Po akcji na moście wróciliśmy do domu. Z tego co powiedział mi Sang rozprawa została przeniesiona na za tydzień. Nie chciałem widzieć tego potwora kolejny raz.
ㅡ Proszę. Wypij. ㅡ Powiedział starszy podając mi kubek z herbatą. Podziękowałem odbierając od niego napój. ㅡ Gukie ja... Muszę wrócić do firmy.
ㅡ Co? ㅡ Spojrzałem na niego zaskoczony.
ㅡ Przepraszam.
ㅡ W porządku. Jedź. ㅡ Odparłem uciekając na ekran telewizora.
ㅡ Nie chce cię zostawić samego. Ty jesteś dla mnie ważny.
ㅡ Rozumiem, jedź już.
ㅡ Kookie... ㅡ Powiedział bezradnie. ㅡ Wynagrodze ci to.
ㅡ Co robisz wieczorem?
ㅡ Jeszcze nie wiem. Chyba mam spotkanie, a dlaczego?
ㅡ Wiedziałem. ㅡ Prychnąłem odkładając kubek na stolik, a następnie położyłem się bardziej okrywając swoje ciało kocem. ㅡ Zawsze zapominasz.
ㅡ Ale o czym?
ㅡ Nieważne już i tak masz spotkanie.
ㅡ Kochanie. ㅡ Ukucnął przede mną. ㅡ Powiedz mi.
ㅡ Wszystko zapisujesz sobie w kalendarzu. Dlaczego, więc nie zapisałeś sobie, że mieliśmy dzisiaj iść na kolację? ㅡ Oburzyłem się wstając z mebla.
ㅡ Wyleciało mi z głowy. Strasznie cię przepraszam skarbie.
ㅡ To już nieważne. Wiedziałem, że tak będzie, dlatego nie robiłem sobie nadziei. Jedź sobie. ㅡ Poszedłem do kuchni.
ㅡ Pójdziemy na nią. Odwołam spotkanie.
ㅡ Gdybym ci nie przypomniał...
ㅡ Wiem. Jestem idiotą. Pójdziemy i już nie zapomnę. ㅡ Przytulił mnie. ㅡ Widzimy się wieczorem. Ubierz się ładnie, hm?
ㅡ Jak nie przyjdziesz na czas to nie wpuszczę cię do domu. Rozumiesz?
ㅡ Wiem, że jesteś do tego zdolny, dlatego będę na czas. Muszę już iść. Do zobaczenia. ㅡ Musnął moje usta wychodząc z domu.
***
Nastał wieczór. Siedziałem na kanapie czekając na Jimina. Miał jeszcze pięć minut na przyjście inaczej zamykam drzwi. Patrzyłem z wyczekiwaniem na zegarek, a gdy wybiła siódma wstałem podchodząc do drzwi, lecz niespodziewanie one się otworzyły, a do środka wbiegł zdyszany chłopak.
ㅡ Jestem.
ㅡ Zapomniałeś, prawda?
ㅡ Nieprawda.
ㅡ To czemu biegłeś? W ostatniej chwili ci się przypomniało?
ㅡ Um... Zatraciłem się w dokumentach, ale ważne, że jestem, tak?
ㅡ Idź się ubierz. Na łóżku masz uszykowane ubrania. ㅡ Westchnąłem.
ㅡ W porządku.
Wróciłem na kanapę czekając na starszego, który zszedł uszykowany z góry pół godziny później.
ㅡ I jak? ㅡ Spytał obracając się wokół swojej osi.
ㅡ Super. ㅡ Mruknąłem wydając i idąc na korytarz zakładając buty.
ㅡ Nie masz ochoty iść, prawda? ㅡ Oparł się o ścianę. Spojrzałem na niego nie widząc co powiedzieć. Powtarza, że jestem dla niego najważniejszy, że jestem na pierwszym miejscu, a pierwsze co robi to idzie do pracy. Wiem, że chce ją rozkręcić, ale są też rzeczy ważne i ważniejsze.
CZYTASZ
"Zawsze Przy Tobie..." /Jikook
FanficJeon Jungkook to biedny chłopak, który opiekuje się chorą matką, a jego ojciec ma gdzieś jego uczucia, dla niego liczy się to by wyrósł na mężczyznę. Natomiast Park Jimin jest bogatym chłopakiem, któremu nic nie brakuje w życiu, ale jednego nigdy ni...