uśmiechnął się i wyszedł z pokoju. Westchnąłem wstając z łóżka i podchodząc do szafy. Wyciągnąłem z niej najcieplejszy wełniany sweter. Założyłem go na siebie wracając do swojego ulubionego posłania.

-No wiesz co?- usłyszałem oburzenie że strony czarnowłosego. Uśmiechnąłem się w myślach. O tak wygrałem. Gdy już miałem nadzieję, że odpuścił poszedłem dalej spać.

Po kilku minutach wrócił i położył się obok mnie.

-Wstajemy.- oznajmił stanowczo

-Nie, ja chcę spać.- jęknąłem przekonująco

-Ale już jest dwunasta, a chcę coś z tobą porobić, a nie tracić czasu...

-I co? to idź z tym chłopakiem co był kiedyś w kuchni. Dobranoc.- zakryłem się poduszką.

-To był Taehyung, mój kuzyn. Jungkook, proszę cię to z tobą chcę spędzić miłą niedzielę- wyrwał poduszki i rzucił w kąt. Spojrzałem na niego sennie.

-Dlaczego tak ci zależy abym wstał?- przybliżyłem się do chłopaka

-Bo już długo śpisz.

-To nie jest wytłumaczenie.

-No bo...

-Słyszałeś bajkę o Śpiącej Królewnie?- przerwałem mu

-Tak. Chyba tak.

-A wiesz w jaki sposób książę obudził swoją księżniczkę?

-Pocałunkiem?- skinąłem głową przymykając oczy udając, że śpię.
Po kilku minutach w końcu poczułem usta starszego. Położyłem dłoń na jego policzku oddając gest, a w tym czasie jego dłonie znalazły się na moich biodrach przybliżając jeszcze bliżej, dopóki pomiędzy nami nie było ani jednej szpary.

Zmieniłem nasze pozycję siadając na jego biodrach nie przerywając pocałunków. W pewnej chwili dłonie czarnowłosego znalazły się na moich pośladkach ugniatając je przez co jęknąłem mu w usta co pewnie mu się spodobało.

-Okej, teraz mogę wstawać- uświadomiłem przerywając pocałunki oraz schodząc z łóżka. Starszy wydał z siebie niezadowolony okrzyk, a następnie spojrzał na mnie ze złym wyrazem twarzy, no chociaż próbował, bo i tak uroczo wyglądał.- No co?- spytałem

-Przez ciebie!

-Ale co?- udawałem głupiego, bo dobrze wiedziałem o co chodzi. Z daleka to było widać.

-Ty już dobrze wiesz.- wstał i zaczął podchodzić do mnie. Uśmiechnąłem się i uciekłem z pokoju zamykając się szybko w łazience. Niech sam upiera się z problemem, a co.

Po drugiej stronie drzwi była cisza. Nie słyszałem kompletnie żadnych kroków, czy szmerów.

Pociągnąłem powoli za klamkę, a następnie wychylając jedynie głowę chcąc zbadać teren. Czysto. Pewnie poszedł do innej łazienki uporać się z kłopotem. Zaśmiałem sie na samą myśl o tym wychodząc z pomieszczenia kierując się powoli do pokoju.

-Z czego ci tak śmieszno, Jungkookie?- usłyszałem tuż przy swoim uchu, a ciepły oddech chłopaka muskał moja szyję.

-M-mi z niczego.- chciałem się odwrócić, lecz przytrzymał mnie w biodrach uniemożliwiając mi to.

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz