2.50

337 30 5
                                    

Tae, Hobi i Emily wrócili do swojego domu. Po ich wylocie, poszliśmy wraz z Jiminem następnego dnia obiecaną kolację. Nie mogłem się doczekać tego wypadu. Poprawiałem garnitur przed lustrem oraz swoje włosy, które jak na złość nie układały się.

ㅡ Jungkook już? Mamy rezerwację na dwudziestą.

ㅡ Czekaj. No połóż się! ㅡ Fuknąłem do kosmyka włosa, który wyglądał jakby został porażony prądem.

ㅡ Pomóc ci? ㅡ Spytał rozbawiony. Zaprzeczyłem biegnąc do łazienki i chwytając za lakier do włosów, które spryskałem, ale było jeszcze gorzej. ㅡ Cholera jasna! Jimin... ㅡ Jęknąłem bezradnie patrząc na mężczyznę, który opierał się o futrynę drzwi.

ㅡ Już już. ㅡ Zaśmiał się podchodząc. ㅡ  Zrobię cię na bóstwo, kochanie.

Pół godziny później byliśmy przed elegancką restauracją.

ㅡ Zrobiłem cię aż za bardzo na bóstwo.- Mruknął niezadowolony. Zaśmiałem się przytulając do jego ramienia. ㅡ Wszyscy się na ciebie patrzą.

ㅡ Nie przesadzaj. Poprawiłeś mi tylko włosy. ㅡ Oznajmiłem, a następnie weszliśmy do środka. Podeszliśmy do kobiety, która stała przy jakiejś książce i wskazywała gościom ich miejsca.

ㅡ Witam, mieliśmy rezerwację na nazwisko Park Jimin. ㅡ Rzekł starszy poważnym głosem. Blondynka skinęła głową prowadząc nas do naszego stolika. Grzecznie podziękowaliśmy zajmując swoje miejsca, a po chwili dostaliśmy menu. ㅡ Wybierz sobie co chcesz, kochanie. ㅡ Powiedział posyłając mi delikatny uśmiech.

ㅡ Może po prostu zamówię spagetti. Nie wiem co to są za dania.

ㅡ Dlatego trzeba próbować nowych rzeczy. Nie można wciąż jeść tego samego. ㅡ Odparł wołając kelnera. ㅡ  Poproszę dwa razy... ㅡ Urwał patrząc na moją osobę. Uciekłem wzrokiem z powrotem na kartę dań. ㅡ Dwa razy spagetti. ㅡ Rzekł po kilku sekundach. ㅡ  Oraz półsłodkie wino Merlot. ㅡ Dodał, a mężczyzna odszedł.

ㅡ Jimin...

ㅡ Nie lubisz zmian. Wiem. Może tym razem zjemy spaghetti, ale następnym coś nowego, co ty na to?

ㅡ No...no dobrze. Niech ci będzie. ㅡ  Odparłem odkładając kartę na bok. ㅡ  Dziękuję Jiminnie. A to wino...

ㅡ Piłem je na bankietach firmowych. Zasmakowało mi. Jest bardzo dobre. Może ci zasmakuje.

ㅡ Chociaż wypijemy razem wino. ㅡ  Uśmiechałem się, ponieważ wiem jak bardzo starszy tego chciał, lecz nie miałem ochoty.

ㅡ Właśnie. ㅡ Zaśmiał się.

Po kilkunastu minutach dostaliśmy nasze zamówienie. Pachniało apetycznie.

ㅡ Smacznego, Jungkook.

ㅡ Smacznego Jimin. ㅡ Uśmiechnąłem się.

***

Po kolacji, gdzie dużo ze sobą rozmawialiśmy, niestety musieliśmy wrócić do domu. Tam, gdy przekroczyliśmy próg domu, poczułem się dziwnie. Byłem jednocześnie szczęśliwy, a zarazem samotny. Jakbym wrócił do szarej rzeczywistości.

ㅡ Wszystko w porządku? ㅡ Spytał starszy łapiąc mnie w pasie. Ocknąłem się patrząc mu w oczy.

ㅡ Tak. Chyba tak.

ㅡ Chcesz się położyć? ㅡ Zapytał kładąc dłoń na mym czole. ㅡ Chyba to wino cię tak rozgrzało.

ㅡ Tak. Miałeś rację. Było bardzo dobre. ㅡ Stwierdziłem. ㅡ Pooglądamy razem film? ㅡ Spytałem.

ㅡ Oczywiście. Tylko musimy się przebrać. ㅡ Powiedział wskazując na garnitury. Skinąłem głową odsuwając się i idąc na górę do sypialni. ㅡ Jungkookie... Co jest?

ㅡ Wszystko w porządku Jimin.

ㅡ Nie okłamuj mnie. Jesteś jakiś przybity. To przez tą kolację?

ㅡ Co? Nie. Kolacja była cudowna Chim. ㅡ Odparłem zdejmując marynarkę i odstawiając ją na wieszak.

ㅡ To co? ㅡ Dopytywał siadając na łóżku. Westchnąłem podchodząc do niego powoli odpinając guziki od białej koszuli.

ㅡ Po prostu... To życie mnie nudzi. ㅡ  Wyznałem siadając na jego nogach okrakiem mając rozpiętą koszulę. Starszy od razu zaczął jeździć dłońmi po mojej nagiej talii. ㅡ Siedzenie w domu mnie nudzi. Ta kolacja, ten sposób na wyjście z domu uświadomił mi, że... Chcę częściej wychodzić z domu. Znaleźć stałą pracę. Jakąś normalną. Z normalnymi, miłymi ludźmi, którzy nie chcą mnie wykorzystać.... ㅡ Oparłem głowę na jego barku. ㅡ Bo każdy chce to zrobić. Na każdym kroku ktoś chce mnie zgwałcić, czy pobić... Nic nikomu nie zrobiłem.

ㅡ Kochanie ćśś... Spokojnie. Będziesz pracował w naszej firmie. Hm? Będziemy razem jeździć do niej i razem z niej wracać. Będziesz nie tylko bezpieczny, ale i... Wśród swoich.

ㅡ I co miałbym tam robić?

ㅡ Co tylko byś chciał. Przydzielę cię do którego chcesz działu. Chociaż dział marketingu jest dla ciebie w porządku. Są tam mili ludzie. Chyba, że chciałbyś być moją osobistą sekretarką. ㅡ Zagryzł dolną wargę ściskając moje pośladki.

Wtedy to wcale nie skupisz się na pracy.


ㅡ Nie przeszkadza mi to. ㅡ Uśmiechnął się. ㅡ Mamy jeszcze czas by pomyśleć. Jutro zarezerwuje nam bilety. A teraz chodźmy się wykąpać i pooglądać jakiś film. ㅡ Rzekł całując mnie w usta. Skinąłem głową schodząc z niego i razem poszliśmy do łazienki.

Po gorącym, wspólnym prysznicu, gdzie nie odbyło się bez delikatnych pieszczot, ubraliśmy się w piżamy następnie schodząc na parter do salonu.

ㅡ Chcesz herbaty do seansu? ㅡ Spytałem, gdy starszy położył się na kanapie.

ㅡ Ja zrobię.

ㅡ Nie nie. Ja. ㅡ Mruknąłem krocząc do kuchni. Wstawiłem wodę, a z szafki wyjąłem dwa kubki ze słodkim obramowaniem.

ㅡ Jaki chcesz film? ㅡ Usłyszałem przy uchu oraz dłonie na swojej talii.

ㅡ Obojętnie. Tylko nie horror, proszę. ㅡ  Westchnąłem odwracając się do niego przodem.

ㅡ Jak moja księżniczka sobie życzy. ㅡ  Uśmiechnął się szeroko. Zarumieniłem się słysząc po chwili charakterystyczne pstryknięcie.

ㅡ Idź wybrać. Ja przyniosę herbaty. ㅡ  Popchnąłem go w stronę wyjścia. Zaśmiał się opuszczając pomieszczenie. Odetchnąłem z ulgą zalewając saszetki herbaty gorącą wodą, a następnie zaniosłem nasze kubki do salonu kładąc je na stole. ㅡ I jak?

ㅡ Może jakiś romantyczny?

ㅡ A nie będziesz się do mnie dobierał jak będzie ta scena?

ㅡ Słodko mówisz. Zamiast konkretnie to mówisz "ta scena". ㅡ Zaśmiał się przyciągając mnie do siebie. Ponownie spaliłem buraka przytulając się do starszego. ㅡ W porządku. Nie będę się do ciebie dobierać.

ㅡ Dziękuje. ㅡ Powiedziałem włączając film, który mąż wybrał.

************************

05.03.22

Hejka

Jak wam się podoba?
Trochę krótki. Wiem 😔

Miłej nocy kochani 🥰 Dobranoc ❤️




"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz