Do końca dnia przesiedzieliśmy w domu oglądając filmy zapominając o wcześniejszym nieporozumieniu. Miałem nadzieję, że Jimin polubi SunJi. Może się zaprzyjaźnią? Nie chciałem niepotrzebnej kłótni.
ㅡ Jak u Jung-hyunga?
ㅡ Nie było go. Muszę do niego się przejść jeszcze raz. ㅡ Westchnąłem opierając głowę na jego ramieniu. ㅡ Jimin? Kiedy skończysz z firmą?
ㅡ W jakim sensie? Mam ją zamknąć?
ㅡ Nie, nie. Nie to. W sensie te wszystkie formalności załatwisz.
ㅡ Myślę, że pod koniec tygodnia już wszystko powinno być, także od poniedziałku zaczynasz u mnie pracę kochanie.
ㅡ Mam nadzieję, że nie będziesz dla mnie aż tak surowy. Nie lubię, gdy krzyczysz. ㅡ Mruknąłem.
ㅡ Króliczku, nigdy nie podniosę na ciebie głosu w pracy. Dopiero będziesz się uczył tego wszystkiego.
ㅡ Dobrze.
ㅡ A i żeby była jasność. Szybko zauważę u ciebie, że coś jest nie tak. Dlatego jeśli ktoś coś ci zrobi masz mi to od razu powiedzieć inaczej sam się dowiem.
ㅡ Ale Chim... ㅡ Spojrzałem na niego.
ㅡ Rozumiesz?
ㅡ No.. no dobrze. ㅡ Uciekłem wzrokiem.
***
Kilka dni później..
Z samego rana w poniedziałek poszedłem do firmy Jimina, który był tam już wcześniej. Byłem zestresowany, ale jednocześnie podekscytowany tym, że będę pracował u Chima.
Będąc na miejscu wszedłem do budynku witając się z Megan, która tylko skinęła głową z lekkim uśmiechem. Wszedłem do windy jadąc na górę na odpowiednie piętro. Gdy metalowe drzwi się otworzyły wyszedłem podchodząc do gabinetu Jimina pukając w drzwi. Słysząc pozwolenie wszedłem do środka.
ㅡ Witaj Jiminnie. ㅡ Powiedziałem z uśmiechem.
ㅡ Dzień dobry Kookie. Wyspany?
ㅡ Czemu wyszedłeś tak wcześnie? ㅡ Mruknąłem podchodząc do niego zachodząc go od tyłu zaczynając masować jego barku. ㅡ Było mi zimno.
ㅡ Przepraszam, skarbie. ㅡ Westchnął.
ㅡ Znowu będziesz się przemęczać. ㅡ Wywróciłem oczyma. ㅡ Od czego mam zacząć?
ㅡ A czy udekorowałeś swój gabinet? Wciąż jest pusty. ㅡ Odwrócił się w moją stronę.
ㅡ Nie miałem pomysłu. ㅡ Westchnąłem.
ㅡ Skarbie mam ci pomóc? Musisz gdzieś pracować.
ㅡ Jasne. ㅡ Odparłem. ㅡ Pomożesz mi?
ㅡ Nie w tej chwili Jungkookie. Mam dużo pracy. Muszę rozkręcić firmę.
ㅡ Co mam robić?
ㅡ Idź do działu reklamy. Pokażą ci co i jak.
ㅡ Boje się. ㅡ Odsunąłem się.
ㅡ Jungkookie... ㅡ Wstał obejmując mnie w pasie. ㅡ Dasz radę kochanie. Mam iść z tobą?
ㅡ Proszę. ㅡ Przytuliłem go.
CZYTASZ
"Zawsze Przy Tobie..." /Jikook
FanfictionJeon Jungkook to biedny chłopak, który opiekuje się chorą matką, a jego ojciec ma gdzieś jego uczucia, dla niego liczy się to by wyrósł na mężczyznę. Natomiast Park Jimin jest bogatym chłopakiem, któremu nic nie brakuje w życiu, ale jednego nigdy ni...