2.32

295 21 8
                                    

Kolejny dzień zaczął się tak samo jak poprzednie. Czyli uszykowanie bratanków do szkoły i zaprowadzenie ich do placówek. Jednakże, nie miałem pojęcia, że ten poranek będzie najgorszym.

Gdy wróciłem do domu, Jimina nie było za to zostawił kartkę, że pojechał na zakupy i wróci za kilka godzin. Dlaczego chcąc mieć chwilę dla siebie położyłem się na kanapie włączając social media przeglądając najróżniejsze wiadomości z świata. Nagle moją ciekawość przykuła jeden artykuł.

Park Jimin, czwarty w rankingu najbogatszych prezesów firm widziany kilka razy w klubie z innym mężczyzną?

Nie czekając wszedłem w nagłówek czytając.

Co na to mąż Park Jimina, Park Jungkook? Czy prezes firmy zdradza swoją połówkę?

Następnie były zdjęcia z tego wieczoru. W moich oczach zbierały się łzy, gdy widziałem na nich Jamesa, byłego chłopaka Jimina, z którym się obściskiwał. Kto wie czy zaszło między nimi coś więcej?

Widząc więcej zdjęć, gdzie się całują, przytulają serce bolało. Czyli to robił przez ostatnie dwa tygodnie? Bawił się w nocnych klubach? Z Jamesem? Natychmiast wybrałem numer do starszego każąc mu wracać do domu i bez innych wyjaśnień rozłączyłem się. Czekałem próbując się uspokoić i układając w głowie to co chce mu powiedzieć.


Po kilkunastu minutach słysząc trzask i zdyszany głos starszego wstałem z kanapy uderzając go w policzek.

-Co...Co się stało?- Spytał łapiąc się na bolące miejsce.

-Jesteś dupkiem Jimin.- Fuknąłem płacząc. Wręczyłem mu urządzenie, które ledwo złapał, a następnie poszedłem na górę.

-Jungkook wytłumaczę....- Zaczął idąc tuż za mną.

-Mieliście włamanie do systemu? To jest twoje włamanie? Może ty zhakowałeś jego system w tym klubie w jakieś łazience?!

-Nie spałem z nim. Uwierz mi Jungkook. Nie zrobiłbym ci takiego świństwa. Obiecałem, że cię już nie zranię.

-Naprawdę? Nie wierzę ci.

-Spotkałem się z Jamesem tylko na drinka. Nic nie zaszło między nami.-  Mówił chcąc mnie dotknąć, lecz odsunąłem się od niego jak najdalej.-  Gukie..

-Czyli te zdjęcia gdzie się całujecie, gdzie trzymasz swoje dłonie na nim.... To to nieprawda?

-Może za dużo wypiliśmy... Ale cholera nie spałem z nim!- Uniósł się.

-Bo uwierzę!- Również krzyknąłem zalewając się łzami.- Po prostu przyznaj się. Dlaczego pogrążasz się w kłamstwie? Wolałbym prawdę Jimin.

-W porządku. Całowałem się z nim, tańczyłem, ale nie spałem.

-Całowanie drugiej osoby będąc z inną to też zdrada Jimin. Nie widzisz problemu? Zdradziłeś mnie.

-Byliśmy małżeństwem nawet, gdy rozeszliśmy się na dwa lata. Jakoś ci nie przeszkadzało to, że byłem z nim

-Sam mówiłeś byśmy udawali, że nie jesteśmy małżeństwem. W ogóle...nie rozumiem czemu poruszyłeś ten temat. Rozmawiamy teraz o czymś innym. Ale masz rację. Byłeś z nim, spaliście razem. Więc teraz sam nie wiem co jest prawdą, a co kłamstwem. Myślałaś, że się nie dowiem?

-Chcesz szczerość. Owszem. Miałeś się nie dowiedzieć. Chciałem tylko zabawić się. Nie w tym sensie by z kimś pójść do łóżka.

-A ze mną nie możesz pójść do klubu? Musiałeś lecieć aż do Ameryki by się zabawić? Wstydzisz się mnie?

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz