2.60

242 17 6
                                    

Przez ostatnie kilka dni Jimin dotrzymywał swojego danego słowa i wracał ze mną do domu by razem spędzać czas. Cieszyłem się z tego powodu, ponieważ chłopak wyglądał już o niebo lepiej i zdrowiej plus w końcu udekorowaliśmy mój gabinet. Siedziałem właśnie na swoim stanowisku i tworzyłem bilbord, który będzie wywieszony w centrum. Marnie mi to szło.

ㅡ Masz. Zanieś to prezesowi. ㅡ Powiedział jeden z pracowników podając mi kilka teczek. Skinąłem głową zabierając je i ruszając do gabinetu Parka.

Będąc przed drzwiami zapukałem wchodząc do środka.

ㅡ Hej Chim. ㅡ Przywitałem się z uśmiechem.

ㅡ Witaj skarbie. Co masz?

ㅡ Um... Teczki z dokumentami i..

ㅡ Dziękuję. Połóż je tutaj.

ㅡ Ale to więcej pracy. ㅡ Westchnąłem robiąc co kazał.

ㅡ W porządku. Skończę jedno, zacznę drugie. Pamiętaj, że teraz to ty wybierasz film na wieczór.

ㅡ Pamiętam. ㅡ Westchnąłem podchodząc do niego. ㅡ A mogę buzi? Brakuje mi energii.

ㅡ Wiesz.. mi też. ㅡ Uśmiechnął się szeroko wpijając mi się w usta. Oddałem gest siadając mu na udach okrakiem obejmując go za szyją. ㅡ Dobrze. Na tyle wystarczy. Wracajmy do pracy.

ㅡ No dobrze. ㅡ Wstałem z niego.

Po chwili usłyszeliśmy pukanie, a gdy starszy dał zgody do środka weszła jakaś kobieta. Nie znałem jej, ale Jimina najwidoczniej tak skoro na jej widok upuścił dokumenty.

ㅡ H-hyeok? Co ty tu...

ㅡ Jimin. Miło cię widzieć. Minęło tyle lat. Zauważyłam twoje nazwisko na plakacie i chciałam odwiedzić swojego byłego chłopaka. ㅡ Uśmiechnęła się. Była dziewczyna? Więc to była jego pierwsza miłość? To od niej dostał ten kwiat, który trzymał w swoim domku letniskowym?

ㅡ Ale się zmieniłaś. ㅡ Powiedział wstając i przytulając ją. Poczułem ukłucie w sercu i zazdrość. Dlaczego wróciła akurat teraz?  Bo Jimin jest sławnym biznesmenem? Ma pieniądze? ㅡ Opowiadaj co u ciebie. ㅡ Spytał i usiedli na kanapie zapominając o mojej osobie.

ㅡ Pójdę już. ㅡ Powiedziałem szybko wychodząc z gabinetu ignorując wołania chłopaka.

ㅡ Jungkookie poczekaj. ㅡ Chwycił mnie za rękę.

ㅡ Zapomniałeś o mnie.

ㅡ Po prostu byłem w takim szoku, gdy przyszła... Chodź poznasz ją.

ㅡ Nie dziękuję. ㅡ Odsunąłem się.

ㅡ Proszę Gukie. ㅡ Spojrzał na mnie błagalnie. Westchnąłem zgadzając się. Wróciliśmy z powrotem do biura. ㅡ Hyeok to mój mąż Jungkook.

ㅡ Cieszę się, że jesteś z kimś szczęśliwy. Miło cię poznać Jungkook.

ㅡ Tak, mnie również.

ㅡ Więc opowiadaj. ㅡ Zaczął starszy zmuszając bym usiadł obok niego.

ㅡ Mam małą działalność krawiecką. Tworzę swoje ubrania. Na razie dobrze prosperuje.

ㅡ To cudownie. A masz kogoś?

ㅡ Miałam, ale zdradził mnie i z nim zerwałam. ㅡ Westchnęła. Kątem oka spojrzałem na starszego, który na kilka chwil spuścił głowę zerkając na mnie. ㅡ A wy jak długo jesteście razem? Jak się poznaliście?

ㅡ W liceum. A małżeństwem jesteśmy od kilku lat.

ㅡ Ale ci zazdroszczę, Jungkook. Szczęściarz z ciebie.

ㅡ Wiem. ㅡ Uśmiechnąłem się lekko do męża. ㅡ Czy... Mogę wiedzieć czemu zerwaliście?

ㅡ To była młodzieńcza miłość, ale nasza pierwsza. Mieliśmy tylko czternaście lat, ale kochaliśmy się na zabój, prawda Jimin? Moi rodzice niestety nie popierali naszej miłości, dlatego kazali mi go zostawić. Cóż mogłam zrobić?

ㅡ Rozumiem. Pójdę już do pracy. ㅡ Wstałem i pospiesznie opuściłem pomieszczenie. Kochali się na zabój? A co jeśli ta miłość nigdy nie została ugaszona? Co ja bredzę? Przecież to ja jestem mężem Jimina, a oni wtedy byli jeszcze dziećmi. Ale... Ona teraz wróciła. Co jeśli będzie chciała mi go odebrać? ㅡ Nie pozwolę. ㅡ Szepnąłem.

***

Po pracy czekałem na starszego przed wyjściem, ale nie zjawiał się. Wybrałem do niego numer dzwoniąc, lecz odzywała się poczta głosowa.

ㅡ Chyba sobie jaja robi. ㅡ Fuknąłem wracając do firmy.

Wszedłem do jego gabinetu, który był pusty, a światło było zgaszone. Zdziwiłem się jeszcze raz wybierając numer do chłopaka.

ㅡ No odbierz. ㅡ Poprosiłem. ㅡ Aish. ㅡ Syknąłem słysząc pocztę.

Zdenerwowany z powrotem opuszczając budynek wracając do domu widząc jego samochód już z daleka na podjeździe. Wszedłem do środka zastając go w salonie.

ㅡ Kiedy przyjechałeś?

ㅡ Jakieś dwie godziny temu?

ㅡ Dlaczego nie odbierasz telefonów?

ㅡ Rozładował mi się, ale podłączyłem go do ładowarki, ale nie włączyłem jeszcze.

ㅡ Myślałem, że tak dużo masz do zrobienia, a ty kończysz dwie godziny wcześniej?

ㅡ To dobrze, prawda?

ㅡ Wyszedłeś z nią? ㅡ Fuknąłem, a starszy zamilkł. ㅡ  Tak?

ㅡ Tylko na jedną kawę. Mieliśmy dużo do opowiedzenia.

ㅡ Nie no w porządku. ㅡ Posłałem mu sztuczny uśmiech idąc do kuchni.

ㅡ Kochanie. ㅡ Przybiegł obejmując mnie w pasie, dlatego go odsunąłem.

ㅡ Daruj sobie. Ona chce mi cię odebrać. ㅡ Zacząłem płakać.

ㅡ Co ty mówisz kochanie? Nieprawda.

ㅡ To czemu wróciła właśnie teraz? Teraz, gdy masz pieniądze?

ㅡ Skarbie, ale to nie znaczy, że mnie uwiedzie. Bardzo mocno kocham tylko ciebie.

ㅡ Przecież kochaliście się na zabój.

ㅡ Tylko tak dodała, Kookie. Kochałem ją, ale ciebie kocham jeszcze bardziej. ㅡ Przytulił mnie głaszcząc po głowie. Oddałem gest wybuchając płaczem. ㅡ Cichutko. Już wszystko w porządku.

ㅡ Nie wcale nie. ㅡ Pokręciłem przecząco głową.

ㅡ Jungkook przestań proszę cię. Już jej nie kocham. Jest teraz tylko moją przyjaciółką i nic mnie z nią nie łączy. Uwierz mi. ㅡ Spojrzał mi w oczy.

ㅡ Wierzę, ale jeśli coś zrobi to nie daruję ani jej ani tobie. ㅡ Wyszlochałem.

ㅡ Nic się nie stanie. ㅡ Starł moje łzy posyłając uśmiech. ㅡ Kocham cię serduszko.

ㅡ Ja ciebie też kocham Jiminnie. ㅡ Wtuliłem się w niego.

ㅡ Mogę cię pocałować? ㅡ Spytał. Odsunąłem się lekko, skinając głową, dlatego starszy uśmiechnął się wpijając mi się w usta obejmując w pasie.

ㅡ Będziemy się kochać?

ㅡ Bardzo chętnie, króliczku. Chodź na górę.

******************

21.10.22

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłego dnia 💖

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz