2.62

211 18 5
                                    

Obudziło mnie głaskanie po policzku, które z czasem coraz bardziej irytowało. Uchyliłem oczy natrafiając na twarz Jimina.

ㅡ Dlaczego mnie budzisz? Daj mi spać. ㅡ Odwróciłem się na drugi bok.

ㅡ Kochanie nie zapominaj, że spaliśmy w firmie. Jest już ranek, więc czas do pracy, prawda?

ㅡ Nawet się nie spóźnisz. ㅡ Odparłem. ㅡ Nie chce mi się.

ㅡ Musimy jechać do domu się odświeżyć zanim przyjdą pracownicy. ㅡ Rzekł głaszcząc moją nagą skórę.

ㅡ Wszystko mnie boli. ㅡ Jęknąłem zakrywając się kocem po samą głowę.

ㅡ Przepraszam. Mogłem być delikatniejszy.

ㅡ Nie. ㅡ Podniosłem się do pozycji siedzącej. ㅡ Wczoraj było naprawdę cudownie. ㅡ Uśmiechnąłem się. ㅡ Chciałbym to powtórzyć.

ㅡ Nie raz, nie dwa skarbie. Ale teraz naprawdę się ubierz i jedziemy do domu.

ㅡ No dobrze. ㅡ Westchnąłem wstając czując ból w dolnych partiach ciała.

***

Po ogarnięciu się w domu i zjedzeniu śniadania wróciliśmy do firmy.
Siedziałem znudzony przed monitorem komputera nie wiedząc co jeszcze poprawić w projekcie. Na moje oko wszystko było w porządku. Niespodziewanie zadzwonił mój telefon. Chwyciłem go i zdziwiłem się widząc numer Sanga. Od razu odebrałem.

ㅡ Halo?

Jungkook chyba nie zapomniałeś, że dzisiaj rozprawa? Prawda?

ㅡ R-rozprawa? Dzisiaj?

Wiedziałem.
Dobrze, że zadzwoniłem wcześniej. Dzisiaj o jedenastej w Sądzie. Nie spóźni się.

ㅡ Dziękuję. Przepraszam wyleciało mi z głowy.

W porządku.
Przyjedź pół godziny wcześniej.

ㅡ Dobrze.

Mężczyzna się rozłączył, dlatego wstałem chcąc pójść do Jimin, lecz zatrzymał mnie kierownik.

ㅡ A ty dokąd?

ㅡ Do prezesa.

ㅡ Jesteś w pracy. Nie możesz ot tak sobie wyjść. Nieważne, czy szef jest twoim mężem.

ㅡ Ja wiem, ale to ważna sprawa.

ㅡ Siadaj i pracuj.

ㅡ Nie. Muszę iść do męża. ㅡ Fuknąłem wymijając go kierując się do windy. Dotarłszy na miejsce zapukałem wchodząc do środka. ㅡ Jiminnie, bo.. ㅡ Urwałem widząc, że nie był sam. Odetchnąłem z ulgą, że nie była to Hyeok, lecz zacząłem się stresować widząc, że był to Chung Dae-woo.

ㅡ Jungkook?

ㅡ Możemy porozmawiać? Na osobności.

ㅡ Mamy spotkanie. ㅡ Powiedział odrobinę zły.

ㅡ Proszę. ㅡ Uciekłem wzrokiem. Starszy westchnął przepraszając swojego gościa i wychodząc ze mną na korytarz.

"Zawsze Przy Tobie..." /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz