2.61

193 18 1
                                    

Mijały dni, gdzie chciałem dać Jiminowi przestrzeń oraz się wykazać i zaufać, że tym razem będzie mi wierny. Nie chciałem wynosić pochopnych wniosków i od razu go oskarżać, ponieważ mieliśmy być szczęśliwi i musimy być.

ㅡ Kierowniku może być coś takiego? ㅡ Zawołałem pokazując szkic baneru.

ㅡ Nie, nie. Napis musi być większy i bardziej czysty. Nie może być taka mała czcionka. Zmień to.

ㅡ Dobrze. ㅡ Westchnąłem ciężko.

ㅡ Ciężko pracujesz, wiem, ale żeby było dobrze musi być wszystko idealnie.

ㅡ Rozumiem, proszę pana. Dziękuję. Pójdę na przerwę.

ㅡ W porządku. ㅡ Skinął głową. Wstałem z krzesła idąc do Jimina. Wszedłem do środka bez pukania zauważając go siedzącego z tą kobietą na kanapie i jak popijają kawę.

ㅡ Hej Jiminnie. ㅡ Uśmiechnąłem się. ㅡ Cześć Hyeok. ㅡ Usiadłem obok męża.

ㅡ Witaj Jungkook. Wyglądasz na zmarnowanego.

ㅡ Sześć godzin przed komputerem szybko męczy. A właśnie. Jimin dlaczego mam swój gabinet skoro nie mogę z niego korzystać?

ㅡ Będziesz z niego korzystać, kochanie. Jak opanujesz podstawy reklamy, będziesz mógł pracować sam i tworzyć własne plany.

ㅡ Czyli tak to sobie wymyśliłeś. ㅡ Odparłem. ㅡ Mogę kawy?

ㅡ Jasne. Zrobię ci. ㅡ Wstał wychodząc na moment z pomieszczenia. Zapadła cisza. Nie wiedziałem o czym z nią rozmawiać i co poruszyć.

ㅡ On cię bardzo kocha.

ㅡ Słucham? Ah tak. Wiem to doskonale.

ㅡ Widzę, że masz blizny na nadgarstkach. Pewnie miałeś trudno. ㅡ Stwierdziła, dlatego zakryłem część ciała.

ㅡ Nie chce o tym rozmawiać.

ㅡ Przepraszam.

ㅡ Słuchaj... Proszę nie zabierz tego do siebie, ale... Nie wróciłaś by odbić mi Jimina, tak? ㅡ Spojrzałem na nią z błaganiem w oczach. Kobieta zaczęła się śmiać.

ㅡ Dlaczego miałabym? Owszem byliśmy razem, ale to było dawno temu. Teraz jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie musisz go o nic oskarżać.

ㅡ Chciałem tylko wiedzieć. Proszę nie mów mu o tym..

ㅡ Będę milczeć. ㅡ Uśmiechnęła się.

Po kilku minutach wrócił Jimin z kawą. Przez resztę czasu dobrze nam ze sobą się rozmawiało, lecz musiałem wrócić do pracy.

ㅡ Chim? ㅡ Spojrzałem na niego za nim wyszedłem.

ㅡ Tak?

ㅡ Wrócimy do domu razem tak? ㅡ Spytałem. Chłopak zamilkł patrząc na kobietę. ㅡ Umówiliście się? Nic nie szkodzi. Wrócę sam. ㅡ Wyszedłem.

ㅡ Jungkookie poczekaj. ㅡ Usłyszałem za sobą. ㅡ Tak. Umówiłem się z nią, ponieważ nie przychodzi do mnie tylko na kawę. Chcę bym jej pomógł poszerzyć działalność skoro mam takie znajomości.

ㅡ Bardzo cię kocham Jiminnie. ㅡ Szepnąłem przytulając go co oddał natychmiast.

ㅡ Ja ciebie mocniej, ale czuje, że mi nie ufasz, bo się boisz, że znowu to zrobię. Tak się nie stanie. I teraz ci to obiecuję, a tej obietnicy nie złamię inaczej rzucę się pod pociąg.

ㅡ Ufam ci Jimin. Dlatego nie zniszcz mojego zaufania. ㅡ Odsunąłem się wciskając przycisk, a po kilku chwilach drzwi się otworzyły. ㅡ Muszę już iść.

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz